Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do tematu o bracie opoznionym umysłowo a gdyby to było twoje rodzeństwo

Polecane posty

Gość gość

Jak byś się zachowała ? Też oddała byś do ośrodka bez skrupułów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też. Ja bym też chciała ay ktoś mnie oddał, bym nie była im zwadom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to noe jest rodzeństwo autorki. W takiej sytuacji najlepiej zamilczeć. Ewentualnie jak oczekujesz się taką osobą. Możesz coś doradzić, ale nie namawiać na żadne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nikt nikogo do niczego nie namawia. Zastanawia mnie tylko fakt czy gdyby to było rodzeństwo autorki to czy inaczej rozgrywała się całą sytuacja. Dotyczy też tych pań które udzielają odpowiedzi w tamtym temacie. Ja się nie wypowiadam w ogóle bo sama nie wiem jak bym się zachowała. Dziękuję Bogu ze nie jestem w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oddałabym do zakładu gdzie miałoby odpowiednią opiekę, której ja niepotrafiłabym zapewnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swojego brata bym nie oddala balabym sie ze beda go zle traktowac, bić, ponizac, wysmiewać itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gdybym miała dwoje dzieci w tym jedno niepełnosprawne to zrobiłabym następująco: - niepełnosprawność w stopniu lekkim, można żyć samodzielnie przy wsparciu kogoś z rodziny np.rodzeństwa. - niepełnosprawność w stopniu znacznym oddałabym do dobrego ośrodka a drugie zdrowe dziecko poprosiłabym żeby w miarę możliwości odwiedzało brata lub siostrę i "czuwało" nad tym czy wszystko jest w porządku w tym ośrodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak , oddałabym. to trudna decyzja, ale wiem ze trzymanie takiej osoby w domu rozwala rodzinę. Co innego drobna niepełnosprawność, czy zniedołęznienie, która wymaga tylko lekkiej pomocy i wsparcia, a co innego konieczność zajmowania sie kimś non stop. I wiem z doświadczenia , bo zajmowałam sie osoba obłoznie chora, która nie wstawała, robiła pod siebie, a z czasem nawet rekami nie ruszała. I nie dało sie na szybko załatwić ośrodka, bo brakowało wolnych miejsc. Taki obowiazek rozwala zycie wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja, nie obarczałabym męża, obowiązkiem opieki nad moim bratem, tu jest pies pogrzebany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby babcia miała wąsy? Autorka tamtego tematu nie ma opóźnionego brata więc pytanie z tych bezsensownych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a masz kogoś takiego w rodzinie albo wśród bliskich znajomych? Wiesz, jak może wyglądać życie z taką osobą? Wiesz, że to w ogóle może nie być życie? Ja, znając to z własnego doświadczenia, szczerze się dziwię mężowi autorki tamtego tematu... No chyba, że on ma zamiar zrezygnować z pracy, zajmować się non stop tym bratem i stawać na głowie, żeby przez to nie ucierpiały dzieci (ani nikt inny, autorka pisała, że ta osoba bywa mocno agresywna; wiesz, co może dorosłej, sprawnej osobie zrobić agresywny chory umysłowo? wiesz, że może jej np. złamać rękę? pogryźć "do kości"?). Odpowiadając na pytanie: tak, oddałabym. Dla dobra tego brata (bo nikt u nas nie dałby rady mu zapewnić odpowiedniej i stałej opieki), i dla dobra mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie brat męża jest też moją rodziną, bo wstępując w związek małżeński staliśmy się jednością ale widzę, że dla kafeterianek mąż to obca osoba. Nie wiem kim jest dla was mąż, bankomatem? Pomimo to nie podjęłabym się opieki, oddałabym do ośrodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka powinna sobie sama odpowiedzieć na zadanie przez siebie pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż to mąż. Rodzina męża to rodzina męża. Wyszłam za męża a nie za jego rodzinę. Dla mnie to obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat meza ma mamusie. Mamusia niech sobie wezmie opiekunke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oddałabym do ośrodka. Dbając, odwiedzając, pilnując, ale moją najbliższą rodziną są obecnie mąż i dzieci, i uważam że nie mam prawa stawiać ich życia na głowie i na wiele lat obniżać komfortu życia codziennego, i to w znaczący sposób. Taki domownik oznacza że przez długi czas nie wyjedziemy na rodzinne wakacje, że dzieci będą miały problem ze spokojną nauką, zabawą, z zapraszaniem znajomych, że można będzie zapomnieć o wyjściu z mężem czy czasie wolnym. Osoba niepełnosprawna intelektualnie, mocno opóźniona w rozwoju to mniejsza lub większa trauma dla całej rodziny, nie bez powodu tak często rozpadają się małżeństwa z niepełnosprawnymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddałabym i odwiedzała. Wcześniej wybrałabym najlepszy ośrodek, blisko nas z fachową opieką. Nie ma różnicy czy mój brat, męża brat, rodzice, teście. I ja również chciałabym, żeby mnie oddali, nie wyobrażam sobie, że staję się np leżącym warzywem, lub wariatką, a rodzina trzyma mnie w domu i rezygnuje z pracy by być 24h. Chciałabym aby mnie oddali i odwiedzali. (znam kobietę co ma dorosłe dziecko upośledzone ze schizofrenią, niebezpieczne i zrezygnowała z pracy, nie śpi po nocach, bo boi się, że ten syn pozabija ich tam czymś) makabra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×