Czy śnią się wam czasami piękne sny ?

Czy marzycie czasem aby były one rzeczywistością ? Taką ulepszoną rzeczywistością tylko z domieszką tej charakterystycznej dla snów błogości i lekkości ? W snach nawet niebo jest jakieś inne, takie ciepłe, przytulne jak gałganki z waty. We śnie może zdarzyć się magia zauroczenia kimś. Ale niekoniecznie. Może się zdarzyć po prostu urokliwe miasteczko w starodawnym stylu. Być może niegdyś gdzieś istniejące naprawde a może istniejące tylko w innym wymiarze ale cudownie tajemnicze i urokliwe, jeszcze cudowniejsze niż z książki dla dzieci. Może też być też że przyśni mi sie moje własne miasteczko w którym mieszkam w realu i przysięgam nie wiem na czym to polega ale we śnie jest sto razy bardziej urzekające i bardziej fascynujące niż na jawie. Taka ulepszona stokroć wersja mojego miasteczka często z nowymi pomysłowymi dodatkami. Czasami jest to po prostu miasto gdzie są ekscytujące parady i imprezy o wiele fajniejsze niż w realu a czasami miasteczko niczym z filmu trzej muszkieterowie. We śnie jestem różna, czasami czuję się postrzegana przez pryzmat samej siebie, mojego charakteru z czasu późnego dzieciństwa, a czasami przez pryzmat bycia kobietą gdy miałam 18-20 lat , wtedy z kolei czuję się bardzo piękna i elegancka. Jest też mnóstwo snów złych oczywiście. Ale to też jest ciekawe. Niektóre przypominają dobry horror, który ma zły urok i ma sie ochote rozpamiętywać jeszcze za dnia. Czuję sie wtedy tak dziwnie