Zauwazylam ze nieudacznicy zwykle sa w zwiazkach z odzysku

o ile w ogóle są.. znam taka kobiete - 24 lata, zero związków bo brzydka jak noc.. Wziela sie za zonatego kierowce ciezarowki, wiadomo w domu w ogole go prawie nie bylo, wykorzystala sytuacje ze zona nie mogla z nim jezdzic bo miala swoja prace i jeszcze dziecko. A ta sie wpieprzyla bez wstydu ,zaczela z nim jezdzic ta ciezarowka, w koncu sie zwiazali. Ja bym nie miala sumienia knuc intryg, brzydzilabym sie soba gdybym rozbila cudzy zwiazek, to takie kolejne upokorzenie na wlasne zyczenie, bo nie dosc ze zycie kara brakiem urody i rozumu to jeszcze takie cos... pozniej wiadomo jak ktos dal sie raz odbic to zrobi to kolejny raz,bedzie porownywac i moze nawet bedzie mial wyrzuty ze rzucil tamta i takie zycie kiepskie..w cieniu tamtej osoby... ta moja znajoma sie upokarza przed nim,chcial odejsc to grozi ze sie zabije, wymysla, manipuluje..jezu co za upokorzenie,zero godnosci :D