Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciąża a brak pracy i mieszkania

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem co mam robić. Jestem w 7 miesiącu ciąży. Facet za tydzień wychodzi z pudła, ze starej pracy będzie miał ok 1000 zł. Ja skończyłam technikum po 3 klasie i zdanych egzaminach zawodowych. Chciałam pracować ale raczej nikt nie chce mnie wziąć nawet do głupich ulotek przez to ze jestem w ciąży. Na razie jestem u rodziców z którymi mam fatalne relacje i jak dziecko się urodzi to nie mogę już u nich mieszkać. Nie wiem co robić. Facet nawet nie chce słyszeć o oddaniu dziecka i cały czas twierdzi ze damy rade a on wszystko ogarnie w te 2 miesiące. Mieliśmy jechać za granicę ale niestety poszedł siedzieć na miesiąc za jakieś stare grzywne. Naprawdę nie wiem co robić. Myślicie że w 2 miesiące uda się to wszystko ogarnąć? Wózek, łóżeczko będę miała za darmo od znajomych, najważniejsze to mieszkanie. Myślicie że uda się znaleźć jakieś 1-2 pokojowe do 1000 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a za co kupicie jedzenie itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal mi tylko dziecka.... patologia na dzień dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podzwon i skombinuj miejsce w Domu Samotnej Matki, a jak facet pouklada to co ma ppukladac to mozesz pojsc do niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś w 7-miesiącu i dopiero teraz opamiętałaś się że nie masz pracy i mieszkania ? Dziewczyno , normalne że teraz nikt cię nie zatrudni , o wynajem też będzie trudno bo z dzieckiem nie bardzo chcą lokatorów . Za 1000 zł może i znajdziesz , zależy w jakim mieście szukasz. a jak juz urodzisz to co dalej ? Facet deklaruje że wszystko ogarnie . A czy on zdaje sobie sprawę z tego że będąc karanym ma gorsze możliwości znaleźć pracę ? Pracodawcy boją sie zatrudniać takie osoby. Czy więc nie lepiej byłoby zacisnąć zęby i dojść do porozumienia z rodzicami by choć na początku ci pomogli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod most i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty poważnie pytasz o wynajem mieszkania?? A z czego będziecie żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty poważnie pytasz o wynajem mieszkania?? A z czego będziecie żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poszło ci to prowo. Facet poszedł siedzieć na miesiąc, a co robił w poprzednie? Skoro ty jestes juz w 7 mcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ten wyjazd za granice... No ciekawe. Za granica, jesli tam nie pracowałaś i nie miałaś ubezpieczenia, to nic by ci sie nie należało:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje zacisnac zeby i zostac u rodzicow. Bedzie taniej a facet niech idzie do roboty i jedzie za granice. Innego wyjscia nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez rok dostaniesz 1000 zł tzw. kosiniakowego, 500+. rodzinne z dodatkami ijednorazowo becikowe także z głodu z dzieckiem nie umrzesz. Musisz iść do opieki społecznej i dowiedzieć się jak to wszystko załatwić. Ja na Twoim miejscu próbowałabym dojść do porozumienia z rodzicami, jeżeli się da, dorzucisz im na rachunki i może Ci pomogą. Zresztą według prawa nie mogą Cię wyrzucić na bruk jeżeli jesteś tam zameldowana i mieszkasz od dawna. A Twój facet najpierw niech znajdzie pracę, mieszkanie dopiero wtedy możesz się do niego wprowadzić. Jeżeli nie stanie na wysokości zadania, to niech płaci alimenty na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz na mopsie siedziec i cos taniego wynajac. Nawet pokoj u kogos, jak nie cale mieszkanie. A jak dojdziesz do siebie to oboje jedzcie za granice, on do roboty a pojdziesz jak dziecko podchowasz. Tak to polacy tacy antyaborcja, ale jak sie mleko rozleje, to oceniaja i oczerniaja. Przyuszczam , ze nie jestes ze zdrowego, pelnego milosci domu i zawszw mialas ciezko. Wiem jak to jest, jednak ja skonczylam studia nim zaszlam w ciaze i mialam mieszkanie na start. Tez bylo nam ciezko na poczatku, wtedy nie bylo jakiegos 500+ i innych cudow na kiju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę to nieodpowiedzialne z Waszej strony;-( Wcale się nie dziwię rodzicom, że są na Ciebie wkurzeni... W tej chwili muszą Cię utrzymywać a powinnaś robić to sama albo ojciec Twojego dziecka... Ja na Twoim miejscu próbowałabym dość do porozumienia z rodzicami i przynajmniej na początku u nich pomieszkać. Pokoju to raczej nikt wam nie wynajmie, z mieszkaniem tez może być krucho bo nie macie stałych dochodów. Jeżeli będziesz chciała otrzymywać 500+ to musisz przedstawić dokument, że masz zasądzone alimenty na dziecko, w przeciwnym wypadku nici z dodatku... A jak nie będziesz otrzymywać zasądzonych alimentów na dziecko od ojca, to dostaniesz pewnie z Funduszu alimentacyjnego kolejne 500 zł. A co do tej pory robił Twój facet? Opalał się? Dlaczego nie pomyślał o przyszłości? Pracy w Polsce jest dużo, nie trzeba wyjeżdżać za granicę. Poza tym bez znajomości języka i pieniędzy na start nie jest tak prosto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×