Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KILKA PRAWD o dziecku dla wahających się. Nie powtórzcie mego błedu, nie rodźcie

Polecane posty

Gość gość

Jeśli nie macie pomocnej i blisko mieszkającej osoby żeby wam z dzieckiem czasem została, to nie decydujcie się na dziecko. 1) Nigdzie sobie nie wyjdziecie już o 20 czy 19, bo dziecko do snu trzeba układać 2) Będziecie padały na pysk, mąż nawet jeśli coś pomaga to przy załżeniu ze pracuje na etacie gdzieś, nie ma go 9 h dziennie, to w chhoooy dużo 3) Nawet pomalować sobie oczu wam się często nie będzie chciało 4) zgnuśniejecie przy zupkach, kupkach i rozdartej gębie niemowlęcia 5) potem i tak dziecko tego nie doceni, najwazniejszy będzie ten który wymysla najlepsze zabawy albo daje forsę, czyli ojciec. 6) dziecko sobie zapami ęta głównie wasze złe chiwle, dobrych nie dostrzeże 7) przed 30tką rodzić to porażka, teraz to widze, choć ja zdecydowałam się mając lat 26 z hakiem 8) nie masz SOLIDNEJ pozycji na rynku pracy - nie bierz sie za dzieci - teraz to iem ale mam juz pozamiatane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie choć kocham swoje dziecko, to wszystkiego mam dość. Może nie tyle żałuję że mam dziecko, co żałuję że tak wcześnie instynkt macierzyński nie dawał mi żyć, zawsze dzieci kochałam, a jak już w rodzinie pojawiło się troje dzieci w jednym czasie i ja często te dzieci widywałam, to całkiem mnie wzięło. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba żartujesz. Zgubiłaś chyba sens życia i zapomniałaś, że dzieci są owocem miłości a nie irytującym obowiązkiem. Kiedyś wyrosną i odejdą z domu a stanie się to szybciej niż myślisz a Ty zostaniesz sama z pretensjami do nie wiadomo kogo za swoje niby nieudane życie. Z Twojej wypowiedzi wynika, że zajmowanie się jednym dzieckiem to wyczyn ponad siły, a wyjścia po 20 są priorytetem. No sorry ale nie rozumiem Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49 Tak, dla mnie wyczyn. Ledwie żyję. Moje dziecko ma chyba jakieś ADHD. To nie jest taki ksiązkowy, standardowy dzieciak. Ktoś kto tego nie zna, nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury... Nie wierze, ze ten temat wymyslila matka. Urodzilam dziecko ktore przez ierwszy rok swpjego zycia darlo sie jak opętane 24h na dobe. Nie gotowalam, nie jadlam, nie spalam bo ciagle dziecko na rekach. Nikt mi nigdy nie pomogl, nawet maz ktory uciekal z domu bo nie mogl zniesc placzu dziecka. Przetrwalam. Pozniej bylo tylko lepiej. Syn jest teraz cudownym dzieckiem. Ma 7 lat, pomaga mi, jest samodzielny, zdolny, jestesmy z niego dumni. Nie zaluje ze urodzilam, dziecko jest naszym najwiekszym szczesciem.Uwielbiam kiedy sie przytula i mowi "kocham Cie mamusiu, jestes najlepsza i najcudowniejsza na swiecie" :) A jesli dziecko pozniej wybierze kase zamiast rodzicow to swiadczy tylko o wychowaniu przez rodzicow wiec tu nie ma co obwiniac dziecka tylko Ty autorko zastanow sie jak wychowujesz dziecko bo widocznie robisz to zle. Ja ni wyobrazam sobie zycia bez mojego syna i nie zaluje ani nigdy nie zalowalam ze go urodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jak jest ciężko to myślę sobie wtedy ze dziękuję za to że moje dziecko jest zdrowe,że to okres przejściowy i że tak nie będzie cały czas. Nie ograniczam się aż tak że jeżeli dziecko chodzi spać o 19 to nie można wyjść,bardzo często latem dziecko zabierali y że sobą szło później spać i nic się nie działo.mam czas dla siebie, mam czas na pasję, mam czas by się rozwijać partner pracuje na 3 zmiany i mimo tego że mieszkamy z teściami to nie korzystam z ich pomocy gdyż teściowa naduzyla mojego zaufania. A po to jestem na macierzyńskim żeby czas z dzieckiem spędzać a nie oddawać komukolwiek pod opiekę. Ja polecam macierzyństwo i posiadanie dzieci jest jednak więcej tego plusów niż minusów jak wymieniła autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wg mnie Twoja wypowiedź świadczy albo o przemeczeniu i początkach depresji albo o niedojrzalosci do macierzyństwa. Skoro dla Ciebie problemem jest brak wieczornych wyjść... Może jednak poproś kogoś o pomoc, tak abyś miała choć chwilę odskocznia. A może pora wysłać dziecko do żłobka? Są różne rozwiązania. Przebywanie non stop z dzieckiem może przytłoczyć, ale to sygnał, że należy coś zmodyfikować. