Bratanek mówi do mnie mamo...

Temat banalny, ale bardzo źle się z tym czuję. Otóż mam bratanka w wieku 1,5 roku. Uwielbiam go. Problem polega na tym, że mały mówi do mnie "mama". Początkowo myślałam, że tęskni za bratową, więc za każdym razem mu tłumaczyłam, że mama jest w pracy i jak przyjedzie to się z nim pobawi. Jednak on zaczął przy niej nazywać mnie mamą. Dziwne to, ponieważ ja ze względu na pracę też niewiele czasu mu poświęcam. Ale jak już mam czas to wtedy jestem do jego dyspozycji i przy tym świetnie się bawię. Zauważyłam też, że jak wracam z pracy, to mały nie odstępuje mnie na krok. A na wszelkie moje ucieczki od niego reaguje płaczem. Wiem, robię z igły widły. Ale staram się patrzeć na to wszystko oczami moich rodziców i bratowej. A ja bym nie chciała by moje dziecko do ciotki mówiło "mamo", a mój wnuk najzwyczajniej by ode mnie uciekał. W związku z tym pytanie do rodziców: jak wyjaśnić takiemu dziecku, że mama jest tylko jedna, a ja jestem tylko ciotką? Dodam tylko, że wcześniej pracowałam jako opiekunka do dzieci i była taka sytuacja, że dziecko do mnie podeszlo i powiedziało, że chciałoby bym była jego mamą. Podobna sytuacja miała miejsce z moją malutką siostrą, która też przez pewien czas myślała, że jestem jej mamą. Z obiema sytuacjami sobie poradziłam, ale z moim bratankiem będzie ciężko...

1,5 rocznemu jeszcze nie wytłumaczysz. Mój na siebie ciocia, że mama przyjdzie za godzinę itp.

Ja cały czas mówię o sobie jak o cioci. Zawsze pytam się go czy pomoże cioci, czy idzie z ciocią na spacer, czy do cioci przyjdzie itp. Nigdy nie powiedziałam o sobie jak o mamie, więc nie mam pojęcia skąd u niego to się wzięło.

Dzieci w tym wieku nie mówią jeszcze zbyt wiele i mają tendencję do nazywania różnych osób i rzeczy tymi samymi słowami. Moja córka też ma 1,5 roku. Na wszystkie zwierzęta woła hau. Nieważne, czy to pies, czy kura. Am mówi na jedzenie, na picie, na smoczek i na szczoteczkę do zębów. Czyli na wszystko, co się wkłada do buzi. Tata mówi na tatę i na dziadka. A jak próbuje powiedzieć "ciocia", to też wychodzi jej coś, co brzmi jak tata. Czyli w zasadzie na ciotki też woła tata. Reasumując; to, ze bratanek mówi do Ciebie mama, wcale nie musi oznaczać, że uważa Cię za matkę. A to, że reaguje płaczem, kiedy odchodzisz - no cóż, kojarzy Cię ze świetną zabawą, z kimś , kto poświęca mu całą uwagę, z przyjemnie spędzonym czasem. Moja córka tak samo reaguje na dziadka, bo on przy każdej wizycie poświęca całą uwagę tylko jej i uwielbia się z nią bawić.

No ok. Ale na inne ciotki mama nie mówi. Ma swoje określenia na ciotki, wujów, dziadków, babcie. Tylko na mnie mówi "mama". Ale dziękuję za odpowiedzi.

To dziecko ma tylko 1,5 roku. Toż to jeszcze maleństwo i po swojemu ogarnia świat. Gdyby to było dziecko 3- 4letnie, to faktycznie świadczyłoby to o zaburzonych relacjach w rodzinie. Póki co myślę, że nie masz się czym przejmować. No chyba, że bratowa ma o to do Ciebie żal. Bo jeśli tak, to rzeczywiście głupia sytuacja.

Żalu chyba nie ma. Chyba... Ale boję się, że może to się zmienić. Tym bardziej, że jak jestem w pobliżu, to mały nie interesuje się rodzicami tylko mną. Dochodzi do takich sytuacji, że odpycha bratową i przychodzi do mnie. Wiem, to tylko dziecko, ale jakoś mnie to gryzie.

Mój syn potrafił w tym wieku powiedzieć mamo do babci a nawet dziadka. W tym wieku dzieci utożsamiają słowo mama z osobą dla niech ważną lub dającą bezpieczeństwo lub spędzająca z nimi dużo czasu. Teraz syn ma 2 lata 3 miesiąca i tylko do mnie mówi mamo. Wręcz nastąpił taki okres, że bardziej potrzebuje mamy niż jak miał np. 1,5 roku.

Dokladnie, moja corka w tym wieku mowila dziadzia na wszystkich mezczyzn powyzej 40stki ;)

To nie jest miłe.  Moja córka mnie nie zauważa i ucieka ode mnie wołając do swojej cioci mama.  Gdy ją widzi nic innego ani nikt inny jej nie interesuje. Jest to duży problem bo dziecko myśli że to ona jest jej mamą.  Nawet gdy widzi jej zdjęcie to płacze i krzyczy mama.