jak sobie radzić z traumą

Witam Was kochane Pisze tutaj poniewaz potrzebuja wsparcia? porady? 2 miesiace temu w dzien miesiaczki zemdlalam, przyjechalo pogotowie. Poczulam sie lepiej i juz o tym nie myslalam. Miesiac temu w dniu miesiaczki pojawilo sie to samo, z udwojona sila. Wyladowalam na pogotowiu pod kroplowka z arytmia serca. Moj 5 letni autystyczny syn przy tym byl. Spedzilam na pogotowiu okolo 5 godzin. Od tej pory dostaje codziennie rano takiego stresu... Sama juz nie wiem czy sie zle czuje czy moj strach to wywoluje. Boje sie byc sama w domu. a mieszkamy sami. caly czas sie boje ze zakreci mi sie w glowie boje sie wychodzic najbezpieczniej czuje sie w przychodni albo wtedy kiedy ktos jest obok. Caly miesiac zatruwam sobie zycie. Nie potrafie funkcjonowc. Kazda moja pierwsza i ostatnia mysl jest o tym czy zemdleje. Mysle o tym caly czas. Zdaje mi sie ze serce mi bije, ze zemdleje. Caly czas mam stres nie umiem sobie radzic z tym... boje sie wyjsc z dzieckiem na spacer isc do sklepu w domu tez sie boje siedziec. robilam badania i wszystko wyszlo okej czeka mnie jeszcze tomografia i wizyta u ginekologa. macie jakis pomysl jak mozna sobie z tym poradzic :( prosze Was o pomoc. w tym tygodniu mam dostac okres... im blizej tym bardziej sobie nie rade... pomocy :(