Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kołatanie serca a nerwica

Polecane posty

Gość gość
13:06 Nie wiem o która dziewczynę Ci chodziło, ale jeżeli nie potrafisz zrozumieć i pomoc to się nie wypowiadaj. Wydaję mi się, że było to do mnie. Owszem- możliwe,że cierpię na hipohondrię- ludzie chorzy są na różne choroby, cierpią na katar, ból głowy, zamartwiają się wypadającymi włosami, nieukładającymi wlosami albo brakiem pieniążków na podklas od Chanell i ciuchy od Lacosty. Przez to co przeżyłam w życiu, czego Ty nie przyles/aś i nie jesteś w stanie pojąć mam takie zaburzenia. Uwierz - gdyby się dało to bardzo chętnie oddałabym je Tobie. Rozmawiamy w miłej atmosferze, staramy się sobie pomóc, więc nie wiem w jakim celu Ty się wypowiadasz, bo nie wnosisz nic konkretnego swoimi słowami. Nie odpisuj na tą wiadomość, przestań obserwować ten wątek, nikt Ci tu nie każe wchodzić więc nie wiem w czym tkwi twój problem. Znalazłyśmy osoby w podobnej sutuacji, może znajdzie się więcej takich ludzi. Tobie serdecznie dziękujemy,bo tak jak już pisałam- nic nie wnosisz tym co piszesz. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pełni podzielam zdanie hipochondryk czy co innego nie ma znaczenia serce wali i żeby się nie zniszczyło i nie narobiło kłopotów poważniejszych trzeba go wyregulować powtarzam mogę pomóc Marek .P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:24 jak zobaczysz wątek, proszę odpowiedz jak udało Ci się wyjsć z tego dołka :-) 12:56 ale nie załamuj się, najważniejsze, że masz tego chłopaka- w końcu z nim spędzisz całe życie :-) na dzieci masz czas - mój kuzyn ma 29 lat i żadne dzieci mu teraz nie aą w głowie, wszystko przyjdzie w swoim czasie. Jeśli chodź o pracę- ja za to nie potrafię do niej pójść, bo się boję, ogarnia mnie strach przerażenie, natłok myśli, mętlik w głowie, ojej a co jak mam tego p**********o raka głowy, mimo tego co tu piszę i tak w głowie mi siedzi " kurde a może jednak....." oglądając zdjęcia znajomych myślę " oni bawią się świetnie a ja po prostu nie potrafię" mogłabym ale nie potrafię być tą osobą co kiedyś i to mnie dobija maksymalnie. Wydaję mi się, że powinnismy się kompletnie wyluzować ale wiem, że jest to mega trudne - ja nie potrafię, bo ciagle mam przecież guza mózgu w głowie :-) Powinnismy przestać myśleć o tych wszystkich rzeczach, które nas frustrują i pomyśleć o sobie - chociaz to cholernie trudne, wiec mam nadzieje, że odezwie się pani z 11:24 i opowie jak to wyglądało u niej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie pracujesz teraz?? bo jak mówisz, że też się boisz i masz natłok myśli to rozumiem, że nie pracujesz?? a próbowałaś, pracowalas gdzieś? chodzisz na rozmowy jakieś? ehhhh doskonale wiem co czujesz, ja wlasnie o tym pisałam, ze tez mi ciezko z tą pracą...z chodzeniem na rozmowy, ale wiem, że muszę chocby nie wiem co nie mam wyjścia, jakoś trzeba żyć, mieć co jeść...i to jest najgorsze ta perspektywa wlasnie...:( ze MUSISZ... bo bez tego nie da się żyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o mnie to nie pracuje, bo nie muszę chociaz bardzo chciałam- chodziłam na rozmowy, dostałam prace ale musiałam zrezygnować z powodu samopoczucia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie prace Cię interesują? na jakie stanowiska się starałaś i gdzie pracowałaś? ja póki co mimo, że mam wykształcenie pedagogiczne i nie wyobrazam sobie w zawodzie pracy..to pracowałam przez miesiac bo tyle wytrzymalam..w jakims biurze i robilam jaklies w miare proste rzeczy wpisywalam dane w system itd..korespondencje odbieralam, ale przez atmosferę nie moglam wytrzymać...wlasnie dlatego, ze jestem neurotyczka jest mi bardzo ciezkooo...zachowuje sie nie naturalnie, unikam ludzi, siedze cicho ludzie mnie maja za dziwadlo.... wczesniej jeszcze pracowalam przy sprzątaniu drogerii i przez tydzien na telemarketingu...masakra...wszedzie sie poddawałam przez jakieś pierdoły nawet, że ktoś krzywo spojrzał czy mial jakieś jedno ALE do mnie, porażka.. za szybko sie poddaje, przez zwątpienie w siebie i niska samoocene mimo, że nie naleze do osob ani brzydkich ani glupich..wręcz