Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest sens dociekać, dlaczego zmarł dziadek?Mając możliwość, dociekałybyście?

Polecane posty

Gość gość

Dziadek zmarł w szpitalu całe lata temu (w latach 60). Nikt nie wie, na co, dlaczego. Był tylko na obserwacji bo leczył się z depresji. Ze szpitala już nie wrócił, jak go zawiezli jednego dnia to drugiego przyszlo pismo ze dziadek nie zyje. Rodzina nie wie co sie tak naprawde stalo, byli w szoku, dziadek nie zlozyl pisma o uprawnieniu kogokolwiek do wgladu w dokumentacje (nie dopatrzyli tego w rodzinie) i nikt nie wie co sie stalo a lekarz ponoc wtredy kręcił że dziadek niby ot zmarł, naturalnie. Czy nie uwazacie ze to moze byc błąd personelu, moze przedawkowali mu leki? Albo cos takiego zrobili. Teraz prawdopodobnie bede miala mozliwosc wgladu w historie jego cvhoroby, bo akta sie przedawniły i tamte osoby co go leczyly juz nie żyją. Zaintereesowalam sie pozno tym bo wczesniej ukrywano przede mna czemu i gdzie zmarł. Teraz jestem dorosła, powiedziali mi o jego depresji, powaznej. Czy jest sens w to wnikać, Wy byscie poczytały te kartoteki czy jednak lepiej nie wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to dziadek? Ostatnio była to babcia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro będzie ciocia, a pojutrze wujek. :P Niezłą mam fazę, co? :D A tak poważnie, zmieniłam po prostu dane by zainteresowac kogoś tematem, bo ostatnio było mało odpowiedzi i wszystkie jakieś takie osądzające mnie na minus :( wy się tu śmiejecie, a ja mam dylemat czy tę sprawę ruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz to szukaj. To tylko twoja rzecz i co tu pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci to da ze będziesz wiedzieć, daj se spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz no, zastanawiam się po prostu czy dziadek zmarł naturalnie, czy ktoś mu coś zrobił, a może nie daj Bóg popełnił samobójstwo? Wiedząc, byłabym spokojniejsza że przynajmniej mam świadomość co się stało. Przetrawię to i jakoś zaakceptuję, a tak to mam poczucie niesprawiedliwosci dlaczego zmarła ta osoba tak wczesnie, osierocając moją mamę, skazując ją na zły los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1/100 Nikomu w takich miejscach nie robią krzywdy, nie siejcie fermentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli ktoś lubi opowiadać bajeczki o morderstwach w psychiatryku sam powinien tam trafić. Jeśli osoba nie jest w wieku terminalnym uważacie że tak łatwo coś takiego zatuszować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktos ma 28 lat lub chocby 60 i wyjeżdża z takiego oddziału nogami do przodu uważacie że nikt nie wzywa policji, że nie jest wszczynane śledztwo z urzędu? co wy bierzecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cokolwiek się wtedy stało , dziadkowi nie wrócisz zycia grzebiąc w papierach ani mamie nie nie polepszysz życia w młodości . Po co ci więc ta wiedza ? Po co rozdrapywać zabliźnione rany ? Odpuść sobie autorko , to nie ma żadnego sensu . Piszesz że potrafisz zaakceptować fakty których się przez to dowiesz a ja ci mówię że NIE potrafisz skoro po tylu latach NIE zaakceptowałaś faktu śmierci dziadka. Pomódl się za jego duszę i daj mu spoczywać w pokoju , nie dłub w przeszłości szukając sensacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:13 No żebyś wiedziała. Zmarła osoba miała tylko 40 lat. Była już w psychiatrycznym kilka razy, ale tylko wtedy coś jej się tam widać stało, skoro po jednym dniu pobytu napisano telegram, że nie żyje. W tamtych czasach (lata 60) jakoś nie było chyba wzywania milicji, ur********** sądu. Chyba, że o czymś nie wiem. WIem tyle, że moja rodzina nic nie wie o żadnych działaniach policyjnych czy innych. To co, czary? W wieku 40 lat umiera się w szpitalu psychiatrycznym z powodu depresji? wolne żarty. A swoją drogą, wie ktoś jak było wówczas w takich wypadakch? za komuny to wszystko było byle jakie więc pewnie nawet jakby pacjent pacjenta zadźgał to by to zamietli pod dywan. Nie mogę znieść że w wieku 40 lat odeszła osoba i to gdzie, w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio pisałeś o latach 70tych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:17 Nie szukam sensacji, bo ja nie chcę nikomu, nawet mamie, mówić o efektach swoich poszukiwań. Ona nie chce tego rozdrapywać zapewne, bo bardzo to przeżyła. Ja chcę© to wiedzieć dla siebie. I owszem, przejdzie mi jak się dowiem. To nieprawda, że do tej pory nie zaakceptowałam tej śmierci. Ja ją do tej pory akceptowałam i nie myślałam o tej soobie, bo wszyscy mi mówili ze to była śmierć na raka. teraz sie okazuje że kłamali mi jako dziecku. Nie wiem, moze mysleli ze za mala bylam i nie zrozumiem co to depresja, albo wstydzą się psychiatrów. Ja się nie wstydzę, teraz są inn e czasy wiec teraz mi powiedzieli że śmierć nastąpiła w psychiatryku. A to mnie uruchomiło i wlasnie dopiero teraz nie umiem zaakceptowac tej smierci, bo cos mi tu sie nie zgadza, a jak myslalam ze to rak, to jakos nad tym przeszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o 70tych bo w 70tych nastapił zgon (początek lat 70), ale 2 inne wizyty w tej samej sprawie w tym szpitalu mialy miejsce w latach 60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok to rób jak chcesz i nie pytaj nas tutaj czy jest sens jak i tak masz swoje zdanie na ten temat !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mając możliwość skoro Cię to nurtuje ja bym dociekała pawdy. Ale taki mam charakter. Lubię wiedzieć jak było naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:48 Ja też mam dokładnie taki charakter jak Ty, dlatego też jako jedyna osoba z całej rodziny wzięłam się za to. Nie odpuszczę póki tych papierów nie przeczytam. Będę spokojniejsza, mnie tam prawda wyzwala, a nie zniewala. Zauważyłam natomiast, że większość ludzi woli żyć w kłamstwie i pozorach, taka dulszczyzna, bo "co ludzie powiedzą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś ma fazę to prowo juz kolejny podobny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×