czy tylko mnie śmieszą suknie ślubne na halce z kołem?

Jakoś to wieśniacko wygląda. I bardzo żałuję, że kilka lat temu biorąc ślub miałam taką halkę, bo byłam podatna na sugestie, że bez halki wyglądam jak w ''zwykłej kiecce''. teraz jak ogladam te foty to trochę mi wstyd/....

no są przedpotopowe, miałam na komunii sukienkę z kołem ale to było w 1994...

13:12 Ale przyznasz że w3iele osób ciągle preferuje takie 'przedpotopowe' kreacje na wesele.

Ale przyznaj....co Cię to obchodzi? Po co oceniasz innych ? Chcesz się poczuć lepszą? Nieladny sposób...przyznaję!!!

a ja podpinam sie pod autorke i chetnie s[piesze poznać opinię jakie wolicie suknie. I czy jest jakaś zaleznosc miedzy rodzajem wybranej sukni a pochodzeniem danej kobiety, kulturą wyniueisoną z domu

De gustibus noli disputantur. Ps. Wolę te z tzw. kołem lub krynoliny.

Co w tym smiesznego? Co cie tak smieszy? Bo nie rozumiem

Takie "kreacje" to raczej tylko na wsiach albo w małych miasteczkach, jakoś nie widuję takich u znajomych

Dlaczego na wsiach? Ograniczone jesteście.oglądałyście program na TLC "salon sukni ślubnych"? Nieprawda, ze takie suknie sa niemodne. Na całym świecie suknia ślubna to spełnienie sie marzeń kazdej dziewczynki z dzieciństwa.i mnóstwo sukien typu"ksiezniczka" sie sprzedaje.suknia ślubna nie musi byc modna. Ma pasować pannie młodej i panna młoda ma w niej wyglądać tak, żeby czuła sie najpiękniejszą na świecie w tym wyjątkowym dla niej dniu.

Kreacje które pokazują w TLC a co potem ludzie sprzedają np na OLX to niebo a ziemia... Najpaskudniejsze są takie satynowe albo z poliestru, brrrrr

13:30 nie na wsiach, to polski cebuland myśli że na wsiach/. Poza tym, cały świat się tak nosi na swoim ślubie. A jakich masz znajomych? Pewnie pod 35tkę. wtedy normalka ze nie założy taka sukni a la księzniczka bo wygląda w tym idiotycznie. Starej rurze nie pasuje. Zauwazylam ze im starsza panna mloda tym suknia prostsza. I czy wies czy miasto, jeden choy

13:17 myślę, że to kwestia mody. 10 lat temu były modne takie teraz są modne inne. Brałam ślub 11 lat temu i miałam suknię z kołem, bo taka mi się podobała. Teraz kupiłabym inna, bo inne mi się podobaja. Poza tym nie każdej sukni pasuje koło i na odwrót. Nie każda bez koła będzie wyglądała dobrze.

Satynowe najpaskudniejsze? Miałam suknię z ogranzy i satyny, nic w niej taniego ani tamdetnego nie widzę, a umiem odróżnić tandetę i taniochę od klasy. Organzowo-satynowy strój może być piękny i ekskluzywny.Jak z dobrego salonu i od projektanta. Najzabawniejsze sa firany od krawcowych na pipidówach

Teraz jest moda na chi chi london, albo zamawianie z ali express, kroje mają ładne, ale materiały.... Ale i tak są ładniejsze niż większość sukienek z salonu za 3 tyś, wszystkie na jedno kopyto

A mnie się podobają wyłącznie suknie na kole, ewentualnie z kilkuwarstwowym dołem. Nie znoszę tych z prostym, lejącym się dołem, włażącym między nogi . Wyglądają jak koszula nocna.

w sumie mi tez sie nie podobaja te z kolem albo takie bezy ale coz bralam slub na poczatku lat 90 i tez taka mialam :o

A jakie to ma znaczenie? Kto potem rozpamiętuje czyiś ślub? Po tygodniu nikt już o tym nie mysli, a sama bohaterka takiej imprezy po latach raczej czuje niesmak na myśl o oglądaniu zdjęć ślubnych nie z powodu sukni tylko biorąc pod uwagę wybór męża który okazuje się pomyłką. Ja nawet nie pamiętam czy moja kieca była z kołem i chyba mam to w d***e. Te wszystkie kiece to jest jedna cholera