Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja córka 7 lat i nie umie czytać czy u was

Polecane posty

Gość sosp

Mysle, ze jesli uczysz dziecko czytac na czytankach po literkach, jest to po prostu dla niego nudne i męczace. Dzieci, ktore wczesniej zaczynaja czytac, robia to głownie z wlasnej ochoty i dlatego im to idzie latwiej. Od dziecinstwa duzo im sie czyta,  chca przeczytac ksiazeczke, nawet jesli  mama akurat nie ma czasu., radza sobie same( tym latwiej, ze ulubioene ksiazeczki dzieci znaja na pamiec).  Chcą wiedziec, co jest na szyldach na ulicy, na napisach w sklepach, na plakatach. Wtedy to przychodzi samo przez sie. Male dzieci czesto  tez lubia bawic sie w szkole - ale wlasnie - bawić , wtedy, kiedy to jeszcze nie jest obowiązkowe. Prowadza swoje zeszyty, pisza, jak umieja, literki, prosza rodzicow o postawienie stopni . Wszystkie zabawy dzieci polegaja na naśladowaniu swiata dorosłych, wiec i to takze. Czemu nie  wykorzystac?

I tu dygresja: szkoła to jednak obowiazek, pewien przymus. a mus, jak wiadomo, nikogo nie uskrzydla. Mam 7 lat starsza siostre, podbieralam jej zawsze lektury szkolne, w ten sposob czulam sie "nobilitowana", ciekawily mnie, bo nie byly obowiazkiem obrzydzajacym czytanie.. Moje dzieci tez byly zawsze do przodu - w domu mnostwo ksiazek, encyklopedii itd. Dzieci sa bardzo chłonne, wiec  je to ciekawiło - rozne dziedziny - historia, geografia, matematyka itd. W szkole zlekka sie moze przynudzaly, ale pzrynajmniej nie bylo zadnych problemów. Czlowiek zupelnie inaczej przyswaja wiedze jesli sam tego  chce,. Dlatego jestem  np. przeciwniczką korepetycji, lepsze są jakieś kola zainteresowan, kursy, o ile dziecko na nie idzie z wlasnej woli. To tak na przyszlość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×