przeciwnie, a czasem mysle o sobie jak najgorzej, obwiniam o wszystko..lęki okropne, boje się nawet jak samolot leci, wydaje mi się, że zaraz spadnie będzie katastrofa, nawet mam sny ciągle powracające, że jestem gdzieś stoje jest jakieś pole widze, że leci samolot i nagle jakby spadal i za chwilę wybuch..poprostu żyję jak na szpilkach to jest paranoja:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy u was nie jest też tak, że szukacie prac bardziej takich które wydają się wam''bezpieczne'' gdzie nic wam nie grozi, ze coś nie wiem na glowe spadnie...albo, że macie jakąs dużą odpowiedzialnosc..???? bo to tez w sumie syndrom nerwicy, takie schizy wlasnie, ja mam tak dokladnie i to mnie wykancza...dlatego szukam na callcenter albo jakims sprzataniu w miare prostym..nie na jakichs halach czy nie wiem gdzie ale w biurze np... zeby cokolwiek dorobic chociaz, wiadomo to nie praca marzen, ale poki jakos sie z tego nie pozbieram to zeby chociaz cos bylo... jakies ankiety przez tel albo wpisywanie jakichs danych wlasnie w system...ciezko o takie cos, ale probuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracować nie muszę- chciałam pracować aby zarobić na wakacje i była to praca w centrum handlowym. Przerosło mnie to, fakt, że będę musiała tam iść , dojechać, sama, przecież gdyby coś sie stało ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To była praca na kasie??? Boże tego to juz w ogóle sobie nie wyobrażam i ci ludzie patrzący na ręce stojący w kolejkach z pretensjonalnymi wyrazami twarzy.. którym się spieszy a ja np ze strachu źle wydałam czy wytracilam się z rozumu całkiem.i juz nie wiem co kto chce czy co mam robić...czesto lapie tez zawiasy..takie odrealnienia..masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to, aż tak nie przeraza. Przeraża mnie tylko mój stan psychiczny u to, że czuję się jak we snie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tu jeszcze jakieś osoby z nerwicą, neurotyczne..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że to chore, ale mnie, że tak powiem 'kręci' oglądanie i czytanie różnych artykułów o morderstwach, ogladanie zdjec zwlok ludzkich, po prostu napawanie się tym, myślenie o ciele po śmierci, wyobrażanie sobie, jak się rozkłada, cuchnie, że łażą po nim robaki... kiedyś mi psycholog tlumaczyla, że to wlasnie wywodzi się z tego lęku, że człowiek sam się potrzebuje tak nakręcać..paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej wlasnie mnie to przeraza, ale z drugiej nie moge przestać sobie tego wyobrażać, obrzydza mnie to tak, ale z drugiej strony pociaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej wlasnie mnie to przeraza, ale z drugiej nie moge przestać sobie tego wyobrażać, obrzydza mnie to tak, ale z drugiej strony pociaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest z tobą tak źle to idź na leczenie psychiatryczne do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby takie jak ty są bardzo toksyczne, zarówno dla samych siebie, ale też dla otoczenia. Dla samych siebie, bo ciągle coś u siebie znajdujesz, podejrzewasz, umierasz ze strachu że umrzesz na coś czego nawet lekarze nie stwierdzili" A toksyczną dla innych, bo wałkujesz i zamęczasz o swoich wyimaginowanych chorobach, których nawet nie masz. . Problem jest tylko w twojej głowie i nakręcasz tym sama siebie i może nawet jest to twoja ucieczką, wytłumaczeniem, że nie możesz pracować, nic robić bo przeciez ciągle coś ci "dolega. I widzę, że lubisz się użalać i jak inni się przejmują twoim losem, starają się i udzielają. Wtedy to jakby ciebie jeszcze bardziej nakręca i utwierdza, jaka to jesteś chora. (albo jesteś sprytnym trollem, w necie ludzie milion tematów wymyślą, byleby wciągnąć innych w "dyskusje"). A teraz sobie możecie mnie zlinczować, że bez serca podchodzę do osoby z kołataniem nserca. Od urodzenia mam wadę i chore serce, ocierałem się o śmierć, lądowałem na pogotowiu i ostrym dyzurze i to dawało niezłe stany lękowe, wiec wiem co to niezły przypieprz chorego serca i strachu, bo mam czarno na białym dokumentacje w jakim złym stanie jest moje serce , ale nigdy bym tyle nie biadolił i nie