Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj chlopak nie chce pracowac

Polecane posty

Gość gość

Mój chłopak ma prawie 26 lat , siedzi w domu i nie szuka żadnego zajęcia.Nie jest to chwilowe bezrobocie, on praktycznie w życiu nie skalał się pracą( poza dorywczymi i krótkotrwałymi pracami,kiedyś dawno temu). Czeka książe aż łaskawie zadzwonią z pewnej firmy( a złożył podanie w lipcu heheh).Mówie, że warto byłoby zadzwonić, pointeresować się jak sprawy wyglądają. On twierdzi, że tyle trwa czekanie na miejsce, heheh i wcale nie wygląda na zmartwionego.Jestem z nim ponad 3 lata, w ciągu tego czasu nie podjął żadnej stałej pracy, ba nawet nie szukał. Czy to totalny leń? Co mam o tym myśleć Czy mamy jakąś przyszłość z jego podejściem do pracy??? Na dodatek chce zebym zaszla w ciaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co, będziesz idiotę z dzieckiem utrzymywać, no to zapieprzaj, i takim jak ty idiotkom nie powinni nawet dawać 500+ jak będziesz miała dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio się pytasz? Przecież na kilometr widać, że będzie cię wykorzystywać bo już 3 lata się dajesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też długo w domu siedzialem bez pracy ale w końcu zacząłem jako kierowca i jadę właśnie na Litwę po gaz i tez mam 26lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech on sprząta i gotuje, a Ty będziesz pracować na Was oboje. Przecież wg kafeterianek taki układ jest idealny i fantastyczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Pani powyżej, mi wstyd zaproponować to mężowi. Zarabia mało, a zapierdziela 6 dni w tygodniu. Ja pracuję dwie godziny dziennie i zarabiam tyle samo, pracuję w tej firmie mało, bo zajmuję się domem i dzieckiem, ale jakby pracowała na pełen etat to byś mieli niezłą kasę. I chciałabym, żeby zrezygnował i zajął się domem, ale głupio mi pytać się, bo przecież wg wszystkich facet w domu to wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki typ jak facet autorki nie będzie zajmował się domem. Ona będzie wracać po robocie, a on będzie siedział przed kompem, podniesie na nią jedno oko u zapyta kiedy obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham go ciągle....ale denerwuje mnie , że ciągle jest na garnuszku mamusi i nie usamodzielnia sie w takim wieku...Co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochaj dalej, a pożniej darmozjada będziesz utrzymywac. To pewne na 100%. A wychodzicie gdzieś, czy tylko na spacerek i w domu siedzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie do tego jeszcze słabo ru/cha? Wypędź pasożyta póki nie jest za póżno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, pogoń dziada jak najszybciej. Wiem co mówię bo ja z takim wytrzymałam rok (!) Jak nie mieszkaliśmy razem to az tak to nie było odczuwalne ale gdy wydawało się że w końcu znalazł stała prace ( wcześniej pracował dorywczo), podjęliśmy decyzje o wspólnym zamieszkaniu. Facet po 2 tygodniach wspólnego mieszkania się zwolnil z pracy bo stwierdził że mu tam źle i będzie szukał czegoś innego. Oczywiście nic nie znalazł. Wytrzymałam z nim 3 miesiace. Oczywiscie całe utrzymanie spoczeło na mnie, czyli opłacanie mieszkania, kupowanie jedzenia itp. Pracowałam po 10h dziennie żeby na wszystko starczyło, przechodzilam zmęczona do domu i jeszcze pretensje ze nie ma obiadu na stole albo że nie mam ochoty na seks. Eks oczywiście w czasie gdy ja byłam w pracy siedział sobie w barach i piwkowal. Czasami dał mi 50zl i myślał że to załatwi sprawę. Miarka się przebrała gdy wyszło na jaw ze w czasie gdy ja byłam w pracy, byly również pracowal i cala kasę miał do siebie, mi oprócz tych marnych 5 dych nie dawał nic. (Mi oczywiście słowem nie wspomnial ze podjął pracę i kasę ma). A ja w pracy się ciągle zastanawiałam czy wystarczy siana do kolejnej wypłaty. Oczywiście były wielce gadał o ślubie i jaki jest ze mną szczęśliwy. Po tej akcji z jego praca wywalilam go z mieszkania i w końcu odetchnelam z ulgą. Nigdy więcej nieroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×