Prosze o pomoc

Hej dziewczyny. Pisze pierwszy raz na tym forum ale czesto go czytam. A wiec moze zaczne od poczatku. Tydzien temu zrobilam test ciazowy i wyszedl pozytywny. Ostatnia miesiaczke mialam 10.06. Powtarzalam go przez kolejne 4 dni I za kazdym razem wychodzil pozytywny. Mieszkam w angli wiec umowilam sie na wizyte u lekarza ale oni tam nic nie moga zrobic I pielegniarka kazala sie umowic z polozna. Chcialam sie umowic w poniedzialek ale wczoraj zaczelam krwawic wiec od razu pojechalam do szpitala ale pani z recepcji powiedziala ze to moze byc plamienie w ciazy albo poczatek poronienia I odeslala mnie do domu. Po jakims czasie zaczelam krwawic mocniej ze skrzepami. Domyslilam sie ze to poczatek. Pojechalam do szpitala I przyjal mnie lekarz. Nie zbadal mnie ani nic tylko zrobil test ciazowy ktory wyszedl negatywny. Spytalam sie co to oznacza ale nie umial mi odpowiedziec na to pytanie. Odeslal mnie do domu. Wiem ze bylam w ciazy bo tak sie czulam I do tego testy innego rodzaju pokazaly wynik pozytywny. Moje pytanie jest czy juz po wszystkim musze isc do lekarza sprawdzic czy wszystko sie juz oczyscilo? I od kiedy moge sie starac zajsc znowu w ciaze. Dziekuje za odpowiedz.