Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DioRita

Chce się zabić, mam depresje, nie wiem co robić

Polecane posty

Gość DioRita

Cześć wszystkim. Chciałabym się z wami podzielić moim stanem psychicznym. Od 3 lat a właściwie chyba od zawsze. Mam depresje. Nikt z otoczenia by nie pomyślał, na ogół jestem energiczna osoba, dusza towarzystwa,ale to tylko pozory. Kiedy jestem sama ze sobą,jest zle. Bije się z myślami. Nic mi w życiu nie wychodzi,podejmuje zle decyzje. Ale opisze obecna. Od 3lat mam wielki problem ze swoim wyglądem. Jestem bulimiczka. Zaczęłam palić papierosy żeby nie jeść,kolejne uzależnienie. To wszystko odbijało się na mojej szkole,kontaktach z przyjaciółmi,rodzina. Mimo wszystko starałam się żyć normalnie. Choć czasem olewałem szkole i przes to miałam problem ja skończyć, a teraz jeszcze miałam poprawkę z matmy. Tylko najgorsze jest w tym że czasem jest stan euforii a potem czas lęku. Zawsze najważniejsze w życiu było dla mnie mniec chłopaka. Przez to przeżywałam różne przygody po alkoholu z nadzieja ze może tym razem bd mieć faceta. Na szczęście mi to przeszło, ale pragnienie o związku zostało. Oststnio na weselu poznałam faceta, pierwszy raz w życiu poczułam ze to ten wszystko było pięknie do czasu, oststnio coś się zepsuło między nami. Obwiniam się strasznie o to. Dwa razu mieliśmy już wypadek autem. Cały czas nie daje mi to spokoju ze to moja wina i mu przynoszę pecha. Mysle ze mną coś jest nie tak. Przez niego odrzuciłam swoich najlepszych przyjaciół,zraniłem ich okropnie. Zle mi z tym ale nie chce do nich wracać. Tak na prawdę nie mam żadnych perspektyw na życie. Nie chce żyć. Bo nic mnie tu nie trzymie. Dawno bym się zabiła ale jedyna myśl które mnie powstrzymuje to rodzice nie chciałabym ich tak zranić,zepsuć im życia, tata choruje na serce, a mama ma nerwice oni by się wykończyli. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to On przynosi Ci pecha, weź to pod uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat? witaj w klubie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszym następstwem odejścia od boga i poddanie sie działaniu złego ducha jest smutek,poczucie pustki i samotności,trwoga i strach przed przyszłością zamkniecie w sobie i niemożność kochania ,a takze najróżniejsze choroby psychiczne, nerwowe i somatyczne tracąc wiarę, ludzie stacza sie jak po równi pochyłej,az w końcu dochodzą do stanu w którym traktują Boga jako największego wroga i zaczynają go nienawidziec w niektórych przypadkach może dość do opętania pan bóg dopuszcza do tego by zdemaskować obecność złych demonów i wezwać ludzi do nawrócenia to z gazety miłujcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz kogos bezstronnego, kto pomoze ci posegregowac twoje problemy i pomoze ci zaczac je rozwiazywac. Najlepiej zwroc sie do psychiatry, on moze tez przepisac ci leki. Nie mysl o samobojstwie, pomysl o rodzicach na swoim pogrzebie. Skoncentruj sie na tym, kto moze pomoc ci wyjsc z czarnej dziury. Nie boj sie, pros o pomoc. Porozmawiaj z rodzicami, wspolnie znajdziecie droge do terapeuty. Trzymaj sie, dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko wruci do normy gdy zaczniesz sie modlic chodzic do koscioła bo cierpienie jest spowodowane przez demony których dopuściłaś do swego życia przez grzechy jedynie Bóg moze cie uzdrowic zznalesc milosc i tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cierpienie spowodowane jest przez innych ludzi, podłych wrednych i mściwych. Osoby wrażliwe nie potrafią sie do tego przystosować i zaczynaja wpadać najpierw w smutek, rozgoryczenie a potem to juz coraz bardziej skrajne stany emocjonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabijaj sie daj sobie pomuc moze sie poznamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Zrobilas juz pierwszy krok ku samopomocy: podzielilas sie swoimi problemami na forum. Jesli dalej masz zaburzenia odzywiania koniecznie idz do lekarza rodzinnego,mozliwe że da ci skierowanie do psychiatry. A w miedzy czasie idz porozmawiac z psychologiem, bo music zmienic bledne myslenie o sobie, juz p.o. pierwszej wizycie bedziesz czuc sie lepiej, trzymam kciuki I daj nam znac jak ci idzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DioRita
