Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem sama bo wiem że nie ma mężczyzny

Polecane posty

Gość gość

który byłby w stanie mnie zaakceptować w 100%. Oczywiście gdzieś w głębi duszy chciałabym mieć kogoś, ale wiem, że nie spełniam męskich wymagań i dlatego też stronię od płci przeciwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnerwetter
Mam podobnie. Wiem, że mężczyzna, który mnie zechce nie będzie dla mnie do zaakceptowania, a takiego, którego ja chcę - nigdy nie dostanę. Dlatego nie próbuję szukać związku. Mam tylko kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo. od plci przeciwnej nie stronie, mam duzo kolegow, nawet przyjaciol, zdarza mi sie flirtowac z facetami ale tak poza tym to trzymam ich na dystans bo wiem, ze nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że jest nas więcej :) Podobnie jak Wy mam jakichś tam kolegów, od czasu do czasu z nimi pogadam i na tym się kończy. Nie potrafię wchodzić w głębsze relacje z mężczyznami. Wynika to przede wszystkim z tego, że wstydzę się tego, kim jestem i kim byłam w przeszłości. Przez lata chorowałam na depresję i nerwicę lękową i robiłam mnóstwo idiotycznych rzeczy, których teraz żałuję (np. rzucałam studia). Dziś powoli wychodzę na prostą, ale w dalszym ciągu pozostaję nieufna w stosunku do mężczyzn. Co z tego, że interesują się mną, skoro wiem, że wśród nich nie ma ani jednego, który zaakceptowałby prawdę o mojej przeszłości. Dla facetów liczą się tylko kobiety bez plam na życiorysie. Nieskomplikowane, z dobrych domów, pozbawione traum. Kobieta, która jest poza tym schematem nie ma szans na miłość, taka smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS W związku, rzecz jasna, nigdy nie byłam. Czego żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnerwetter
Nie zgodzę się z Tobą. Znam wiele kobiet z traumami, które mają mężów. Z patologicznych domów, skrzywdzone przez facetów fizycznie i psychicznie, po leczeniu, po wyjściu z nałogów. To, że nie masz kryształowej przeszłości zdecydowanie Cię nie skreśla. Ja nie mam żadnych złych przeżyć - jestem z dobrego domu, zamożna, dobrze wykształcona, z pracą - życiowo ustawiona. Niczego to nie zmienia. Jestem sama, byłam sama i będę sama. Wiem, że nie znajdę kogoś, kogo pokochałabym i kto pokochałby mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za to jestem do zaakceptowania ale mimo ze mam wszystko szukam nie wiadomo czego , wygralyscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A No i moje życie napewno było chujowsze niż wasze , ale żyje a wy się użalacie nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnerwetter
Ja też żyję. Po prostu nie ma w moim życiu miłości, ale przecież żyję. I przez większość czasu dobrze się bawię. Dopóki któreś z moich przyjaciół się nie zakocha i nie zniknie. Wtedy, czasami, przychodzi dołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Donnerwerter - Może to tylko moje przeświadczenie, ale jak przez tyle lat znosiło się odrzucenie ze strony innych ludzi, to trudno wierzyć, że może być ktoś, kto pokocha nas bez względu na wszystko. To ciekawe, co piszesz. Mnie zawsze wydawało się, że jeśli ktoś jest zamożny, wykształcony, spełnia się zawodowo i ma kryształową przeszłość, nie ma takich problemów. Jak widać, myliłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnerwetter
gość dziś - to wszystko jest tylko kwestią szczęścia. Niczego innego. Ale los pozwala Ci spotkać kogoś właściwego i to działa, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest jedynie w was u waszej inteligencji ( życiowej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba leczyć samoocenę... i potem zwiększać liczbę poznawanych ludzi. Sam się facet nie znajdzie... no, w sumie to może, bo jednak kobiety mają w tej sprawie łatwiej. W końcu to facet powinni sobie dziewczynę poderwać a jak nie to jest "bez jajeczny ciapciak" :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie miałem kompleksów nt. 