Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety jak sie czujecie gdy....?

Polecane posty

Gość gość

Wasz partner/maz przy Was patrzy sie na kazda kobiete w spodniczce czy sukience przy Was? Ja wiem, ze dla tych kobiet po 40 moze to juz naprawde nie ma zadnego znaczenia, a jak jest z Wami mlodszymi? Czy uwazacie, ze to jest ok? Rozumiem, ze mezczyzni to wzrokowcy, ale naprawde musza to robic przy swoich kobietach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój tak robił, powiedziałam że jeszcze raz i się rozstajemy, spokój od pół roku jak narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie podoba mi się to. Sama jestem singielka, ale jak idę i widzę że ogląda się za mną i gapi facet, który właśnie idzie ze swoją kobietą, to sobie myślę co za d**ek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam, ze tylko ja jedna przesadzam. Przykro mi jest, kazde wyjscie z domu konczy sie tym, ze tylko widze jak patrzy na te w spodniczkach, sukienkach. Ciagle czuje sieze gorsza od innych. Zdaje sobie sprawe, ze to normalny meski odr******le k***a mac czy musi sie to odbywac przy mojej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku uslyszalam "jak sie ma zone, ktora od 6 lat chodzi w spodniach to tak jest" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na jakis czas jak spojrzy, ok. Czasami nawet gadamy o ladnych kobietach mijanych na ulicach. Ale jakby dzialo sir to notorycznie napewno byloby mi przykro. Nad odr****** mozna panowac, kiedy sie jest ich swiadomym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm to zależy jak się patrzy, jeśli rzuci wzrokiem to normalna rzecz, sama lubię obserwować ludzi i zwracam uwagę na ich ubiór a ponętne kształty, kusa mini czy dekolt zwracają uwagę wszystkich a nie tylko mężczyzn. Tylko ślepy nie zauważyłby atrakcyjnej osoby. Jeśli natomiast mąż oglądałby się za każdą kobietą w bardzo demonstracyjny sposób to czekałaby nas bardzo poważna rozmowa. Nigdy mi się to jednak nie zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereded
Nigdy nie miałam takiej sytuacji, żeby się demonstracyjnie za każdą oglądał. Czasami spojrzy, ale ja też patrzę na atrakcyjne kobiety. I nie zawsze to są panie w spódnicach czy sukienkach. Prędzej spojrzy na taką w dopasowanych spodniach. A Twój mąż, autorko, po prostu chce Cię swoim zachowaniem zmusić do założenia kiecki. Naprawdę od 6 lat chodzisz tylko w spodniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi to nie przeszkadza, jak sam mówi chce mi pokazać jaki styl mu się podoba. Zazwyczaj ja też się patrzę i rozmawiamy o stroju czy kolorze włosów tych kobiet. Już na tyle go znam że dokładnie iem za którą się obejrzy a za którą nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak wy sukienkę lub spódnicę potraficie założyć tylko na wesele lub do kościoła to nie dziwne że wasi mezczyzni wypatrują na ulicach kobieco wyglądających pań. Kobieta w sukience plus pantofle na obcasie zawsze robi super wrażenie. Dobrze o tym wiecie bo na randki to jak się szykowałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawde. Sukienke mialam kilka razy na sobie, w domu mnie tylko widzi bez niczego. Nigdy nie czulam sie dobrze w spodniczkach czy sukienkach, mam starsznie niska samoocene i nie, nie jestem gruba czy koslawa. Po prostu zle sie czuje kiedy mam przed ludzmi bardziej odkryte cialo. W domu normalnie chodze bez spodni, w krotkich spodenkachi na namietne wieczory przebieram sie w rozne stroje i szpilki zeby wygladac seksownie dla meza...ale jak mam z nim gdzies wyjsc to juz mi niedobrze, bo ciagle czuje sie gorsza od innych. Zawsze wodzi wzrokiem za innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się patrzeć dyskretnie, tak żeby moja dziewczyna nie zauważyła. Teraz latem tyle ładnych dziewczyn chodzi po ulicach w krótkich spodenkach albo spódnicach, że nie da się po prostu nie patrzeć, to silniejsze od człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereded
