Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z matką..

Polecane posty

Gość gość

To długa historia, ale w skrócie wygląda tak: Moja mama była i jest dość specyficzną osobą. Jak byłam mała nigdy nie chodziła ze mną na spacery (zostawiała to tacie), nie bawiła się ze mną, nie przytulała. Ogólnie była dla mnie zimna i wymagająca, na forum rodzinnym zawsze opowiadała jak to jestem beznadziejna, szperała mi w rzeczach, miała manię kontrolowania, dobierania mi znajomych. Na szczęście mieszkałam z babcią i tylko w weekendy byłam zmuszona mieszkać z matką, ale to i tak wystarczyło żebym była mega zakompleksioną nastolatką i chyba do dziś mam takie przekonanie, że jestem gorsza we wszystkim, że nie potrafię.. Za to mojego brata moja mama uwielbiała i traktowała zupełnie inaczej- dostaje co chce, uważa go za cudownego mimo że on się tylko opiernicza. Mam dwoje dzieci. Jak byłam w pierwszej ciąży to już słyszałam do matki że ona nie będzie się dziećmi zajmować, że jest na emeryturze i ma swoje przyjemności. Było mi przykro ale ok poradziłam sobie. Przez dwa lata nawet nie wyszła z moim dzieckiem na spacer mimo że mieszka bardzo blisko, wpadała raz na jakiś czas w drodze ze sklepu bo przecież po co specjalnie się fatygować. Mam tez synka, ale i jego "kocha" od czasu do czasu, mimo że uważa że chłopcy są lepsi itd itp.. Do czego zmierzam- teraz kiedy jej koleżaneczki mają wnuki i oszalały na ich punkcie moja matka wmawia im i mi też że jestem "nawiedzoną matką", że jej utrudniam kontakt z dziećmi i je separuję itd co jest bzdurą. Ciągle się z nią kłócę, bo ona chyba sama wierzy w swoją "prawdę". Opowiada koleżankom że jestem typową "matką Polką". Teraz mi proponuje żebym jej dzieci przyprowadzała (bo wyjście na spacer czy plac zabaw czy przyjście do nas ją przerasta). U siebie w domu tylko ogłupia moją córkę bo nie ma pojęcia na jakim poziomie jest 3-letnie dziecko. Nie bawi się z nią tylko pozwala skakać na kanapie i daje wciąż te same klocki albo na zasadzie rób co chcesz. Do tego faworyzuje mojego synka i mówi jaki śliczny itd to tego stopnia że mała zaczęła nam znów sikać pod siebie mimo że od dawna tego nie robiła... Mam gdzieś taką opiekę i postanowiłam wogóle dzieci tam nie dawać nawet jeśli będzie to mnie kosztowało pójście na wojnę z moją niereformowalną matką. Kuśwa czy Wy tez macie takie problemy?? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego na to wszystko pozwalasz, zamiast odciąć się od tej toksycznej osoby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie chcę się odciąć. Moja córeczka od września idzie do przedszkola więc będzie bezpieczna. Niestety moja matka mieszka bardzo blisko, otwiera sobie domofon kodem i jak widzi że na dole wózek stoi to wie że jestem w domu. Dla przykładu powiem że np. jak mały się urodził powiedziała przy mojej córeczce "Ty nie byłaś taka ładna jak się urodziłaś". Myślałam że mnie coś trafi :/ Generalnie ona myśli że trzyletnie dziecko niczego nie kapuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jej powiedz, żeby przestała Was nachodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WŁAŚNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie mam wyjścia. Chciałam żeby moje dzieci miały babcię, myślałam że to że dla mnie taka była to nie znaczy że i dla nich będzie, ale jednak się myliłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tesciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie mieć babci, niż taką p*****lnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odetnij sie od toksyczniej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tesciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak slucham kolezanek to wikeszosc z nas ma za matki tokstyczne osoby. Ja tez i odcielam sie od mojej matki. Zreszta te pokolenia bab 60+ w glowiej mierze to toksyczne baby. Moja tesciowa tez jest toksyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka- niestety teściowa też nie lepiej. Po pierwsze ma dwie córki i od nich wnuki więc dla moich dzieci nie miałaby czasu. Na dodatek jest mocno pro-religijna i pro-pisowa. Ta religijność nie przejawia się w dobroczynności niestety. Mamy kontakt raz na 4 mce. Przyjeżdża i zaraz prosi żeby jej tv włączyć, tak bardzo za wnukami tęskni.. Ale przynajmniej wiemy od początku że możemy liczyć tylko na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie znowu się ścięłam przez telefon z moją matką, nawet jak jej nie ma obok to i tak jest jakiś punkt zapalny. Znowu zaczęła opowiadać o tym jak córka koleżanki podrzuca dziadkom dzieci i leci sobie na wakacje do Włoch że tylko ja jestem taka świrnięta że nadopiekuńcza itd :/ Kuśwa naprawdę jest taką wadą to że kocham moje dzieci, dbam o nie i nie zostawiam na weekendy czy tygodnie z powaloną babcią? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×