'bycia mężczyzną'. Mam dość gruby głos, wolałbym utyć ale tam .uj z tym. Pamiętajcie. Wiele chłopów ceni kobiety nieśmiałe. Dla mnie kobiecość, to przede wszystkim: inteligencja, młoda dusza, skromność i siła. Silna psychicznie drobna kobieta - to jest to... Cóż dodać? Spać Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam Ze to samica wybiera i tak naprawdę szuka :):) o tak tak tak :) ( jestem kobieta Jbc :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje wymagania względem mężczyzn są minimalne. Empatia, zrozumienie, wrażliwość, wyrozumiałość, ciepło, inteligencja, ciekawość świata - to są rzeczy, na którym mi zależy. Chciałabym być z kimś, kto mnie zrozumie i zaakceptuje z całym zestawem wad i zalet. Kimś, kto będzie wspierał w dalszej pracy nad sobą i pozwoli swobodnie się rozwijać. Mam już dość egoistycznych, wymagających Bóg wie czego mężczyzn, którzy wytykają błędy innym, choć sami nie są od nich wolni. Kolegowałam się swego czasu z kilkoma takimi i wiem, jak negatywnie odbijało się na mojej psychice i samoocenie. Znajomości z nimi sprawiły, że jeszcze bardziej przestałam ufać płci przeciwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* na których mi zależy - pardon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pozwalasz im na krytykowanie siebie a to Ty masz pokazać kto tu rządzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak niech zostanie, bądźcie same. Oczywiste że jak paskuda chce tylko modela to raczej nikogo nie znajdzie. To samo z tymi trochę walniętymi, żaden facet nie zaakceptuje tego w 100%, nikt się nie będzie męczył z wariatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobnie. Spotykam się z mężczyznami, ale są to przelotne znajomości, ponieważ wiem, że żaden dla mnie sensowny mężczyzna nie zwróciłby na mnie uwagi, a z byle kim nie chcę być, bo nie ma to najmniejszego sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
QwE3oo - właśnie na leczeniu samooceny skupiam się od jakiegoś czasu. Nie powiem, jest lepiej niż kiedyś, ale do bycia pewną siebie jeszcze dużo mi brakuje. Moje kontakty z płcią przeciwną też pozostawiają wiele do życzenia. Pogadać pogadam, ale na tym się kończy. Nikomu nie pozwalam się poznać bliżej. Mężczyzna40roków - odniosłam inne wrażenie. Jestem nieśmiała i jakoś nie zauważyłam, żeby takie kobiety były cenione przez mężczyzn, a wręcz przeciwnie. Często nie darzy się ich szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:51 - Oni nigdy mnie nie krytykowali wprost, natomiast dało się odczuć w ich wypowiedziach ton wyższości i krytycyzmu. Ciągle opowiadali mi o innych kobietach, zachwalali je, dzielili się swoimi wyobrażenia na temat tego, jaka powinna być kobieta... To wystarczyło, by zobaczyć jak bardzo są wymagający i krytyczni. 00:54 - Wypraszam sobie! To, że miałam w przeszłości problemy psychiczne, nie oznacza, że jestem wariatką! Po prostu życie mnie złamało i tyle. Od jakiegoś czasu wyprostowuję swoje życie i przykro mi, kiedy ktoś postrzega mnie przez pryzmat przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie o samoocenę chodzi tylko o wymagania, porownujac - one nie piszą że nie nadają się do żadnej pracy, wiedzą jakie mają doświadczenie i kwalifikacje ale nie przyjmią innego stanowiska jak prezes z pensją min 20 tys. A wiedzą że nikt im takiej pracy nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0:19 - Akurat w moim przypadku problemem jest samoocena. Wymagania w stosunku do mężczyzn mam minimalne - chcę poznać kogoś, kto zapewni mi poczucie akceptacji i zrozumienia. Ale oczywiście moich postów nie czytasz, bo co? Lepiej osądzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A prezesem akurat bym nie chciała być, bo to odpowiedzialne stanowisko. Wolę niższe stanowiska, które nie są aż tak bardzo absorbujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrozwódka
brawo dziewczyny, lepiej być samej niż z osobą, której się nie chce, paradoksalnie zaakceptowanie siebie samotnej prowadzi do szczęśliwych związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście same, bo wymagacie modela, idealnego faceta z wyglądu, który zachwyci każdą kobietę na przejściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny sfrustrowany gościu, który obwinia kobiety za swoje porażki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×