Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy on mnie wykorzystuje?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, z moim chłopakiem jestem już 2 lata. Początki związku wiadomo, były super, generalnie mimo wielu kłótni zawsze się godziliśmy. Zawsze jednak bolał mnie fakt, ze to ja pierwsza wyciągałam do niego rękę mimo ze to z jego winy zostałam skrzywdzona. Po pewnym czasie zaczęło się u nas bardzo psuć. On przestał zabiegać, zapominał o ważnych dla nas datach tłumacząc się oczywiście, ze dziecinna jest pamięć o imieninach (a jeszcze rok temu z tej okazji kupił mi prezent). Myślałam ze albo sobie kogoś znalazł albo po prostu jego uczucie wygasło albo postanowił sobie mną porządzić, żebym to teraz ja za nim latała. Stwierdziłam, ze dam mu spokój bo lada chwila miał maturę. Jednak mimo ze teraz są wakacje jest jeszcze gorzej. Pare tygodni temu poszedł na imprezę. Napisał jakiegoś smsa na dzień dobry juz po imprezie po czym nie odzywał się 5 godzin. Zaczęłam się o niego martwić i pisać czy wszystko Ok. On wpadł w szał, wyzwał mnie od chorego psychicznie i rozpuszczonego dziecka. Bardzo przeklinał i gdy ja się staralam mu coś wytłumaczyć on pisał "c*uj mnie to obchodzi". Przyznał mi się ze zapalil na tamtej imprezie trawę a sam zawsze mówił ze to świństwo i ze nigdy tego nie tknie, to samo mówił mi o papierosach i był zły gdy zapaliłam jednego na jakiejś imprezie. Bolał mnie bardzo fakt, ze kiedyś to on niemalże płakał jak mnie jeden dzień nie widział, albo jak nie mieliśmy możliwości pogadać na fb czy przez smsy gdy się nie widzieliśmy. Od pewnego czasu unika spotkań ze mną, co boli mnie najbadziej. Raz napisałam do niego czy się zobaczymy, bo sam mi to obiecał, specjalnie szybciej zerwalam się z zakupów i czekałam na jego odpowiedz. Odpisał po 2 godzinach jak gdyby nigdy nic i oświadczył ze to i tak już nie ma sensu bo jest już późno itp. Następnym razem napisał, ze nie zobaczymy się bo rozbolały go nogi i on nie ma siły chodzić i potrzebuje odpoczynku (jakby nie mógł ze mną po prostu siedzieć na głupiej ławce w parku). Kolejnym razem on proponuje spotkanie o godzinie 15. Jesteśmy umówieni, ja już wyszykowana a on nagle pisze pół godziny przed spotkaniem ze jednak nie możemy się spotkać bo tata każe mu odwołać spotkanie gdyz ma z nim jechać do babci po jedzenie na obiad. Po prostu aż we mnie zawrzało. Najgorszy był dla mnie fakt, ze w ten dzień szedł na imprezę (na ktora najpierw byłam zaproszona, potem okazało się ze w sumie jednak nie, bo musiałabym nocować z jego kolegami, po czym dowiedziałam się ze było tam 5 dziewczyn które jednak zostały na noc bo tak bardzo się napily). Kolejnego dnia rodzice pozwolili mu iść na kolejną imprezę, pytał się czy chce z nim iść odpowiedziałam ze nie mam ochoty, ponieważ ma w d***e nasze spotkania. Wiem, ze w jego rodzinie raczej nie szanuje sie kobiet, wiec możliwe ze tata robi mu pranie mózgu i wmawia mu ze kobiety są takie i siakie i pod żadnym pozorem nie można się im poddawać. Dodam jeszcze ze obaj są bardzo niskiego wzrostu, Wiec zapewne mają kompleksy które prawdopodobnie pragną leczyć rozkazując kobiecie i tym samym podbudowujące swoje ego. Jest mi bardzo przykro, bo od ostatniego czasu on robi sobie ze mną co tylko chce. Czekam cały dzien na spotkanie z nim a tymczasem on w ciągu ostatniego tygodnia trzy raz odmówił mi spotkania. Czy nie uważacie ze owinął mnie sobie wokol palca i teraz wszystko mu wolno? On chyba myśli ze będę na każde jego zawołanie. Dodam jeszcze ze on jest chyba jakiś niewyzyty, czasem gdy siedzimy sobie na ławce w parku on nagle potrafi zacząc dotykać mnie po piersiach, a gdy mu mówię żeby przestał bo to nie jest odpowiednie miejsce na takie "zabawy" on często po chwili znowu zaczyna robić to samo. Spotkania u niego sprowadzają się zazwyczaj do jednego. Ponadto kiedyś po kłótni odepchnął mnie, Wiec można powiedzieć ze miałam do czynienia z przemocą. Zastanawiam się nad odejściem od niego, bo ostatnio zauważyłam ze jest toksyczny (zarzuca mi coś co sam robi i się za to obraza). Doradźcie mi proszę, bo już nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpusc go sobie. widocznie wzial czerwona pigulke:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taak, owinal Cie wokół palca. Latasz za nim a on od dawna ma Cie w d...e, nie szanuje i widać jest z Toba tylko dla seksu. Nie poniżaj się dalej dziewczyno i zerwij, chyba ze dalej chcesz być pomiatana. Trochę godności i rozumu! Od poczatku widać było ze To nie bardziej zależy niż jemu skoro nie próbował naprawiać tego co sam psul tylko Ty chcialas się godzić po kłótni, pierwszą wyciągając rękę do zgody. A te jego wymowki któryś raz z rzedu, ze nie mógł się spotkac bo cos tam...taa pewnie leci na dwa fronty i juz hrabia nowa laskę. Nie bądź naiwna, przejrzyj na oczy bo tylko czas z nim tracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×