Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mijaaaaa888

Happy days zielona gora

Polecane posty

Gość Mijaaaaa888

Czy ktoś z państwa ma dziecko w tym przedszkolu dokładnie chodzi mi o klubik? Moje roczne dziecko tam uczęszcza i jestem bardzo niezadowolona. Juz nie ważne ze dziecko każdego dnia wraca brudne i w pełnym pampersie ale najgorsze jest to ze co chwile w sali są inne opiekunki. Przeprowadzam dziecko rano to córka płacze bo widzi tylko obce twarze zabieram po południu znów płacze bo znów ktoś kogo pierwszy raz widzę na oczy. Dochodzą częste zmiany sal i łączenia z grupami przedszkolnumi. Czy ktoś ma podobne spostrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikromama
Tak to już jest w okresie wakacji. Moje dziecko- 2 lata też uczęszcza do tego klubiku. Jestem zadowolona z opiekunek, dziecko chodzi szczęśliwe, nie płacze. Ale kontakt z Dyrekcją jest fatalny i rzeczywiście tez nie podoba mi się, że takie małe dziecko jest wciąż narażane na zmiany personelu. Pani Dyrektor chyba nie pojmuje, że dziecko 1- 2 lat to nie przedszkolak, który się dostosuje i któremu wiele można wytłumaczyć. Ja już żłobka nie zmienię bo dziecko lubi tam chodzić ale również mam wiele zastrzeżeń. Choć jeszcze raz podkreślę- opiekunki bardzo mi odpowiadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko chodziło tam kilka miesięcy i żałuję, że zwlekałam tak długo z wypisaniem go stamtąd. Regularnie odbieraliśmy dziecko brudne, z kupą w pampersie, odparzone (zdarzało się, że do krwi). Opiekunki moim zdaniem zostawiają wiele do życzenia - za każdym razem byliśmy przekonywani, że dziecko super się bawiło, ładnie jadło itd. Dopiero niedawno jedna z pań przyznała się, że dziecko od miesięcy było płaczące, siedziało w kącie, bało się, nie odezwało się słowem w klubiku. Żadna z pań nie okazała cienia empatii. Stawianie do kąta to norma i serio nie mam pojęcia jaki to ma sens przy dzieciach rocznych czy dwulatkach? Jeżeli mogę coś doradzić to zaufajcie instynktowi - jak czujecie, że coś nie gra to zabierajcie stamtąd dziecko, bo serio nie ma co zwlekać. Dobro dziecka jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×