Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

śliczna Madziu ja chcę z tobą zamieszkać

Polecane posty

Gość gość

najlepiej w Gdańsk Suchanino i chodzić razem na zakupy do Biedronki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdansk to troche za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamieszkamy ze sobą może, ale dopiero jak się lepiej poznamy ;) Chodzi mi o więcej rozmów prywatnie a nie na forum :) Moglibyśmy znów wybrać się na spacer po plaży, żeby tym razem porozmawiać o Twoim i moim postrzeganiu związków i o zasadach, których w naszym ewentualnym przyszłym związku mielibyśmy wzajemnie przestrzegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo chętnie się na taki spacer wybiorę,a jeszcze tu zapytam jakie zasady są dla ciebie ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odnosnie tych zasad to jeśli świadomie zdecydowalibyśmy się dobrać na wspólne życie, to wymagałabym wierności, i Ty też miałbyś prawo tego ode mnie wymagać, także jeśli już teraz jesteś pewien, że będąc w stałym związku nie potrafisz być wierny (mam na myśli zdradę fizyczną), to lepiej od razu mnie o tym poinformuj. po co mamy tracić wzajemnie na siebie czas? Wolałabym ułożyć sobie życie z kimś odpowiednim dla mnie, kto wyznaje zasady podobne do moich. Jeżeli jestem w związku, to dopóki ten związek ma rację bytu i trwa, nie zdradzam fizycznie i staram się nie doprowadzać do sytuacji, które taką zdradę w trakcie trwania związku mogłyby spowodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierność fizyczną mógłbym złamać w razie gwałtu na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie są Twoje wymagania jeżeli chodzi o wierność? zaakceptowałbyś niewierność żony, jeżeli sam zdradzałbyś ją na prawo i lewo? podobno istnieją takie związki, w których partnerzy notorycznie przez całe życie się wzajemnie zdradzają a jednak cały czas formalnie są ze sobą. widziałbyś logikę trwania w takim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widziałbym sensu w takim związku i by mnie to obrzydzało,nawet nie z powodów moralnych,takie zabawy mogłyby kręcić z jakąś znajomą,którą widujesz raz na jakiś czas wystrojoną,w pończochach i szpilkach,natomiast to jest jakaś aberracja jak ludzie się na codzień oglądają,pierdzących w dresy i nagle mąż do żony,stara ściągaj te dresy,kochanków trzeba przyjmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyznaję się do fantazji np.o fetyszu stóp i delikatnej dominacji atrakcyjnej niedostępnej dla mnie kobiety,mógłbym nawet jej pomagać w przygotowaniach do randki z innym,ale to wszystko z jakąś koleżanką,którą widujesz raz na jakiś czas,ale nie z żoną z którą łączy cię nie tylko seks,ale przede wszystkim szara,nudna codzienność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytam o to bo wydaje mi się, że pewien określony typ facetów tzw. "kobieciarzy" niekiedy nie widzi nic złego w posiadaniu kochanki, ale w odwrotnej sytuacji już raczej nie chcieliby się znaleźć, sami nie chcieliby być raczej zdradzani i mieć świadomości co ich żona/partnerka mogła robić z kochankiem i jakie fantazje z nim realizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast ruhhac panienki to ty sie pod iecasz hó /j wie czym lamago

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor moglby byc kochankiem mojej laluni :D wylizalby buciki w domu posprztal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak twoja lalunia wygląda,ile ma lat,czy mieszkacie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i skąd jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jesteśmy podobni Jareczku :) Ja też nie widzę w tym nic złego i przyznaję się do fantazji np. o fetyszu pięknego męskiego ciała z kaloryferkiem u atrakcyjnego niedostępnego dla mnie mężczyzny, mogłabym nawet mu pomagać w przygotowaniach do randki z inną np. wyprasować mu koszulę i patrzeć jak się ubiera, pomóc mu też zapiąć spinki w mankietach, ale to wszystko z jakimś kolegą, którego widujesz raz na jakiś czas,ale nie z mężem, z którym łączy cię nie tylko seks,ale przede wszystkim szara, nudna codzienność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo Madziu jesteśmy podobni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×