rozczulał się nad sobą. Bo ku*wa co to pomoże? Jeszcze gorzej by ze mną było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam nie chodzi o osoby z chorym sercem tylko o chore na nerwicę i związane z nią objawy somatyczne co jest zupelnie czymś innym, bole serca, zoladka, glowy w nerwicy nie wynikaja z ich zlego stanu jako organów i ich chorób, tylko z samej nerwicy jako choroby, ale co może ktoś napisać mądrego kto nie ma pojęcia o nerwicy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwica to zly stan psychiczny ktory wplywa na ogolne pogorszenie zdrowia pod wplywem zlego funkcjonowania ukladu nerwowego, organizm po prostu wysiada bo chyba żaden nawet najsilniejszy organizm by nie wytrzymal funkcjonowania w ciaglym stresie i lęku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam te wpisy i nie wiem co myśleć wszyscy pieprzycie nic racjonalnego a gdyby cokolwiek napisać negacja wszyscy tu są porąbani na wuja wam internet po co do szkół chodziliście jak o siebie sami zadbać nie potraficie a jak ktoś mówi o możliwości pomocy to martwi was wydanie kasy i uciekacie przed nim jak diabeł od święconej wody .To że nie jesteście w stanie racjonalnie ocenić kto w internecie mówi do rzeczy dowodzi waszych ograniczeń płytkiego myślenia ,tylko biadolicie to chore ,porównując własne życie do takich niemotów ręce opadają !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie macie jeszcze lęki????? ja np boje się jezdzić windą, że coś się stanie, sytuacja np, że nie zamknie się dobrze, że przytnie i pojedzie, albo spadnie cz\y coś, po oszukać przeznaczenie 2 mam schizy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:52 Ale przecież my się liczymy, przynajmniej ja :-) Chodzę do psychologa i nie jest mi żal żadnej kasy :-) Pisałam już ty, że osoby które nie wsadzać nic pozytywnego w ten wątek mają się nie wypowiadać i bardzo proszę aby uszanowały miją prośbę :-) Jedni rozmawiają na temat seksu, porannej kupy a my na temat swoich leków i nerwicy. Opuść wątek i dowidzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku widać, że nie masz pojęcia o tej chorobie i o tym co mówisz więc bądź łaskaw opuścić to forum i się nie udzielać. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12:07 Uwazam, że z pewnością musisz pójść do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:16 13:18 Nie ma co sugerować się i przejmować wypowiedziami tych ludzi, są płytcy, nie mają pojęcia o powiadze problemu, w którym się znajdujemy. 12:47 Swoje "wyimaginowane" problemy przedstawiam na forum i mojemu psychologowi :-) I nie nie lubię się użalać nad sobą, chcę poznać ludzi aby wzajemnie sobie pomoc. Po co się wypowiadasz skoro gowno wiesz o tym co my przeżywamy i jak się czujemy? Gowno wiesz o naszych odczuciach i stanie psychicznym więc zamknij łaskawie dziub, zakończ swoje wywody i spieprzaj z tego wątku. Nie pozdrawiam. Mój brat tez ma chore serce, wiec spoko :-) Nie jesteś sam. A ja nie mam żadnych dolegliwości ze stroby serca :-) Nie jestem autorką tematu :-) A do lekrza będę nawet biegać 3 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychiatra moze dac wam leki, ktore spowoduja uspokojenie i oslabienie lekow o siebie. Tego nie zapisze psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:06 jak Ci się udało ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mofferi
Dzięki artykułowi http://zdroweserce.expert/profilaktyka-chorob-serca-badania/ przekonałem się do pójścia na badania i bardzo dobrze, bo okazalo sie ze mam nadcisnienie i musze przyjmowac leki. Niestety, ale przed zaczeciem sie problemow nie myslalem o badaniach a szkoda, ale wy macie jeszcze szanse. Trzeba dbac o zdrowie, a o serce to juz szczegolnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Mi w problemach z nerwicą pomaga psychoterapeuta. Co prawda rozmowy nie odbywają się twarzą w twarz a za pomocą strony psychoterapeuta-online.pl ale i tak wiele mi dają!Dzięki panu Michałowi znacznie inaczej podchodzę do wielu spraw, a co najważniejsze zdałam sobie sprawę jak wiele rzeczy denerwowało mnie zupełnie niepotrzebnie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×