Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Są tu kobiety biorace udzial w wychowaniu nie swojego dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Jak znalezc cierpliwosc do dziecka , ktore wystawia nas na probe i testuje w kazdy mozliwy sposob wykorzystujac przewage sytuacji jaka zaistniala. Czesto czuje ze mam rece uwiazane i ie moge tyle ile moglabym jako biol matka. Nie wiem co myslec i co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo. 6latka mojego narzeczonego jest mistrzynia w takich zachowaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mało informacji, by choć rozpocząć dyskusję, czy matka dziecka zyje, czy nie, jeśli to drugie, to czy dziecko ją pamięta i jest zazdrosne o nowy związek ojca, czy nie pamięta, jeśli zaś zyje, to czy Ty spowodowałaś rozpad małżeństwa, czy nie - może Cię o to obwinia, a jeśli nie, może ona myśli, że Ty, a może jest zazdrosna o miłość, która okazuje c***artner, czas, który Ty w jej mniemaniu zabierasz jej, który to czas ojciec jej powinien poświęcić, może okres dojrzewania, bo nie piszesz, czy ma 2, 10, czy 15 lat itd. Nie piszesz, czy rozmawiałaś z partnerem o tym i jeśli tak, po czyjej on jest stronie, czy byliście u psychologa itp. Tak więc takie zasygnalizowanie tematu nawet bez liźnięcia podstaw problemu na jakims forum to zbyt mało na dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie razem,czy to tylko wizyty od czasu do czasu?To dziecko partnera?W jakim wieku?Macie swoje dzieci wspólne? Moj juz teraz maz ma dziecko z pierwszego związku,które ma obecnie 9 lat-tylko tyle,ze my mieszkamy razem- kocham ja jak swoją,ale jak trzeba to tez karce jak swoją. Mamy tez wspólnie 3 latke. Ja nie mam związanych rak,bo wychowuje jak swoją,dużo tłumacze,dużo staram sie pokazywać na przykładzie,ale sa tez takie ciężkie chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec dziecka mowi ,ze ja moge wszystkie srodki wychowawcze stosowac wobec malej i nagradzac i karac, ale prawda jest taka ze to takie gadanie, bo dziecko dobrze widzi , ze jednak tak raczej nie jesti wykorzystuje ten fakt. Przyklad z wczoraj kiedy woalalm do domu i nie chciala w ogole przyjsc a bylam tylko sama w domu i musialam dowolac do domu , i tak od 2 godzin wolalam , szukalam jej i skonczylo sie tak ze niemalze sila do domu doczlapalam z wielka afera . Nic posluchu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsmorde
Ja nie patrzę, czy jestem biologiczną matką, czy nie. Wychowuję dzieci mojego męża i biorę za nie odpowiedzialność. Jak trzeba dać karę, albo przylać w tyłek, to się nie oglądam na niego, tylko robię to sama. To, że ich nie urodziłam, nie znaczy, że nie mam nad nimi władzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byla meza zyje w Holandii ,ale nie utrzymuje kontaktow z dzieckiem i ma odebrana prawa . Mieszkamy razem. Dziecko nie teskni za matka bo do dlugiego czasu nie ma z nia kontaktu Nie mamy wspolnych dzieci. U psychologa nie bylam . Ojciec dziecka daje mi wpelni wolna reke w sprawach wychowawczych . Pozwala nawet na klapsy choc sam tego w ogole nie stosuje ,ale widzi jaka mala do mnie jest w sensie nieposluszenstwa i mowi ,ze w takich sytuacjach nie mialby pretensji jakbym jej chlapnela w 4 litery , ale ja ideologicznie nie jestem zwolennikiem takich metod i zapieram sie przez takimi silowymi sposobami dotarcia do niej, bo to nie w moim stylu. Mala ma 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo jesteście razem? Pobraliscie się? To ważne, bo dziecko gdy wie, że nie jestes tylko "na chwilę", zaczyna cię inaczej traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko ma tak wytłumaczone, że ma się słuchać tej osoby która się nią w tym czasie opiekuje, nie ważne czy to ojciec, matka, babcia, dziadzio, koleżanka- kolega rodziców, babci czy dziadka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×