Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość2882

Czy ON mnie ogranicza?

Polecane posty

Gość gość2882

Witam, od 6 msc jestem w związku z facetem prawie 20 lat starszym, nie mieszkamy razem, ale wyjechaliśmy pierwszy raz na wspólne wakacje. Niby wszystko jest dobrze, ale mam jakiś dyskomfort bo wakacje to dla mnie czas luzu, zabawy, nicnierobienia i w ten sposób wypoczywam. Decyzję dokąd pojedziemy podjął ON, miała być niespodzianka. Ta niespodzianka to miejscowość nad naszym morzem. Ok lubię morze, ale nie przepadam za tłumem urlopowiczów którzy wzajemnie się tratują na plaży. Dzień z JEGO strony wygląda tak - idziemy na śniadanie, na które za bardzo nie mam ochoty. Jedziemy na wycieczkę, za którą już zapłacił, nie zapytał czy chcę jechać. Ubierz się ładnie bo idziemy gdzieś tam, potem się okazuje że to jakieś muzeum lub restauracja w średniowiecznym zamku. W stadninie czułam sie jak kretynka bo zapłacił za naszą jazdę, a ja w krótkiej sukience całe nogi poobcierane, poza tym co to za przyjemność być prowadzonym jak dziecko na pasku. Właściwie nie mogę o niczym zdecydować sama bo On ma ułożony plan na każdy dzień. Wiem że za wszystko On płaci, ale przez to czuję się ograniczona. Czasem bym chciała zjeść rybę w zwykłej smażalni na powietrzu, jakieś lody z budki deptaku, ale zaraz jest foch lub chociaż zdziwienie bo przecież mamy stolik wykupiony na obiad i lody na deser w pucharku. Czy tak powinny wyglądać wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to czy tak powinny wyglądać wakacje tylko o to, że wychodzi u Was różnica pokoleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu wychodzi ta różnica wieku. On spedza czas jak typowy senior, ty wolalabys spontan, zaszaleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama spotykam się z mężczyzną 10 lat starszym i z racji tego, że mam podobne podejście do życia co On nigdy nie zdarzyły nam się różnice w poglądzie jak najmilej spędzić czas razem. Lubimy podobne rzeczy - ja mimo, że ta młodsza lubię robić bardziej dorosłe/nudne rzeczy. Gdybym lubiła szaleć jak małolata to nasz związek raczej by się nie udał. U Was może być ciężko skoro już podczas wakacji wychodzą takie "różnice".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2882
O to chodzi, że wcześniej przed wakacjami tak nie było. Spędzamy razem naprawdę dużo czasu, nawet uczymy się razem gotować u niego w domu i jest jakoś przyjemniej, normalniej. Mamy swoje odrębne zdanie i nikt nikomu nic nie narzuca. Dopiero ten wyjazd jest jakiś inny i nie najlepiej sie z tym czuje. Tylko nie wiem czy ON się w jakiś sposób popisuje czy dopiero teraz pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Pół roku by udawał że nie jest takim dyktatorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie musicie o tym poważnie porozmawiać. Na forum nie rozwiążesz Waszego problemu. A na Twoje pytanie czy On Cię ogranicza - -w moich oczach nie, no chyba, że czujesz się małą ubezwłasnowolnioną dziewczynką. Czasami wystarczy powiedzieć 'Nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie w którymś momencie wyjdzie ta różnica wieku, 20 lat to o wiele za dużo, nigdy się nie dogadacie, szkoda czasu i życia marnować u boku starego pryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyszla roznica wieku. ja odpuscilam. ja skonczylam 34 on 45. ja chce isc do klubu potanczyc on o 23 karze nam sie zwijac bo chce spac:/ idziemy do jego brata na impreze swietnie sie bawie on nagle wstaje i mowi ze musimy isc bo chce polezec sobie przed telewizorem. ja na silownie, on przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×