Pytanie do mężatek którym czegoś brakuje. Serio

Drogie Panie. Mam do Was pytanie. Mam 24 lata, jestem wysportowany, mieszkam w Warszawie. Powoli wkraczam w wiek, w którym gdzieś w tyle głowy zaczyna się pojawiać myśl, że kiedyś wezmę ślub. Moje pytanie dotyczy jakże ważnego aspektu życia małżeńskiego jakim jest seks. Wiem, że jest wiele mężatek, które są niezaspokajane przez swoich mężów/partnerów. Rok, dwa, dziesięć po ślubie. .. czy jestescie w stanie powiedzieć skąd to się bierze? Czego Wam brakuje? Powiem szczerze, że w przyszłości nie chciałbym sprawić takiego zawodu swojej wybrance... będę wdzięczny za każdą odpowiedz. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że możecie nie chciec się ujawniać na forum, więc chętnie wysłucham Was na mailu Marcin.a.20@wp.pl Z góry dziekuje wszystkim kobietom, które odpowiedzą :)

Jeśli facet nie uczestniczy w życiu rodzinnym a tylko w nim jest, to szybko ochota na niego przejdzie. Brak traktowania żony jako kobiety o którą trzeba ciągle zabiegać zabije jakiekolwiek pożądanie. Można wiele wymienić.

chodzi o to, zebys kobiete adorowal, delektowal sie jej cialem, dac odczuc, ze twoje pozadanie wzgledem niej jest ponad wszystko inne. ze wolisz spedzac wieczory na romantycznej i erotycznej aktywnosci z nia, niz w jakikolwiek inny sposob. ze jestes na nia napalony tak, ze malo nie eksplodujesz, ale jednoczesnie nic nie daje ci wiekszej satysfakcji, niz zaspokojenie jej rzadz i zachcianek w alkowie.

Niedobór czy brak seksu w małżeństwie albo brak satysfakcji z niego, kiedy winy doszukujemy sie u mężczyzny, może wynikać z tego, że:\ - zaniedbał się, zdziadział, nie dba o siebie ani o higienę - nie uczestniczy w życiu rodzinnym, staje się odległy -nie stara się o swoją kobietę, uważał że jak już są po ślubie to nie musi, nie uwodzi, nie pielęgnuje - jest przemęczony pracą i ma problemy z erekcją albo dojściem - kobieta mu nieufa, czuje sie zagrozona jakimis kolezankami męża -rutyna - zmęczenie -stres

stres, wystarczy miec problemy w pracy x nie zapomnę jak kiedyś płakałam przez psudokoleżankę z pracy. I mąż widział w jakim stanie jestem, doslownie łkałam z płaczu i chciałam, żeby mnie chociaż przytulił...a on powiedział "dobra, muszę wyjeżdzać do pracy"...pamiętam wtedy we mnie coś pękło...Potem zdarzyły się inne przykre rzeczy... A obecnie do męża nie czuję nic. Zmuszam się do miłości, ale nie mogę kochać go na siłę...Nie mogę..jestem zimna i oschła x pomyśl sobie chłopczyku, co może doprowadzić do oziębłości żony...

i dodam: nie uczestniczy w życiu rodziny, nie interesuje się... od kiedy czytam tą kafeterię, wiem, że moje małżeństwo to fikcja

Brak uczuc, zrozumienia, czulosci to wazne dla kobiety.

elzbieto, ale zauwaz, ze takim zawzieciem najbardziej ukaralas sama siebie. nalezaloby mezowi powiedziec czego ci tak braklo, maz naleznie przeprosic i zadoscuczynic, a nie teraz cale zycie bedziesz meczyc sie w zemscie na nim, sama siebie karzac nieszczesliwym zyciem.

Ale ci radzą chłopie, nie słuchaj. Już nie wspomnę o tym że często to kobiety popełniają te błędy które tutaj zarzucają mężczyznom. To kobieta coraz częściej żyje praca, spędza całe dnie poza domem i żyje jakby obok niego albo co najwyżej ugotuje coś od czasu do czasu.

17:34 doprawdy szczęśliwsza jestem bez niego a co on ogranicznik niczego nieświadomy...nie, nie... takiego cynika i gbura kochać to jest ponad ludzkie możlwości...

Ja już mam długi stan małżeństwa i powiem Ci tak. Jeżeli kochasz i pielęgnujez miłość nic Wam nie grozi. Oczywiście nic na siłę, zakładam że oboje małżonkowie kochają i pielęgnują. Czego kobietom brakuje to na pewno zrozumienia, bo tu niestety różnimy się od panów, dobrze obrazuje to przypadek wyżej, gdzie kobieta szuka pocieszenia. Kobieta zwykle potrzebuje pogadać, wyzalic się, oprzeć... ale też trudno żebyś zmieniał swoją naturę i zrobił się wylewny i rozmowny kiedy np. nie jesteś. Jednak zainteresowanie jest niezbędne, dbałość o związek, rodzinę, relacje, ale to jest właśnie miłość. Dlatego nie rozumiem związków z rozsadku ani bycia na siłę kiedy miłości brak. Ja kocham i mąż kocha i to się czuje i się stara dla partnera jak dla siebie, bo czego się nie robi z miłości :-) A co do seksu to jest to jeden z priorytetów wg mnie i nie może tu nic brakować, to jest sfera która po latach powinna być coraz lepiej urządzona, bogatsza, ciekawsza :-)

Brak rozmów, wspólnych posiłków, spędzania czasu oddali na tyle, że nie będzie się chciało wieczorem kochać przez najbliższe dni, tygodnie, miesiące. Doświadczyłam tego. Każdy z nas żyje swoim życiem, jesteśmy jak znajomi a nie małżeństwo. Marzę o drugiej miłości.

w ogóle brak męża, gdy jest ciężko... dziękuję, odechciewa mi się wszystkiego...

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, także te na maila. Są jeszcze jakieś?

Ja Ci dodam jeszcze coś: nie odwracaj się od żony, nie prześladuj i nie dręcz, jeśli z przyczyn chorobowych zdarzy się jej przytyć. Pamiętaj, taka kobieta przeżywa piekło na ziemi.