Oceńcie, czy jestem na coś poważnego chora czy nie??? bo juz nie mogę :(

Bolą mnie mięśnie, głowa i brzuch, plecy; wszystko, ciężko mi go nawet zdefiniować. Od jakiegoś miesiąca męczę się z dziwnym przeziębieniem, które nie chce przejść. Teraz został mi tylko katar, trochę powiększone węzły chłonne, temperatura w normie, ciśnienie w normie. Energię mam, nie jest mi słabo, nie kręci mi się w głowie, ale ten ból ciała przeszkadza mi w normalnym życiu. Dostałam skierowanie na badanie krwi, moczu, cukru - wszystko, oprócz hemoglobiny (mam lekką anemię, dosłownie 11.2 a od 12 jest norma) jest ok. Nawet magnez, potas, żelazo mam w normie. Wizytę u lekarza mam za 2 dni. Umieram ze strachu i już nie mogę wytrzymać tego złego samopoczucia. Zastanawiam się czy to nie nerwica bo niestety mam takie skłonności, wszystkim się stresuję. Czy to może być skutek stresu? Albo jest mi coś poważnego, rak czy nie wiem. W nocy, gdy już zasnę śpię spokojnie i nie odczuwam bólu.

up up wypowie się ktoś? :(

jesteś w ciąży:)

nie ma takiej możliwości, zresztą robiłam badanie krwi i mocz

dlaczego nie ma takiej możliwości? nie dajesz mężowi?

A nie ugryzł Cię osttanio kleszcz? Borelioza często daje takie dziwne, niezdefiniowane objawy, temu ciężko ją zdiagnozować.

Nie ugryzł mnie kleszcz.

Może RZS?

RZS też nie

miałam przygodny seks. czy może to być hiv?

Chłoniak?

Prędzej nerwica nerwobóle

nerwica wegetatywna