Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karolina343

Nie chce sypiac z nim

Polecane posty

Wiem co mi każdy napisze, ale po prostu musze z siebie to wyrzucić. Mój facet wyszedł z wiezienia po 2.5 roku, mamy prawie czteroletnie dziecko. Moje uczucia do niego gasly z każdym dniem, choc wyrzuty sumienia i brak ojca dla małego trzymal mnie w tym, ze musze czekac. No i wrocil. No i masakra. Seks z nim to cos dla mnie strasznego. Nie mogę się przmoc, to znaczy robie to, ale na sile, mam ochote krzyczeć, uciekać, zwymiotować. Nie mogę nawet na niego patrzeć, kiedy to robimy. Poza tym on ciśnie na seks jak nienormalny, chciałby to robic kilka razy dziennie, a ja denerwuje się na sama myśl o tym... Wysyla smsy, probuje mnie podkrecac, a ja az się wzdrygam. Nie chce zabierać ojca dziecku, zresztą proba rozstania się skonczyla się wielka klotnia, jego groźbami, krzykiem, placzem... Jestrsmy razem już 10 lat, bardzo go kiedyś kochałam, teraz nie umiem go nawet pocalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci współczuje. Mimo iż jestem facetem, to nie wyobrażam sobie sytuacji w której ze wstrętem musiał bym iść z kimś do łózka. Myślę, ze powinnaś mu o tym powiedzieć wprost. O tym co czujesz i jakie emocje Tobą targają. Wątpię by zrozumiał (wielu mężczyzn nie przyjmuje takich komunikatów do wiadomości) ale trzeba próbować. Naucz się mówić "nie". Nie może Cie przecież "gwałcić" , bo nieładnie mówiąc wróci tam skąd przyszedł... I jeszcze jedno, nie możesz poświęcać własnego komfortu psychicznego i szczęścia dla dziecka... A to co było 10 lat temu nijak się ma do tego co jest teraz. To szmat czasu. Ludzkie uczucia i wartości w ciągu naszego życia bardzo często zmieniają się o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mieszkanie jest jego czy twoje? Każda normalna by odeszła dwa i pół roku temu, skoro od dawna nic nie czujesz do niego, i nie zasłaniaj się dobrem dziecka, dziecko jest szczęśliwe gdy ma szczęśliwą rodzinę. Jak się okaże że chata jego i jeszcze przez ciebie trafił do mamra to jesteś zwykła zdzira jak wiele podobnych siedzących z facetem z wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wiezieniu wyladowal za sprawy finansowe sprzed lat, a mieszkanie jest na mnie, owszem, urzadzil je w większości. Nie wykręcam się dzieckiem, po prostu rozstanie z kims, kogo się kochalo i ten ktoś nie ma dokad naprawdę isc jest gorsze niż tkwienie w toksycznym związku na chwile obecną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to go uwaliłaś, trzeba było się z nim rozstać przed odsiadką, pewnie by mu załatwili z więzienia jakieś lokum i pracę, a tak chłop tak czy inaczej wkrótce wyląduje na bruku. Bravo Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Autorko, dobrze ci Rahwin radzi. Ja tez mysle że szczera, na spokojne rozmowa jest konieczna. Mam znajoma ktorej maz cos odpier/dolil I dla niej to juz definitywnie koniec malzenstwa. I tez sytuacja że musialaby go wyrzucic na bruk, wiec powiedziala mu że miedzy nimi koniec ale moze on zostac, dopoki sie nie ogarnie, nie stanie na nogi. Podzielili sie sprawiedliwie oplatami.Wiesz, bylo jej ciezko na poczatku, ale potem nawet sie zaprzyjaznili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×