Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość aurorka

Młodsze rodzeństwo,jak przygotować

Polecane posty

Gość gość aurorka

Witam Kochani. Proszę Was o poradę ,pomoc. Jestem w ciąży ,nasza pierwsza córcia ma 8lat,a ja się boję żeby nie czuła się odrzucona gdy urodze 2dziecko.Do porodu mam 2miesiące,często z nią rozmawiam.Ze ja bardzo kochamy,ze wiadome iż dzidziuś z początku będzie potrzebował więcej uwagi. Co jeszcze córce mówić żeby się nie bala. Tłumaczę jej ze będzie wspaniała starsza siostra itp, ale ona czasem potrafi się rozplakac ze nie będziemy mieć dla niej czasu chociażby żeby z nią lekcje odrobić .Proszę Was doświadczeni rodzice o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie urodzi to kupcie jej prezent za to ze została starsza siostra i niech ona kupi tez jakis drobiazg dla maluszka. Potem niech uczestniczy w kąpieli, spacerach itp... i dużo chwalić. Jest juz duza da rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dbałam i w ciąży, i po porodzie żeby mały czuł się ważny i przygotowany. Mój ma gumowe uszy, chłonie wszelkie rozmowy, również telefoniczne, nawet jak jest w swoim pokoju i niby zajęty zupełnie czymś innym. Zawsze pilnowałam żeby przy każdej rozmowie wspominać też o nim- chwalić go za to jak o mnie dba, jak mi pomaga, jaki jest wspaniały, po porodzie również. Tak samo wspominałam zawsze o tym jak sobie radzi w zerówce, o jego sukcesach, o nowych zębach itd. Miał prawie siedem lat jak się urodził brat. Wiem że słuchał tego uważnie nawet jak nie powinien niby podsłuchiwać rozmów, bo wyrywał mu się nieraz jakiś komentarz. Wiadomo że rodzina i znajomi, zwłaszcza w ostatnim okresie ciąży i po porodzie dopytują głównie o maleństwo, ewentualnie o samopoczucie mamy- a starszemu może być po prostu przykro że raptem idzie w odstawkę i cały świat kręci się wokół mniejszego. I mówiłam też wielokrotnie, i do niego, i do innych że to jest wspaniałe że on już jest taki duży, samodzielny, że jest mi z nim o tyle łatwiej. Jak musiałam nosić ząbkującego i marudnego młodszego, to potem podchodziłam, przytulałam i mówiłam że to wspaniałe że on już jest taki duży, że można z nim pogadać, zrobić coś ciekawego. Przed porodem nie ukrywałam też przed nim że dzidziuś będzie raczej nudny i męczący w pierwszych miesiącach. Zadbałam o to żeby jego pokój był jego azylem, kiedy w sypialni szykowaliśmy miejsce dla młodszego, jemu też przemalowaliśmy ściany i kupiliśmy parę drobiazgów, m.in. nową pościel, strałam się w to angażować tak samo jak w kupowanie wyprawki, żeby widział że też szukam np. plakatu dla niego w internecie, a nie tylko najładniejszego kocyka dla brata. Podkreślałam też że zajmowanie się bratem nie jest i nie będzie jego obowiązkiem, że ma prawo mieć u siebie spokój jak się bawi, ma prawo zamknąć drzwi, nieraz z tego korzysta, ale w końcu brat tak go rozbroił (jest zakochany w starszym na maksa i piszczy z radości na jego widok), że raczej pozwala mu wchodzić i się bawić, wyciąga pluszaki, patrzy na to żeby zabawki były odpowiednie dla malucha. Poradził sobie znakomicie. Nie powiem że nigdy nie było problemów, jakieś tam przebłyski fochów były, czasem musieliśmy zrezygnować np. z rowerów bo braliśmy wózek z młodszym na spacer, odpuścić basen bo mały zasmarkany. Ale postawiłam sprawę jasno- on kiedy się urodził, miał nasz czas w 100% dla siebie, zreszta to samo z dziadkami. Jego młodszy brat nigdy nie będzie miał takiego luksusu i rozpieszczania. Jak kiedyś się poskarżył że małego zabawiam, a na niego nie patrzę kiedy mi coś pokazywał, zaproponowałam żeby wobec tego położył się do łóżka