Dziękuje za miłe słowa. Chodzi o to że chodzę do kościoła,modlę się o to żeby było wszystko dobrze. Ale na prawdę zaczynam nawet w to wątpić. Myslam o tym żeby się zgłosić do psychologa już dawno..kiedy mialam poprawiac zagrozenie miałam taki stan że aż wyłam z płaczu i nie mocy..to było straszne..teraz tez jest zle ale przechodzę to w inny sposób...jestem zamknięta w sobie..nie jem nie śpię cały czas leżę w łóżku i płacze..nie wiem ile tak dalej wyrobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Samo ci nie minie, trzeba pozwolic sobie pomoc, nie ma co zwlekac, Marsz do psychologa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DioRita
Mam 19 lat chętnie Cię poznam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DioRita
Dziękuje :) trochę mi lepiej,pierwszy raz opowiedziałam o swoich problemach. Mysle ze dojżałam do tego działania żeby isc na przód. Zgłoszę się do psychologa, będę pisać jak mi idzie :) Naprawdze dziękuje za pomoc. Nie sądziłam ze spotkałam tu takich dobrych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabijaj się, sama sobie możesz pomóc. Nie oceniaj się tak surowo, bąź dla siebie dobra. W końcu nikt nie jest idealny, ty też nie musisz. Głowa do góry, jesteś tutaj, bo tu jest twoje miejsce. Bez ciebie zawali się świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Jestes mila i wrazliwa dziewczyna, 3 lata cierpisz, najwyzszy czas to zmienic. Potraktuj psychologa jak najlepszego przyjaciela, mentora, zaufaj mu.Trzymam kciuki za ciebie:) I napisz wkrotce jak ci idzie:) pozdrawiam cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- facet nie może być dla Ciebie najważniejszy. Nie możesz po 1, 2 spotkaniu snuć planów i utwierdzać się w przekonaniu, że to "ten". - ludzie nie przynoszą sobie pecha. To zabobon. - nie olewaj przyjaciół. Porozmawiaj z nimi, przeproś i wróć na stare tory. - chudy człowiek nie wygląda dobrze. Rozumiem, że Twój problem siedzi bardziej w Twojej głowie. Pogadaj o tym ze swoim lekarzem. Przestawi Cię na właściwe tory. Z bulimii można wyjść. Najważniejsze zostawiłam na koniec: Na 1 miejscu postaw Boga. Zobaczysz jak zmienia się Twój sposób postrzegania świata. Polecam wykłady M. Kapusty na YT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi bardziej pomogły wykłady i analizowanie Pisma Świętego. Z doświadczenie wiem, że to nie to samo co chodzenie do kościoła. Samo chodzenie nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tech chodziłem do koscioła ale grzeszyłem teraz nie grzesze wyspowiadałem sie z wszystkich grzechów i Bóg odmienił moje zycie dalej to robi nie ma depresji i lęków zacznij uwielbiac boga wyrzeknij sie szatana wole baschabore niz kapuste https://www.youtube.com/watch?v=aWzk49MIjAI&t=12s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów, że nie grzeszysz bo to nieprawda :D Wiara jest jak ziarno gorczycy. Rozwija się powoli. Nic nie zmienia się o 180 stopni w jednej chwili. To nie magia na dopalaczach tylko proces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o. John Bashobora - Pozwól Bogu by się Tobą posłużył o. John Bashobora - Czy Jezus jest Panem w Twoi życiu?o. John Bashobora - Szatan chce żebyś się bał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wierze ja wiem bo doświadczyłem miłości boga podczas odmawiania różańca tego nie da sie porównac z niczym taki spokuj i milosc zalała moje dusze ze prubowalem potemz narkotykami ale to było nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawierzaj sie niepokalanej naszej matce maryji i jezusowi ja to robie codzienie zbliza sie pierwsze soboty miesiąca trzeba wynagradzac za grzechy obrazajace nasza matkę znajdziesz o co chodzi to z objawień fatimskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ludzie o silnej, pięknej wierze popadają w depresję. Przyczyną depresji nie jest słaba wiara." Ks. Józef Pierzchalski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×