osoby wynajmujace mieszkanie, czy wlasciciel ma dodatkowe klucze

Do tej pory wynajmowaliśmy od osoby ktora mieszka 100km od nas, wiem ze maja komplet kluczy ale jakoś mi to nie przeszkadzali. Teraz będziemy wynajmować od teściów, a oni beda mieszkać bardzo blisko. I nie wiem czy maja miec klucze czy nie, jak to jest?

zapewne mają dodatkowe klucze to normalne

Chyba! Znaczy jeden zamek wymienilismy i dostali zapasowy, dobrze ze przypomnialas od piwnicy jeszcze mam im dac, drugi rok daje :x

Jasne. Właścicielka mieszka obok, czasem wpuśc***anią spisującą wodomierze itp. - ma wolny zawód i częściej jest w domu niż ja.

Zawsze miałam swoje klucze jako właścicielka i nie wyobrażam sobie innego układu. Co do teściów - to warto ustalić zasady od razu, żeby nie było kwasów. Albo zmienić jedną wkładkę w zamku :P

Prawnie właściciel nie musi mieć kluczy, to zależy od was, macie prawo zmienić też zamki. Argument o wpuszczaniu pani od wodomierza, albo o awariach przy których trzeba pilnie interweniować (bo często się taki pojawia) jest co najmniej dziwny, jeśli w mieszkaniu mieszka właściciel to też zostawia komuś klucze żeby ktoś wszedł na wypadek zalania sąsiadów? A odczyt wodomierza można samemu podać, przecież nieraz mieszkańców nie ma w czasie odczytów z administracji i nikt nie robi problemów. A tak poza prawem, to zależy od waszych stosunków i od potrzeby. W jednym mieszkaniu właściciel nie miał klucza, w innym miał bo mieszkał w tym samym budynku, przez naszą klatkę wychodził na dach gdzie coś naprawiał, zresztą wiedzieliśmy że będzie potrzebował coś brać jeszcze po poprzednich lokatorach itd, ale to ustaliliśmy wcześniej. Teraz do naszego mieszkania teściowie mają klucze, a my do nich- bo mieszkamy blisko, nieraz podchodzimy np. wpuścić jakiegoś fachowca, czy coś sprawdzić, donieść, pożyczyć, zajmujemy się nawzajem swoimi kwiatkami i zwierzętami jak wyjeżdżamy. Tak samo jak mam klucze do swojego domu rodzinnego bo bywało że po coś trzeba było zajrzeć pod nieobecność rodziców.

I nikt wam nigdy nie grzebak w mieszkaniu? Ja sobie nie wyobrażam zeby ktoś mial klucze do mojego mieszkania i wlazil tam pod moja nieobecność. Na sszczescie wlasciciele naszego mieszkania mieszkają daleko i podobno nie maja kluczy.

Nic mi o tym nie wiadomo. Mamy dwa komplety. Właścicielkę widujemy ze trzy razy w roku. Nie przychodzi do Nas.

Wynajmuję mieszkanie, mam klucze, nie wyobrażam sobie inaczej, ale to nie znaczy, że wchodzę na chatę pod cudzą nieobecność i grzebię w jego rzeczach. Klucze są, bym w razie problemów różnego typu mogła wejść do SWOJEGO mieszkania. Póki co nie muszę z tego korzystać, nie nachodzę nikogo i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Nie ma, wynajmuje od instytucji, sama wymieniałam drzwi na nowe bo stare były do niczego.

NIe ma, bo zmieniliśmy zamek wprowadzając się :)

Oczywiście, że mam klucze do swojego mieszkania. Jednak jeśli wynajmuję, najemcy płacą, nie ma żadnych problemów to po co mam tam wchodzić pod ich nieobecność? Zresztą w ogóle się nie widujemy, pieniądze płacą przelewem, tak jest wygodnie dla obu stron.