Czy znacie osoby miłe do urzygu, czyli przesadnie? To zawsze oznaka fałszu!

Z moich obserwacji wynika że jeżeli ktoś jest milusi i komplementujący do tzw. urzygu, czyli przesadnie, każdemu palnie komplement, każdemu pokadzi, przykładowo jest 10 osób w pokoju na imieninach i każdej wchodzi w tyłek, to taka osoba prawie na bank nie jest szczera. przeciez każdy z nas ma swoje preferencje, sympatie i antypatie i niemożliwym jest kochac każdego. Takie zachowanie w 99% przypadków nie jest szczere, to jest lizusostwo mające na celu zyskanie korzyści i utrzymanie maski dobrej dziewczynki, bo ktos ją nauczył że dziewczyna ma być zawsze miła i wchodzić w tyłek. Moja szwagierka (żona brata męża) jest własnie taka, przy czym jak osoba której ona wchodzi w zadek nie jest obecna, to wtedy ją obgaduje :/

Znamy, nie lubimy bardzo.

Tak, a najgorsze jest to że taka osoba zawsze wyjdzie na swoje, często dzięki fałszywej naturze ma dobrze, bo tym fałszem sobie wypracowuje pewne pozycje w pracy, grupie, rodzinie. Nawet jak ktoś czuje że to fałsz to większość ludzi to debile którzy lubią jak się im prawi sztuczne komplementy, wazelinuje ich nawet jesli wiedza że to raczej takie gadanie lizusa to i tak będą lubić takie osoby, bo ich próżność każe im wybierac ludzi, którzy ją akrmią, karmią ioch chore ego. większośc ludzi jest niedowartościowana i kadzenia czeka jak kania dżdżu więc to woda na ich młyn ja wybieram zero fałszu, nawet jakbym miała być ta mniej lubianą znajomą/szwagierką/synową itd.