mój mąż nie potrafi żyć jak jest dobrze, przykre

Poznałam męża kilka lat temu, kiedy miał masę problemów. Z drugiej strony to mnie w nim urzekło, że jako 21 latek miał konkretny zawód po technikum, od 18 roku życia już sobie dorabiał i dodatkowo studiował ciężki kierunek. Dodatkowo miał problemy ze zdrowiem. Z których wyszedł swoją ciężką pracą. I z tym wszystkim na głowie funkcjonował rewelacyjnie. Jak wcześniej pracował to np. mało zarabiał. To szukał czegoś innego lub dorabiał gdzie indziej. Po kilku latach ma dobrą pracę zarabia naprawdę dużo. Wszystko się odmieniło. Ale on nie potrafi tak funkcjonować. Z jednej strony cieszy się tym wszystkim, ale z drugiej strony niszczy nas związek. Jak np. pokłócimy się to on wtedy o wiele lepiej funkcjonuje. Przykre jest to, że rozwala nasze małżeństwo.

Faceci potrafią wszystko spartaczyć szybciej niż myslisz

Czesc Autorko, jestem niestety tym samym typem jak Twoj maz i widze niestety, ze szykuje sie terapia. Cale zycie musialam wszystko sama sobie radzic i tylko w "walce" najlepiej funkcjonuje. Teraz mam rewelacyjnie poukladane zycie i moglabym reszte zycia odcinac tylko kupony od tego okresu , w ktorym bylam spieta, skoncentrowana na celach, ale niestety juz mnie roznosi. Dusze sie spokojem i brakuje mi zwyczajnie adrenaliny zyciowej

Ja mam tak ze teoretycznie jest wszystko super i nieźle nam się powodzi A ja ciągle wymyslsm jakieś problemy, choroby, martwię się na zapas. Wymyslam czarne scenariusze, nie umiem żyć pełnia życia.

Tak jak mój facet....szuka powodu by było gorzej.