Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmarła mi mama, nie daje rady z tym

Polecane posty

Gość gość

:( Czy ktoś chce pogadać? Może komuś też zmarła bliska osoba, a nie ma z kim o tym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idż do kościoła i pomódl się, pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spowiedź słowo duchownego cię wesprze, i weź komunię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serdecznie wspolczuje. Kiedy umarla moja mama, do teraz kiedy o Niej pisze mam lzy w oczach, bolesnie czulam pustke nieodwracalnie i na wieki przecietej pepowiny. Z zadnym czlowiekiem nie mamy az takiego polaczenia jak z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do miesiąca może cie odwiedzić, sen na jawie, tylko się nie bój miłość przezwycięża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszecie że to nie realne, ja wam napisze że bardzo realne, uspokoi cię, domknie nie zamknięte sprawy , i będziesz miała spokój duszy, jak i z drugiej strony. Mi to się przytrafiło jak byłem nie pełnoletnim 14 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo Ci współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cwania84 pojebało cię człowieku? Cieszysz się z czyjegoś nieszczęścia? Idz się lecz i pamiętaj karma wraca i moze ci się przytrafić coś gorszego. Nie znasz dnia ani godziny, zyciemoze ci się spierdolić w ciągu sekundy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.11 mialam sen na jawie. Widziałam ją jak szła drogą na cmentarz na którym leży i niosła wiązanke lub wieniec. Dziwne szła tak jakby zanieść ją na swój grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADIEMUSSS
osoby, które kochamy, nigdy nie odchodzą. wasza / twoja mama jest teraz w niebie i patrzeć będzie na ciebie w każdej chwili. możesz w myślach przywołać jej imię i prosić o radę, gdy będziesz tego potrzebować. pomyśl, że mama jest teraz w lepszym miejscu do którego my wszyscy trafimy. dzieli nas czas, ale nieuniknione jest to, że kiedyś wszyscy razem się spotkamy. wspominaj mamę, jej nauki i rady. najbardziej jej pomożesz jeśli się pomodlisz. wypłacz się, to pomaga. żyj dalej tak, jak mama cie uczyła. ona patrzy teraz na ciebie i uśmiecha się, więc i ty uśmiechnij się i codziennie ją wspominaj - nawet przez łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( a jeżeli nie wierzę, że tam coś jest, jeśli nie wierzę w życie po śmierci, lub ludzie po śmierci cierpią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki tematu: ILE MASZ LAT?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze współczuję. Przytulam Cie mocno. Moja mama zmarla 6 lat temu. Przez pol roku spalam przy zapalonym swietle. Do dzisiaj to wszysko boli. I wiem, ze tak bedzie juz zawsze. Ale teraz tez juz wiem, ze trzeba zyc dalej. I jakos daje rade. Rok temu odszedl rowniez moj tata. Eh.. Powiem Ci cos, co moze wydac sie teraz dla Ciebie beznadziejne, ale to prawda: czas leczy rany. Naprawde. Potrzebujesz czasu. Jeden potrzebuje roku, drugi znacznie dluzej, ale kiedys nadejdzie dzien kiedy stwierdzisz, ze musisz zyc dalej normalnie i podołasz temu. Mimo wszystko zycze Ci pogody ducha i powodzenia. Sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@05:11 w duupie jest a nie w niebie nawiedzona kurrwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzicie, porządni ludzie umierają a ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja zmarla jak mialam 18 lat, wylam z rozpaczy dosłownie przez okrągły rok, teraz mija 18 lat jak jej nie ma chyba juz moge powiedziec ze czas leczy rany choc wciaz bardzo mi jej brakuje i tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@@@gość 2017.07.17 coś Ci się chyba pomyliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K11b
Moja mama zginęła w wypadku jak miałam 19 lat a tata niespodziewanie pół roku później,byłam wtedy w ciąży. Dałam radę i daje do tej pory. Trzeba mieć twarda pupę i nie załamywać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie nigdy mnie nie głaskało i czesto musialam dawać rade, ale to co się teraz stalo rzuciło mnie na kolana. Mam 36lat autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.12 dzięki. Cierpie na bezdenność i myle o mamie 24/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przytulam bardzo mocno. wiem, że nie mogę nic powiedzieć żeby było ci lżej, ale mam nadzieję, że z czasem nauczysz się jakoś z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KsioncChrabonszcz
Ech kiedyś to były pogrzeby, ziemia dudniła spadając na trumnę takim głuchym echem i wszyscy wtedy byli przerażeni. Teraz już nie zakopują trumien przy rodzinie i bliskich. I ciało zmarłego leżało sobie zimne w bezruchu. Palce i dłonie takie blade, puste. A dookoła zapach wiązanek, świeżo malowanej trumny i kwiatów. Płacz i smutek wypełniał kaplicę. I ta kasa, którą ktoś wkłada z nadzieją, że zmarłego do raju wyniosę modlitwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamawiaj msze za śp. Matkę w dni powszednie i neidziele, bedziesz miala swiadomosc,ze to Jej pomaga,że robisz dobrze, bo w/g mistykow tak własnie jest:) i bedzie Ci lżej zobaczysz, bo poprzez dobro wyzwolisz sie z niemocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_Monique
Jeżeli nie wierzysz to czas zacząć i pozwolić by Jezus Chrystus uleczył rany i pomógł w tej trudnej dla Ciebie sytuacji. On jest lekarstwem na zło tego świata, a Twoja mama znajduje się teraz w najlepszym miejscu i naprawdę jej nie trzeba już niczego bo teraz dopiero zaczęło się jej prawdziwe, wieczne życie :) wytrwałości, wiary Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×