To załóż od czasu do czasu sukienkę, może być maxi i wyjdź z nim. PO prostu brakuje mu kiecek, najwidoczniej. Goły tyłek w domu, to jedno. Seksowna żona w sukience na ulicy, to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej w******jace co może być. Zakładanie szpilek czy strojenie się od czasu do czasu w zaciszu domowym. Kobieta powinna chodzić w szpilkach zawsze a nie tylko na romantyczne wieczory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 38 lat i często małolaty podrywają mi męża, śmiejemy się z tego ale jestem przekonana o Jego miłości i lojalności wobec mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja napisalam, ze tylko sie stroje w domu? Zawsze wychodze zadbana. Na wyjscia tez zakladam szpilki, botki, koturny zalezy od pogody ale czy musz miec przy tym spodniczke na d***e zeby moj maz nie zwracl tak uwagi na inne? I tak bedzie zwracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mereded
Może nie będzie. Nie sprawdzisz, nie dowiesz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet tez sie ogląda. A ja razem z nim. Jakos nie mam z tym problemu. Ty masz problem bo to wynika z Twojego braku pewności siebie. Tez tak kiedyś miałam. Strasznie byłam niepewna siebie i ja miałabym pokazać nogi? Na ulicy? A pózniej mi przeszło. Teraz jestem świadoma swojej kobiecości i właściwie sprawia mi przyjemność jesli widzę ze za mna sie ktoś obejrzy a mojemu facetowi sprawia to chyba jeszcze większa przyjemność. Faceci to zdobywcy. On idąc z To a cieszy sie ze ma fajna babkę obok siebie i jest dumny. Popracuj nad własna pewnością siebie, zobaczysz ze bedzie Ci lżej z sama sobą, postaw na siebie i własna kobiecość a i pewność przyjdzie z czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sam o sobie mowi, ze jest babiarzem, wiec nie sadze by przestal gapic sie za innymi na ulicy nawet jesli wyszlabym w stroju pokojowki. Moze i masz racje, nie sprawdze to sie nie dowiem ale tyle juz dzisiaj uslyszalam, ze nawet nie chce mi sie"probowac" dla niego. Chcialam tylko poczytac czy Wy tez macie z tym problem czy nie robi to na Was wiekszego wrazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie tym wcale nie przejmuje. I Ty tez daj sobie spokoj. Niech sie oglądaj. Tez sie oglądaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:38 To prawda. Mam bardzo niska samoocene choc inni sie pytaja dlaczego skoro jestem naprawde ladna, niektorzy mowia ze sliczna to ja ciagle sie uwazam za chodzace gowno. Nie potrafie na siebie inaczej spojrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właściwie dlaczego tak uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem zazdrosna o kazda ktora idzie to nie tak, ale jest mi malo przyjemnie kiedy jedziemy autem i juz oczy mu uciekaja na spodniczke czy sukienke. Idziemy na spacer to samo, potrafi jedna laske odprowadzac wzrokiem i dluzszy czas. Jak w takim razie czuc sie pewniej? Zawyzyc samoocene kiedy widze jak ciagle sie slini na odkryte nogi czy odkryte pol d**y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Nie potrafie odpowiedziec dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli Twój brak pewności siebie wynika mozna powiedziec z małego zainteresowania Toba Twojego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu partnerowi nigdy nie zdarzyło się nachalnie gapić na biust czy pupę innej kobiety (w sensie, że oglądał się za siebie, odprowadzał ją