Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja córka 7 lat i nie umie czytać czy u was

Polecane posty

Gość gość

Tez tak było? Zna wszystkie litery czyta pojedynczo natomiast nie słyszy słowa. Czy któreś z waszych dzueci nauczyło sie czytać dopiero w szkole czy wszystkie umiały juz przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 7 o czyta juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo nikt tu nie ma niepełnosprytnej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 4 urodzinach zaczela nauke czytania, a literki ja interesowaly od 3.5r

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do logopedy kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest klasyczny wręcz problem jeśli dziecko uczy się alfabetu, a potem próbuje składać literki do kupy. Jeszcze trudniej jest jeśli dziecka ktoś uczy że "m" to "em", a "k" to "ka". Literki często poznają już całkiem małe dzieci, i potem właśnie "utykają" na tym. Dla ciebie brzmienie wyrazu jest oczywiste, ale dziecko jak literuje sobie "my-a-my-a" to zupełnie nie brzmi to jak "mama" tylko właśnie "myamya". U nas było dokładnie tak samo, dziecko alfabet znało, czytało "po literce", i na tym się kończyło. Zupełnie inaczej jest z metodą sylabową, dziecko poznaje literkę- i od razu sylaby z nią związane. Uczy się czytać całą sylabę- "ma" to "ma", "em" to "em", nie ma niedomówień. Jeśli chcesz z nią poćwiczyć, kup sobie jakiś prosty podręcznik do metody sylabowej, chyba że nie masz pojęcia jak to ugryźć. Ale ja bym nie przeżywała tak, nie nauczy się teraz, to nauczy się w szkole, dzieci różnie sobie z tym radzą. Słabiej czyta- ale może pięknie tańczy albo rysuje, albo jest świetna z matematyki... Program szkolny przewiduje naukę czytania w pierwszej klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie przejmij się, olej połowę tych kretyńskich rad a przechwałki moja czytała już w życiu płodowym to w ogóle zignoruj. Każde dziecko jest inne, przyjdzie czas nauczy się. Czy z perspektywy lat, teraz jak macie 30 lat około. ma to jakieś znaczenie czy zaczęłyście czytać w wieku 3 czy 7 lat? czy znaczenie ma ze mama odpieluchawała was jak miałyście 6 miesięcy czy 2 lata? NIE! więc przestańcie się licytować, której dziecko kiedy czego się nauczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa, znam jedna historie w ktorym matka olala dzieciaka, dzecko nie czytalo do 8 r.z i co? okazalo sie ze jest pol slepe, a tak mogla juz wczesniej zareagowac, ale niee, po co kazde dziecko ma własny rytm nie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczynią. Mój syn nauczył się czytać dopiero w szkole jak większość dzieci w jego klasie (umiejętność czytania miało tylko troje dzieci jak przyszło do pierwszej klasy ). Tak że nie ma to znaczenia czy teraz potrafi czytać czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn rok temu miał 7 lat i codziennie (!) czytaliśmy po 2 czytanki Teraz ma 8 lat i płynnie czyta :) Nauczycielka powiedziała żeby czytac malutko ale często , dawala karty w których naklejalo się naklejke jeśli dziecko w ten dzień przeczytalo czytanke. Weź się do pracy nad corka bo w 2 kl jest prz.ej******** Lektur dużo , nauczycielka dużo zadaje, ogolnie przesrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielka i powiem ci ze wiekszosc dzieci w pierwszej klasie ma ten problem. Ucz dziecko wyodrebniac gloski np powiedz glosno i tak troche przeciagajac kot i niech corka sprobuje powiedziec jaka gloske slyszy na poczatku.jak bedzie miala wycwiczony sluch to bedzie umiala z liter zlozyc wyraz i zrozumie co czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze ma znaczenie. Dwa lata z rzędu szły 6 łatki i 60%-70 klasy potrafiło czytać. Moja szła jak miała 6,5 i czytała biegle. Nie twierdze ze 7 łatki musza umieć czytać ale jeżeli większość klasy biedzie umiała to tamci musza sie dostosować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za rady! Nigdy nie byłam zwolennikiem uczenia wszystkiego z wyprzedzeniem bo tak jak któraś z was napisała nie ma znaczenia czy dzuecko czyta w wieku 4 lat czy pózniej. Ja nauczyłam sie czytać w pierwszej klasie. Pytam was orientacyjnie bo teraz takie czasy ze wszyscy wszystko szybko do przodu... wlasnie siedzimy z czytanka. Idzie jej coraz lepiej. Stosuje system sylabowy. Wtedy słyszy cześciej cały wyraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ale to jest wina was rodziców? Myślisz, że kto inne dzieci nauczył jak nie rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jakiej winie mowisz bo nie rozumiem? Kazdy rodzic zaczyna naukę wyedy kiedy uważa ze juz czas. Nie obrażam przeciez kogos kto nauczył swoje dziecko w wieku 4 lat. To ich indywidualna sprawa. Uważam ze człowiek prędzej czy pózniej nauczy sie jak kazdy. nie uczestniczę w wyścigu szczurów. Podpytuje tylko czy wasze dzieci tez uczyły sie czytać w wieku 7 lat jak moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem nauczycielem i powiem tak - dzieci są różne. Generalnie większość dzieci, które trafiają do klasy I literują. Piszesz jednak, że córka nie słyszy wyrazu i tu jest problem z syntezą głosek. Warto ćwiczyć z córeczką, tą umiejętność dziecko powinno nabyć w zerówce. Możliwe, że po prostu nie wyćwiczyła i dlatego to trwa tak długo. Pocieszę Cię, że znam dzieci, które na zajęciach indywidualnych po kilku spotkaniach zaczęły słyszeć. To wcale nie musi być poważniejszym problemem, chociaż warto obserwować. Co mogę Ci doradzić