z pieluchą, i leżał tak od rana do wieczora, na samym mleku, na spacer wychodził przypięty w wózku- mogę podchodzić i zabawiać od czasu do czasu. Uświadomiłam ile ma atrakcji i przywilejów niedostępnych dla młodszego. Zadbalam też o to żeby nasze rytuały, jak wieczorne czytanie czy sobotnie pieczenie ciast czy ciasteczek, były nie do ruszenia, choćby się waliło i paliło. Tak samo jak starałam się mieć czas tylko dla niego, odbierać go czasem sama z przedszkola, wstąpić po drodze na lody, jeśli tylko znalazł się ktoś do opieki nad młodszym. Mąż też się zaangażował, nie przepada jakoś specjalnie za opieką nad maluchami, chociaż swoje robi, ale zaczął dużo więcej wychodzić ze starszym, brać go do siebie do warsztatu czy do garażu, czy nawet na zakupy jak jechali we dwójkę, na zasadzie "maluch niech siedzi z mamą w domu, my mamy ciekawsze zajęcia"- też działało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi, ja z nią naprawdę dużo staram się rozmawiać, ona jest nad wymiar bardzo wrażliwą dziewczynką .teraz też ma mieć siostrę.Chwale ja kiedy tylko mogę ,córka nie raz jak jesteśmy gdzieś np,w sklepie to mówi to będzie dla dzidziusia,cieszy mnie to bo chce żeby dzidziusiowi coś kupić,ja jej mówię że super ze myśli o dziecku a teraz biegnij i wybierz coś dla siebie.Może samą też jestem przewrazliwiona ponieważ moja siostra popełniła chyba wszystkie błędy jakie mogła i starszego syna całkowicie odrzuciła gdy urodziła się córka ,bo z.mężem chcieli najpierw dziewczynkę ,choć teraz Te dzieci są już dorosłe to aby siostry nie ma kontaktu ani z rodzicami ani za bardzo z matką, wypatrzyłam się bardzo dużo, choć byłam mała ,ale pamiętam jak to dziecko cierpialo strasznie. Między mną a siostra jest duża różnica wieku ponad 15lat i nie mamy ze sobą kontaktu, bo jak ja poszłam do przedszkola ona się wyprowadzila do męża i mało ja pamiętam .Dla tego ja chce dla swoich dzieci inacZej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko szybko sie aklimatyzuje do nowych warunkow! A osmiolatek to juz duza baba! Jestes przewrazliwiona! Ja mam11 latke, potrafi 15 razy w ciagu godziny zapytac czy ja kocham, wpycha mi sie do lozka gdy tylko nadarzy jej sie sposobnosc! Uwielbia sie tulic, no ale jej radosc byla nieopisana gdy sie dowiedziala! Ciaza zagrozona musze lezec, cora cale wakacje spedza w domu, potwornie mi jej zal, ze nawet na basen z nia pojsc nie moge :( ale dzielnie to znosi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm,za duża różnica wieku między dziećmi... córka ma już 8 lat,jest przyzwyczajona do tego że jest samotną jedynaczką, będzie ciężko. Poszliście na wygodę myśląc o sobie ,ja urodziłam drugie dziecko myśląc o pierwszym dziecko-żeby razem dorastali,mieli wspólne zainteresowania, wspólny język,zabawy.Gdy syn miał rok zdecydowaliśmy się na drugie.Znam tylko jedno rodzeństwo z tak duża różnicą wieku-nie znają się.Ta statsza w wieku 20 lat wyjechała za granicę,tam założyła rodzinę,jej siostra 10 lat młodsza,zero kontaktu. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja miała prawie 9 gdy urodziłam i też dbalam o nią, ale jednak zmienilo się wiele. Wcześnie ciągle ja ją odwozilam, zabieralam, szkola, basen, zajecia dodatkowe a później od ciąży właściwie tylko tata a jak jakieś wyjście to z małą i to dla małej kupa czasu i uwagi a jeszcze moja wcześniak. Wprowadzilam takie wyjscia raz w tygodniu tylko ja i ona na 2-3 godziny jak mala miala gdzieś 3 miesiace, wychodzilysmy w kazdy piatek po południu do kina albo na łyżwy, oprócz tego też w domu ją chwalilam, rozmawialam z nią. Tak jest praktycznie do dziś, choć