brzydze sie jesc u znajomych i rodziny?mam fobie..czy wg was to dziwne?

Nie chodze na żadne imieniny i uroczystosci rodzinne oraz imprezy,bo brzydze się jeść poza domem.juz kilka razy się nacielam ,ze podano mi w brudnych szklankach wodę oraz łyżki i widelce miały resztki jedzenia na sobie i były niedomyte. Na weselach tez nie jadam czegos co jest niepewne i robione rekami typu surowki i salatki..czesto jem tylko gorace rzeczy i owoce Wiem ,ze powinnam to leczyc ,ale nie umiem sie nie brzydzic.ludzie w wiekszosci przypadkow nie myja rak przed przygotowywaniem posilkow,a moja ciotka nawet po kiblu ich nie myje i potem robi kanapki. Same byscie sie brzydzily. Jak zyc z taka fobia?ludzie mnie nienawidza ,bo nie chce u nich jesc i juz maja o mnie wyrobiona latke dziwadla. To chamskie nie jesc u kogos,ale nie moge tego robic na sile,a prawdy tez nie powiem,ze sie brzydze ,bo to chamstwo,brak taktu i bym komus zrobila przykrosc.

mozesz powiedziec 'niecalaprawde', ja po prostu mowei, ze nie lubie wielu rzeczy i jem najchetniej tylko w domu.

Ty chyba nie wiesz, co to fobia...

Powiedz ze cię żołądek boli

No troche to nienormalne. Chociaz ja np nie lubie jesc u tesciowej. Kiedys podala mi rosol z muchami. A jak sie zapytala czemu nie jem obrazona to pokazslam jej te muchy. Wylowila mi je lyzka i obrazona jeszcze bardzuej jak powiedzialam ze nue mam juz apetytu:-D juz pomijsjac fakt ze nie smakuje mi jej kuchnia. Foch jest prawie zawsze bo przeciez mamusia specjalnie ciasto piekla a ja nawet kawaleczka nie spobuje.