Infekcja intymna od 3 tygodni, nie wiem co robić! :(

Na pewno jest to grzybica, bo mam wszystkie objawy: grudkowate upławy, obrzęk miejsc intymnych, świąd, dyskomfort i częste oddawanie moczu. Próbowałam leczyć się jakimiś specyfikami bez recepty ale to nic a nic nie pomogło! :( jestem załamana. Na dodatek nie wiem jak mam powiedzieć o tym mamie, bo wszelkie intymne sprawy są u nas tematem tabu :( w mojej przychodzi nie ma nawet żadnego terminu do ginekologa kobiety, są sami faceci :( proszę o jakąś radę bo już nie wytrzymuje tak mi ta infekcja dokucza, może jest jakiś jednak lek bez recepty skuteczny ehhh :( PS jakby co przepraszam za kategorie, ale pomyślałam ze tu szybko uzyskam odpowiedz bo jest najwiecej kobiet/matek...

zaraź swoja mamusie, wycieraj np. c**e w jej recznik po kryjomu itp. Ona podlapie i bedziecie mialy wspolny temat...

Idz do apteki i opowiedz, co ci dolega. Jak masz nowy jogurt to zaloz chociaz na noc tampon umoczony w czystym jogurcie albo kefirze.

Nie! Musisz iść do lekarza. Niech to od dziś nie będzie temat tabu! NIELECZONA INFEKCJA MOŻE POWODOWAĆ NIEPŁODNOŚĆ!!! Co z tego, że tam są faceci? Mężczyźni ginekolodzy są o wiele lepsi. Podejdź do położnej i pogadaj.

Kobieto a prywatnie do ginekologa? A jak nie masz kasy to się przelam i jej powiedz bo będzie gorzej, albo wieczorem na izbe przyjęć i powiedz ze brzuch Cie boli a przy okazji masz takie objawy.

domowe sposoby Cie nie wylecza. na poczatek idz do zwyklego lekarza,ja tak zrobilam jak mialam bardzo dlugi termin oczekiwania na wizyte u ginekologa. dostalam clotrimazol w globulkach. nie wykleczylo to calkiem infekcji (u Ciebie moze akurat pomoga), ale czulam sie duzo lepiej.

tez ci radze isc do zwykłego lekarza najlepiej Twojego rodzinnego - ja tak kiedyś zrobiłam kiedy termin gin na NFZ był bardzo odlegly. Przy czym szcerze lekarce pwoiedzialam , ze przyszłam do niej bo termin gin mam bardzo odlegly a objawy bardzo uciążliwe i żeby mi cos na to dala bo mam ochote się zadrapać na smierc. :( Dala mi receptę na jakies globulki i ustapilo. U mnie w domu takie tematy tez były tabu ale za moich czasów gin na wtedy kase chorych był w przeciągu tygodnia, teraz dopiero terminy sa bardzo odlegle. No coz, w końcu lekarze chcą zarabiać na prywatnych wizytach. :P Sukinsyny, biznesmeni cholerni.

Co to za miasto, że jest jedna przychodnia i sami faceci? Nie kupuję tego. A nawet gdyby, to są obok inne miasta i tam też są przychodnie i szpitale(w których też często normalnie się przyjmuje pacjentów jak w przychodni). Google, telefon i w końcu znajdziesz termin. A najłatwiej umówić się prywatnie i powiedzieć matce, żeby dała pieniądze na wizytę. Taka infekcja, to banalna sprawa i na pewno nie zszokujesz matki. Nawet do ojca możesz iść. Jak uslyszy hasło infekcja ginekologiczna, to od razu rzuci kasą i nie będzie wnikał. Z tym że prywatnie, to też często ze 2 tyg się czeka, zależy skąd jesteś.

trzeba natychmiast udać się do lekarza

Nie rozumiem czemu tyle czekasz skoro masz tę infekcję. Tutaj nie ma co czekać tylko trzeba się zgłosić do ginekologa w celu badania i przepisania ewentualnych leków lub tylko porada co należy stosować w takiej sytuacji. U mnie skończyło się na tym że dostałam za zadanie udać się do apteki i zakupić sobie emulsję provag. Jest ona podwójnie hipoalergiczna, bo nie zawiera potencjalnych alergenów i składników niszczących fizjologiczną mikroflorę okolic intymnych, co dla mnie jest idealnym rozwiązaniem