minęło 6 lat. Fakt, że zmiana w relacjach z corka odbyla sie też z powodu dorastania, zaczely liczyć się koleżanki, zaczela być bardziej samodzielna, ale po czasie kilka razy uslyszalam, że liczy się tylko mała :-( Relacje z córkami mam bardzo dobre, ale porod spowodowal, ze starsza weszla od razu poziom wyżej, stała się duża, mądrzejsza, odpowiedzialniejsza... Co mogę radzić to nie rozpieszczac nadmiernie malej. Moja jest rozpuszczona jak cygański bicz i bywa to problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 7:20 nie przesadzaj z tym nie znaniem. Moje dziewczyny całkiem dobrze się dogaduja, chociaż to bardziej dwie jedynaczki niż wspólne wychowanie. Starsza jest odpowiedzialna, często zostają same albo jadą do kina czy na lody. Przyjaciółka córki ma siostrę w tym samym wieku, więc czasami biorą małe ze sobą jak wychodzą. A jaka frajda dla malej :-) Na codzień każda ma swoje życie, jednak co 6 to nie 15 lat, ale są plusy takiej różnicy. Starsza bardziej z nami ma relacje partnerskie, mała na razie potrzebuje kontroli i dyscypliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dziwne że nie znasz rodzin z dużą różnicą wieku, bo teraz takich wiele. Ja pracuję w szkole i wiele młodszych dzieci odbiera starsze, czesto dorosłe rodzeństwo. Kiedyś może było tego mniej, teraz wiele kobiet dojrzalych rodzi, czesto kolejne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:20 porypalo cie? Zycie nie zawsze uklada sie po naszej mysli! Miedzy moimi bedzie 12 lat, i uwierz tez chcialam dwoje pod rzad! 11 lat bez zabezpieczenia i dopiero sie udalo! Na pierwsze czekalismy 1,5 roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A dlaczego wzięłaś tą wypowiedź do siebie? Ona ma rację. Ty jesteś jedną z nielicznych, która chciała z małą różnicą, a udało się po 11 latach dopiero. x gość dziś Plusy? No tak, plusy kiedy relacja zamiast siostrzano-braterskiej jest relacją opiekuńczą. Można chodzić dumnym jakie do starsze odpowiedzialne. Ok twoja ma teraz 15 lat, ma koleżankę w tej samej sytuacji, więc jakoś te dwie nastolatki w tej chwili to znoszą. Ale one miały po 10 lat, kiedy urodziłyście z mamą koleżanki po drugim dziecku. I nie mów mi, że to starsze dziecko nie opiekowało się wtedy młodszym. Musiało, bo ty musiałaś zrobić parę rzeczy, wyjść do sklepu itp. x Autorko jak się skupiało całą uwagę na dziecku i miało się nad nim parasol, a tak to wygląda, skoro dziecko płacze że nawet zadania domowego nie dasz rady z nią zrobić, to niestety, ale będziesz miała ciężko. Bardzo możliwe, ze ma kilka koleżanek w podobnej sytuacji i widzi co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Moja córka jest bardzo wrażliwa,strasznie się wszystkim przejmuje, nigdy nie było tak żebym z nią zadania nie odrobila.ona się zawsze za zapas martwi o wszystko.ja nie chciałam dziecka rok po roku, chciałam trochę odpocząć ,popracować ,i komplikacje po porodzie też nie były dobre do zajścia w ciążę od razu.sytuacja finansowa też nie była pewna.teraz jest inaczej ,nie szukam tu krytyki,choć wiem że każdy ma prawo do tego, szukam tu pomocy aby rozwiązać problem aby córka nie czuła się odrzucona ,bez przesady to jest 8lat,a nie 15 czy więcej.Mam córkę bardzo wrażliwą, taki ma charakter, ale jest bardzo opiekuncza,ma koleżanki ,kolegów, teraz cZęsto chodzi do kolegi w tym samym wieku, choć nie chodzą raZem do klasy, bo córka poszła do 1klasy jako 7latek, moja córka jest wrazliwa ale zadziorna, mam nadzieję że dam radę aby dzieci miały dobry kontakt, ze nie skończy się to tak jak u mnie w rodZinie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×