wzrokiem, itp., itd.). Patrzy na mijające go kobiety w taki sam sposób, jak na mężczyzn - po prostu nie traktuje ich jak obiekty seksualne a zwykłych ludzi, których - chcąc czy nie chcąc, codziennie spotyka na ulicy... i takie podejście bardzo mi odpowiada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem. Zawsze bylam zakompleksiona. Zawsze cos mi nie pasowalo w moim wygladzie. Uslysze od niego, ze jestem sliczna, ze go pociagam, podniecam, ze ma seksi zone ale i tak dostaje szalu jak wychodzimy i widze, ze gapi sie ciagle na inne. A komplementy i tak najczesciej slysze w lozku, wiec wrazenia to na mnie nie robi. No niech sie patrzy, ale do cholery przy mnie tez musi? Tym bardziej, ze malo kiedy wychodzimy razem, ale jak juz sie zdarzy to jest wlasnie tak a nie inczaej. Ostatnio byly moje urodziny to zanim wyjechalismy z domu z gory go poprosilam zeby nie psul mi chociaz tego dnia i nie gapil sie nachalnie na inne. Wow akurat sie ogarnal tego dnia i bylo fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mna było tak ze zawsze byłam chłopczyca i zawsze obracałam sie miedzy chłopcami ale w sensie czysto kumpelskim wiec oni w pewnym momencie zaczęli postrzegam mnie jako kumpla a nie kobietę. Jesli oni postrzegali mnie jako mozn powiedziec faceta czyli nie płeć piękna to i ja tak o sobie myślałam i takie dziwne było dla mnie kiedy jakiś facet nie z mojego otoczenia okazywał mi zainteresowanie bo przecież ja nie jestem typowa kobieta, nie jestem ładna, nie mam dużego biustu, jestem blada, mam chude nogi itd itd. I poznałam faceta który po prostu wydobyl ze mnie moja kobiecość. Trwało to bardzo długo bo nie mogłam uwierzyć ze moge być postrzegana jako kobieta, ładna, seksowna, pociągająca. U mnie w kompleksy de facto wpędziło mnie wlasnie towarzystwo kumpli. A pózniej okazało sie ze kurczę ktoś mi powiedział ze mam jednak ładne nogi, zauważyłam ze i słońce jednak mnie opala, ze dobrze wyglądam w spódnicy czy sukience. I wcześniej koedy widziałam ze moj facet sie za kimś obejrzał albo opowiadał o jakiejs koleżance to potrafiłam zrobić awanturę bo przecież na pewno mu sie nie podobam na pewno chce mnie zdradzić w ogole na pewno każda jest ładniejsza ode mnie. Jeszcze pózniej wzięłam sprawy w swoje ręce. Zaczęłam o siebie dbać, ubierać sie inaczej i proszę. Jeden mi powiedział ze ładnie wyglądam. Tu komplement i tam komplement. I zerkałam w lustro i zaczęłam dochodzić do wniosku ze to ze ja uważam sie za brzydule to nie znaczy ze każdy mnie tak postrzega. Im bardziej w to wierzyłam tym bardziej rozkwitałam. I z cała pewnością moge powiedziec jedno. Jesli Ty uwierzysz w siebie to promieniejesz tak bardzo ze inni tez to widza. A pamiętaj ze ludzie normalni mądrzy inteligentni zauważają tylko pozytywne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:00 Wlasnie i to jest ok. Moj tlumaczy mi, ze patrzy sie tak jak na wszystkich no ale blagam, nie jestem idiotka jakos na mezczyzn nie zerka, za brzydkimi kobietami tez sie nie oglada, a tylko zobaczy odkryte nogi i najlepiej pol d**y i potrafi za laska wodzic wzrokiem kiedy idzie przed nami. Slepa nie jestem (jeszcze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, że ostatnio przechadzając się po molo, natknęliśmy się na dziewczynę w szortach, które odsłaniały jej pośladki. Nie była otyła, jednak wyglądało to śmiesznie i nieco żałośnie zarazem (laska miała spory cellulit, a materiał dosłownie wrzynał się jej w dupsko). Mój spojrzał na nią z politowaniem i odrzekł coś w stylu, że kobieta nie ma wstydu i lustra pewnie też... a przy okazji pochwalił moją pupencję i dał buziaka w polika :) Potem śmialiśmy się z tego oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×