Faceci jak to z wami jest?

Jak to z wami jest? Po roztstaniu wolicie aby o was zabiegać i wtedy dziewczyna ma szansę żeby was odzyskać czy lepiej jak nie ma żadnego kontaktu? Roztslalam się z chłopakiem ponad tydzień temu. Na początku pisałam do niego w sumie dzień w dzień, mówiąc że wiele się zmieni i wgl, parę razy się spotykaliśmy ale on ciągle nie chce wrócić... popelnilam próbę samobójcza ale nic nie dało- w porę pogotowie i odratowano mnie. Dużo od tamtej sytuacji zrozumiałam, wiem jak to jest umierać, naprawdę wiem, i teraz po prostu dużo rzeczy zrozumiałam. Powiedziałam mu to dzisiaj ale on nie chce, przeprasza mnie ale mówi że nie może, że to bez sensu, że miał dość i wgl. Z jednej strony rozmawialiśmy niby normalnie na początku rozmowy ale jak zaczął się ten temat to siedział cicho a potem chciał już tylko iść do domu. Dałam mu list w którym starałam się trochę wytłumaczyć ale gdy go przeczytał napisał SMS że nie potrafi ze mną Byc że nie wie czemu ale ma dość i nie chce, że modli się żebym o nim zapomniała i że wie że mnie skrzywdzil ale inaczej nie umie, i takie tam. Nie wiem co robić. Bardzo mi na nim zależy, chciałabym żeby wszystko wróciło do normy albo żebyśmy mieli chociaż jakikolwiek kontakt, a tak to nic... nie mogę nawet spokojnie zasnąć ani spędzić dnia, po prostu on nie potrafi mi wyjść z głowy. Co robić? Walczyć dalej i truc mu d**e czy dać spokój i czekać bo może zateskni? Proszę o pomoc, ja nie daje już rady