Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Romans z żonatym kolegą z pracy

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Wiem, że pewnie czeka mnie na dole potępienie, ale chciałabym dostać od was rade, co robić, jak wygląda ta sprawa z boku. Otóż, od paru miesięcy mam romans z kolegą z pracy, który ma żonę i dwójkę dzieci. Zaczęło się jak zawsze, pierwsze spotkanie i obustronne WOW, później wspólnie spędzone chwile w pracy, az w końcu pierwsza randka i następne, następne. Sprawa wygląda następująco. On poświęca mi naprawdę bardzo dużo czasu, widujemy się praktycznie codziennie, i nie tylko w pracy, bywa,że spędza ze mną cały tydzień, nie tłumacząc żonie swojego zniknięcia z domu. Jest mi z nim bardzo dobrze, pod każdym względem, nie tylko łóżkowym, bo nie to najważniejsze. Zakochałam się, on twierdzi, że również. Mówi szczerze, że myśli o wyprowadzce z domu, jednak gdy patrzy na dzieciaki to ma mętlik, nie chce im zepsuć dzieciństwa. Narazie nasz romans trwa krótko, nie mogę po takim czasie oczekiwać od Niego poważnych deklaracji, wiem,że muszę poczekać jakiś czas i zobaczyć jak się sprawa rozwinie. Najdziwniejsze w tej sytuacji jest to, że on w ogóle nie ukrywa naszej znajomości. Wiedzą nasi współpracownicy, wiedzą jego i moi znajomi, bo spędzamy czas w ich gronie, wiedzą jego rodzice. Żona się domyśla, jednak nie wie o niczym na pewno. Wiem, że robimy źle, wiem że nie powinno się budować szczęścia na czyimś nieszczęściu, jednak, uwierzcie mi, ten kto przeżył romans z osobą będącą w związku małżeńskim, wie o czym mówię. Rozum mówi jedno, serce mówi drugie. Dlatego proszę o wypowiedzi, co o tym sądzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powieś się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście siebie warci i nie nadajecie się do stworzenia zdrowego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozum jedno, serce drugie bla bla bla :-) Nie tłumacz się jak idiotka. Własnej woli nie masz? Jak już zaczynają się wymówki, że dzieci i w ogóle i bla bla, to znaczy że nie planuje od niej odejść. Na Twoje szczęście, bo Ciebie też by zdradzał. Palant pozostaje palantem. Jesteś mu potrzebna do rozkładania nóg, podbijania ego i zabicia nudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.42 Powiedz to pingwinicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawiaj się za długo tylko korzystaj z życia. On się wprawdzie nie rozwiedzie ale po/ru/chać zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid Gdańsk
Zdradził żonę to zdradzi i Ciebie po pewnym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szał macicy i myślenie pizdą, witaj w klubie tanich szmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAB
Jeżeli twierdzisz, że on taki szczery (sic!) i tak Cię kocha i w ogóle wszędzie pokazuje, jaka Ty ważna, to NIE CZEKAJ tylko powiedz, że chcesz, żeby się rozwiódł. Facet, który naprawdę kocha, zrobi to bez zastanowienia. Życzę powodzenia :-) A tak poważnie... Bo dzieci, bo to, bo tamto... Standard, który śmierdzi na odległość i będziesz płakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wdepnełaś w g****o i będzie trudno z niego tobie wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarsela
Kolejna dzifka co mysli ze zycie to bajka o ksiezniczkach ..obys zdechla w meczarniach za to co robisz tym dzieciom( razem z ich sk****alym tatusiem.. :O)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szanujesz się, żeby z żonatym, dzieciatym.. U mnie w pracy też się do mnie żonkoś przystawia, ale nie przyszłoby mi do głowy z nim cokolwiek. Porozmawiać, pożartować można, ale żeby się pchać do czyjejś rodziny z buciorami. Otrząśnij się dziewczyno, bo czas mija szybko, zmarnujesz z nim swoją szansę na ułożenie własnego życia, bo on nie zostawi dzieciaków. Pobzyka i jak się mu znudzisz nawróci się na żonkę z podkulonym ogonkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha wszystkie d**y do ******** są dokładnie takie same. Klony jakieś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same obelgi, a ja autorkę rozumiem. Żyje sie raz. Dzieci kiedys dorosna, zrozumieja. Moi rodzice nigdy nie rozwiedli sie, nie zdradzali, a mialam pieklo w domu. Postanowiłam nie zakladac rodziny. Zakochalam sie w zonatym. Ojciec i tak zostanie ojcem, niezaleznie czy z ta zona czy inna. Znam wiele szczęśliwych patchworkowych rodzin. Lepiej jak ludzie sa szczesliwi, a nie sfrustrowani, krzywdza dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla ciebie to może jakaś nobilitacja, ja spaliłabym się ze wstydu przed kolegami z pracy. nic nie wart twój wybraniec, a z ciebie w niedługim czasie będzie niezły ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiąż sie z dziewiątym facetem! Alimenty, weekendy , wakacje sracje, jego odwiedziny w domu dzieci, dzieci w waszym domu a ty kucharka i sprzątaczka. Takie sa realia . S********j od debila ktory ***** na boku oficjalnie nie licząc sie z żona . To socjopata i już niedługo sie o tym przekonasz, z tym ze z etykietka d****** cichodajki w pracy zostaniesz już na zawsze, rodzice pewnie z ciebie tez sa dumni co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiąż sie z dzieciatym miało byc -:) ale z dziewiątym tez sie nie wiąż jakby co -;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cichodajka, maczo i etos zony idealu. Dziewczynki wyjdzcie z piaskownicy mentalnej. Zona ideal? Jesli tak to czemu ten zly niedobry zdradza? A jesli zdradza choć ona nie ma wad to po co są razem? Obłuda? Maczo, bo ma kilka panienek? Dopóki mu sie upiecze dopóty tak. I cichodajka czyli ta co się prześpi z zonatym, ale uwaga cichodajka to tez dziewczyna, ktora pojdzie do lozka po pierwszej randce, na imprezie albo zrobi to za kase itp. Bo kobieta nie ma prawa miec swoich potrzeb, o nie. Kobieta ma siedzieć grzecznie w domu i obsługiwać jasnie Pana, bo jak nie to będzie ją zdradzal albo zostawi ostatecznie. W całej zabawie wine ponosi cichodajka ktora nikomu miłości nie przysięgala ewentualnie zona ideal. Pan i władca mąż to przecież cud i nie jego wina iż tyle kobiet go pragnie, a jakże! To wina kobiet. A wiecie baby kiedy zaczniecie sie szanowac? Chyba nigdy. Meska solidarnosc istnieje, a kobieca? Tylko rywalizacja o samca. Żałosne. Dopóki to będzie trwac to beda zdrady. Nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świńtuch
Nic nie usprawiedliwia tego co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nic nie robię, bo jestem sam, mówię wam tylko jak to z mojej męskiej perspektywy wyglada. Gdzie w przyrodzie samice rywalizuja o samce? No nigdzie prócz ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Chociaz mnie akurat kreci atmosfera tajemnicy,nikt o nas nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooooo, ujawniła się larwa,,,,,,,,jakaś ty z nim tajemnicza,,,,,,,,piczka ci śmierdzi na kilometr,,,,jaka to tajemnica,,,,,,,czekasz jak suka u progu jego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria

Najwazniejsza jest milosc, reszta nie ma znaczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×