ROZSTAŁ SIĘ ZE MNĄ! CZY WRÓCI?

Witajcie. 2 tygodnie temu zostawił mnie facet... Po 2 latach wspólnego mieszkania. Ostatnie 2 miesiące się psuło między nami. Dużo się kłóciliśmy, ale myślę, że mogło być to spowodowane tym, że ostatni rok wynajmowaliśmy mały pokój w akademiku. 3m x 3m. Cały czas byliśmy razem i kłóciliśmy się o drobne rzeczy. I w końcu facet nie wytrzymał. Widziałam, że w ostatnim czasie ma tego wszystkiego dość, że zmieniło się w ostatnich 2 tygodniach jego zachowanie do mnie. Jednak... Mówił, że mnie kocha. 2 tygodnie temu,po tym gdy wyprowadziliśmy się z pokoju na wakacje i każdy pojechał do swojego domu rodzinnego, zerwał przez sprzeczkę. Głupotę jakaś. Dogryzłam mu a on się strasznie zdenerwował powiedział, że go to przerosło, że nie chce do mnie wracać i chce być sam. Ja zaczęłam o niego walczyć. Codziennie pisałam, prosiłam, błagałam. Codziennie w ostatnim czasie tłumaczyłam, że nasze problemy da się rozwiązać. Nic nie odpisywal. Wczoraj napisał, że mi wszystko wyjaśnił, że uważa, ze "między nami już nie będzie dobrze". Nie wiem co robić. Przecież to jest jakaś masakra. :( Myślicie,że on przemyśli sobie wszystko? Że wróci? Powinnam dać mu spokój czy nadal żebrać o kontakt , żeby udowodnić mu, że zdaję sobie sprawę ze swoich błędów i że ich żałuję i że MOŻE BYĆ DOBRZE!

Znalazl Kokos innego

Tak to jest jak sie wiąże z nieprawiczkiem *****czem

Wątpię w to. Wiem, ze go naprawdę te problemy nasze przytłoczyły, że poprostu ma dość... Jednak ja wierzę, że jeszcze będzie dobrze. Myślicie, że da nam jeszcze szansę? Za jakiś czas? Powinnam utrzymywać z nim kontakt czy go zerwać?

Narazie zostaw go w spokoju niech sam zobaczy czy cie jemu BRAK

Boję się ,że przez to mogę go stracić... :(

Jak sie bedziesz nazucala tym bardziej bedzie cie ignorowal

Nie wróci już

czemu uważasz, że już nie wróci? :(

to po chuj mu dogryzalas i dolewalas oliwy do ognia, a teraz placz. Lepiej niech nie wraca do ciebie

Bo byłam głupia i zdaję sobie z tego sprawę...

Masz nauczkę. Zamiast mu dogryzać i wiecznie 'z mordą' do niego, nie dziwota, że ma dość życia z taką kobietą :) Problem tkwi w Tobie, daj mu spokoj, niech odetchnie. Nie bądź nachalna.