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być prowokacja, nie wierzę że istnieją takie nieogarnięte osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja sobie adoptuje takie dziceko 4+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli chcesz adoptowac to max roczne a najlepiej pólroczne bo je ukształtujesz , pomijam tutaj geny a z 4 latkiem niewiele juz zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko byłam na takim etapie jak ty, był czas ze codziennie płakałam, chodziłam cały dzień rozciągniętych dresach i nie myłam sie po dwa dni, nie malowałam sie tak z 10 miesięcy, myślałam ze zawsze tak juz będzie ale ten czas szybko minie! Tak czuja mamy które sa same, z samotności czasami aż chce sie szczekać a jak on jest w pracy tyle czasu praktycznie większość dnia to jakie ma pojęcie? Moj synek ma półtora roczku i jest kochany i uroczy, jest juz czas ze bawi sie w piaskownicy dzięki czemu poznałam inne mamy. Po pół roku chciałam wracać do pracy a teraz zostaje na wychowawczym. Pamietam jak synek miał pół roku i wszyscy mi mówili ze mam nie jęczeć bo będzie gorzej, a ja nie potrafiłam sobie wyobrazic jak może być jeszcze gorzej jak ja jestem juz ma granicy wytrzymałości. I wcale nie było gorzej, jak synek zaczął chodzić raczkować to dopiero zaczęło być fajnie. Wiec tak tylko mówią mamy które miały grzeczne dzieci, dla mńie okres jak dziecko zaczynało chodzić i raczkować to był czas kiedy zaczęłam odpoczywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahah hah ha ha ha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) Nigdzie sobie nie wyjdziecie już o 20 czy 19, bo dziecko do snu trzeba układać Jak sie ktoś wyszumiał za młodu to nie czuje potrzeby wychodzić, ale o to sie dba za młodu. 2) Będziecie padały na pysk, mąż nawet jeśli coś pomaga to przy załżeniu ze pracuje na etacie gdzieś, nie ma go 9 h dziennie, to w chhoooy dużo Matko boska ile ja bym dała żeby ten dziad wychodził na 9 godzin dziennie. Jeden problem z głowy mniej. Widać że nie wiesz co znaczy facet który od rana do wieczora jest w domu. Bynamniej nie ułatwienie życia. 3) Nawet pomalować sobie oczu wam się często nie będzie chciało Malować sie chce jak facet jest trafnie wybrany. Gorzej jak nie.. 4) zgnuśniejecie przy zupkach, kupkach i rozdartej gębie niemowlęcia Niemowlak szybko rośnie. Jak komuś ten krótki czas wydaje sie wiecznością to znaczy że sam jest jeszcze mentalnym niemowlakiem. 5) potem i tak dziecko tego nie doceni, najwazniejszy będzie ten który wymysla najlepsze zabawy albo daje forsę, czyli ojciec. Przy zajmowaniu sie dzieckiem też można sie wygłupiać i zartować. Nie musi być wszystko tak strasznie na serio. Dziecko lubi uśmiech i żarty 6) dziecko sobie zapami ęta głównie wasze złe chiwle, dobrych nie dostrzeże Jak matka ma poczucie humoru dziecko nie tylko kocha ale i lubi to dziecko to dostrzeże 7) przed 30tką rodzić to porażka, teraz to widze, choć ja zdecydowałam się mając lat 26 z hakiem Tu sie trzeba z tym zgodzić. Zrobiłaś głupote rodząc tak wcześnie 8) nie masz SOLIDNEJ pozycji na rynku pracy - nie bierz sie za dzieci - teraz to iem ale mam juz pozamiatane Jak jest solidna pozycja na rynku pracy to wtedy to dopiero sie nie chce kobiecie brać za dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×