Pomoc PRZEMKOWI i wyciagnac go z przegrywu to moje najwieksze

marzenie i misja mojego zycia. Pan Bog po to wlasnie poslal mnie na ten padol lez bym pomogl blizniemu, ale narazie jeszcze nie potrafie, moge to tylko motywowac doradzac zachecac do podjecia pewnych krokow typu praca czy terapia ale niestety na ten moment niczego konkretniejszego nie jesteö mu wstanie zaoferowac. Jednak czekam na laske Pana ktora pozwoli mi uratowac Przemka. Amen

a sobie juz pomogles ?

Ciekawe czy Przemo też tego pragnie? :D

Przemek raczej tego nie pragnie bo jemu jest dobrze tak jak jest dlatego niczego nie chce zmieniac i nie zmienia

Też tak myślę gościu :D a uszczęśliwianie kogoś na siłę jest bez sensu. 11:34 ani elektrowstrząsy :D Ale myślę, że duża bańka euro albo chociaż pln by go uczyniła szczęśliwym :D bo motywacja do pracy czy sama praca a tym bardziej terapia na bank nie :D

Kayo ma racje

Ale na krótko. Ja bym mu zafundowała szczęście dożywotnie :D niestety jestem spłukana po wakacjach :D

i tak mu pomoge a wam skoczy gul z zazdrosci