to ćwiczyć w formie zabawy, nie zrazić. Ja ze swoją bawiłam się już w wieku 4 lat w ten sposób, szybciutko zaczęła składać wyrazy i teraz czyta płynnie a ma 6 lat. Są też dzieci, z którymi nikt nie ćwiczył a czytają w wieku 5 a są takie, że mimo ćwiczeń "dukają" jeszcze w 4 klasie a może i dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale moja córcia potrafi literowac kazdy wyraz. Nie słyszy natomiast tego jako całość. Zaczęłam jej dzielić słowo na sylaby i widze ze to jej pomaga. Bo zaczyna słyszeć. Np me-dal. Powtarza kilka razy i słyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość rodziców zaczyna wcześniej niż u 7 latków. Zazwyczaj 5-6 latki są już w stanie w miarę płynnie odczytywać słowa, szczególnie teksy pisane drukowanymi literami i dukać teksy pisanymi literami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też nie za bardzo umiał czytać w pierwszej klasie,składał literki ,dukał,teraz pójdzie do czwartej klasy i czyta płynnie, jak stary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaka "wina"? Winą rodziców (chociaż również, a przede wszystkim, szkoły) jest kiedy dziecko ma wyraźnie braki w obowiązującej go aktualnei podstawie programowej. Córeczka autorki idzie dopiero do pierwszej klasy,a program przewiduje dopiero w pierwszej klasie naukę czytania (sylabizowanie, liteki- w zerówce). I piszę tak mimo że moje dziecko czytało zanim poszło do zerówki- owszem, pomagałam, ale tylko dlatego że prosiło i bardzo chciało się nauczyć. Sama nauczyłam się jako niespełna pięciolatka, ale tak- sama, nikt nie siedział i nie uczył mnie alfabetu, jedynie dużo mi czytano i śledziłam zawsze tekst za palcem. Byłam jako pomoc w zerówce mieszanej, 5-6 latki, i nie zgodzę się że większość dzieci w tym wieku czyta "w miarę płynnie" tekst drukowanymi literami- nie, może dwoje na 25-osobową grupę czytało właśnie w miarę płynnie, kilkoro dukało proste słowa drukowanymi literkami i potrafiło policzyć głoski, większość znała tylko alfabet i sylabizowała, kilkoro z kolei co najwyżej znało pojedyncze litery. Pisanie za to szło dzieciom zdecydowanie lepiej (ale też drukowanymi). Nie bez powodu program jest taki a nie inny. Autorko, jak chcesz poćwiczyć, to jeśli nie podręcznik- są plansze takie do czytania sylabowego, możesz sobie wydrukować, oddzielne sylaby mają oddzielne kolory, wtedy dziecko zaczyna samo łapać o co w tym chodzi, bo ze słuchu łatwo to zrobić, ale jak patrzy na wyraz może mieć problem z sylabami. Ucz też w ten sposób- cała sylaba czytana na raz, żeby widziała jakie połączenie dają głoski i jak je czytać razem, bo na tym cała trudność polega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co ty opowiadasz?! Przecież teraz dzieci idące do szkoły (jakiejś lepszej) do 1 klasy albo zerówki, to mają testy i muszą już czytać i pisać i znać jakąś podstawową matematykę, żeby zostały przyjęte! To co opisujesz to było w latach 80.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją córkę uczyłam liter już gdy uczyła się różnych słów, nazw. Jakże by inaczej, skoro w mojej rodzinie jest kult czytania, i sama czytałam płynnie (!) mając niepełne 6 lat. Tymczasem moje starania w przypadku własnego potomka poniosły fiasko, i idąc do szkoły mała nie potrafiła składać nawet krótkich wyrazów. :D Przez całą pierwszą klasę i pół drugiej męczyłyśmy się, podsuwałam jej gry, zabawy, krzyżówki, krótkie, ciekawe teksty... Krzyczeliśmy już na nią, oboje z mężem, przy okazji zadań domowych (no ile razy można bez efektu próbować rozczytać trzyliterowe słowo?!) Nic. Aż któregoś dnia odkryłam, że jednak dziecko czyta. Czyta na głos całkiem poprawnie. Ot, tak jakby w głowie coś córce nagle się ustawiło. Wiem że to zasługa głośnego czytania na lekcji i rywalizacji dzieciaków. Jestem już spokojna ale co się namartwiłam, to moje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją córkę uczyłam liter już gdy uczyła się różnych słów, nazw. Jakże by inaczej, skoro w mojej rodzinie jest kult czytania, i sama czytałam płynnie (!) mając niepełne 6 lat. Tymczasem moje starania w przypadku własnego potomka poniosły fiasko, i idąc do szkoły mała nie potrafiła składać nawet krótkich wyrazów. :D Przez całą pierwszą klasę i pół drugiej męczyłyśmy się, podsuwałam jej gry, zabawy, krzyżówki, krótkie, ciekawe teksty... Krzyczeliśmy już na nią, oboje z mężem, przy okazji zadań domowych (no ile razy można bez efektu próbować rozczytać trzyliterowe słowo?!) Nic. Aż któregoś dnia odkryłam, że jednak dziecko czyta. Czyta na głos całkiem poprawnie. Ot, tak jakby w głowie coś córce nagle się ustawiło. Wiem że to zasługa głośnego czytania na lekcji i rywalizacji dzieciaków. Jestem już spokojna ale co się namartwiłam, to moje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 Moja córka znała alfabet w wieku lat trzech i wymawiała właśnie jako em, pe. Czytać zaczęła płynnie i ze zrozumieniem w wieku lat 5. Nauczyła się zupełnie sama na elementarzu Falskiego. W wieku 7 lat przeczytała W pustyni i w puszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam że będąc dzieckiem chodzącym do zerówki nie umiałam wcale czytać. Kompletnie nie potrafiłam złożyć prawie żadnego słowa. Pani z przedszkola dawała mamie książki do domu, żeby mogła ze mną ćwiczyć czytanie, a ja dalej nic. Natomiast gdy poszłam do pierwszej klasy czytałam już najlepiej z całej klasy. :-) W mig się sama nauczyłam i potrafiłam wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dikans

Możesz spróbować z audiobookami - tylkodlamam.pl/dlaczego-oczy-kota-swieca-w-ciemnosci-audiobooki-dla-dzieci/

Jeśli dziecko się zainteresuje, to wtedy fragment książki, dla porównania. Podstawą, żeby uczyć się czytania jest... czytanie. Dziecko, które nie chce tego robić, kompletnie niczego się nie nauczy. I tak nauka czytania może się ciągnąć i ciągnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Tak to jest jak się dziecko podrzuca do przedszkola czy żłobka i samemu się go nie uczy. Ja jestem z dziećmi w domu i dzięki temu i nauczę i pokażę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój synek ma problem

Mój synek nie czyta jeszcze dobrze  a jest w drugiej klasie i nie pisze ze zrozumieniem .Szukałam na własną rękę przez wszystkie lata przyczyny .Dopiero okazało się że ma niedosłuch fonematyczny  .Badanie słuchu trwało dwie godziny u logopedy .Oprócz tego u optometrysty  ( nie okulisty zwykłego )wszedł zez ukryty .I z tą męczliwość oczek ,bak skupienia uwagi ,nie umiejętność czytania i pisania przez to doprowadziła do wycofania .W tej chwili jesteśmy na etapie ćwiczeń ale nie jest łatwo bo zaczynamy od nowa :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wydaje mi się, że dziecko w tym wieku powinno umieć czytać. Nawet gdyby nie chodziło do przedszkola, to przecież zerówka jest obowiązkowa i tam uczą czytać. Ja w tym wieku już umiałam, potrafiłam na koniec zerówki przeczytać książkę, którą dostałam w nagrodę. Oczywiście była to książeczka dostosowana wiekowo. Nie wiem jak będzie z moimi dziećmi, syn 4,5 roku zna większość liter ale nie składa ich w wyrazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 31.05.2019 o 09:30, Gość Mama napisał:

Tak to jest jak się dziecko podrzuca do przedszkola czy żłobka i samemu się go nie uczy. Ja jestem z dziećmi w domu i dzięki temu i nauczę i pokażę 

No tak, bo Twoje zawsze musi być na wierzchu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×