moja ex niszczy mi zwiazek,co robic?

Witam jestem po rozwodzie 8 lat.ponad rok temu poznalem wspaniala kobiete.zakochalismy sie w sobie bardzo mocno.widujemy sie coi dwa tygodnie poniewaz mieszkam za granica,dramat sie zaczal jak moja ukochana przyjechala do mnie na miesiac w lipcu.opiekowala sie moja 7 letnia corka kiedy bylem w pracy.przyprowadzala ja moja ex pod dom poniewaz rowniez pracuje i poprosila czy moja dziewczyna by sie nia nie zajela,zgodzila sie i nawiazala super relacje z moja coreczka.odbierala ja moja ex i to poczatek tragedii.opowiadala jej za kazdym razem jakim jestem potworem,historie wyssane z palca i polprawdypozniej ze chce wrocic do niej co jest wierutna bzdura!.ona byla winna rozwodu i to ja sprawe zalozylem a przedstawila to tak jakbym ja byl winien rozpadu .po minie miala faceta z ktorym ma dziecko i to tez runelo.postawila sobie za cel zniszczyc moj zwiazek.zabronilem jej jakichkolwiek kontaktow ze mna w sprawach innych niz sprawa zwiazana z dzieckiem ,o tym ze nagadala wiem od swojej ukochanej ale na jej prosbe nie powiedzialem ex ze wiem.moja ukochana bardzo sobie wziela slowa ex do wiadomosci ,nie wiem w co uwierzyla w co nie.bardzo ja kocham i swiata pozania nie widze.zaczely sie slowa typu wroc do niej ,nie chce trojkatow itp.ja nie mam ochoty ex nawet ogladac ,zmuszam sie do tego gdy odbieram dziecko.ostatniego weekendu moja ukochana byla u mnie i o godzinie 21 zadzwonila ex z wiadomoscia ze mam corki ze szkoly nie odbierac bo zrobi to kto inny zapytala o alimenty i rozgadala sie na chwile o tym ze zapisala dziecko na gimnastyke.nie wiedzialem jak sie zachowac czy rozmawiac czy nie odebrac telefonu,juz boje sie reakcji mojej dziewczyny ,po tych wszystkich opowiesciach jest rozdrazniona bardzo,raz mowi ze wie ze ja kocham innym razem mnie wysyla do ex.widzialem zmieszanie na twarzy mojej dziewczyny po tym telefonie,mi tez bylo niezrecznie wiedzac ze ma takie przezycia za soba .wiem ze ona to robi specjalnie by nas sklocic,moje prosby ani grozby nie przynosza efektu.na drugi dzien rano odwiozlem ukochana na samolot .wszydstko bylo ok do wieczora ,sms o tesknocie o milosci ...wieczorem jej wrocilo ,stwierdzial ze ex jest wazniejsza dla mnie co jest absurdem ,nie chce robic wojny bo dziecka nie zobacze a juz mialem taki pokaz sily.ze nie zapewniam bezpieczenstwa i ze pozwalam jej sie ladowac w nasze zycie.ze nie mam jaj bo nic z tym nie robie.kocham ja na zycie ale nie wiem jak mam postapic,jak mam ja przekonac ze jest inaczej,wie dobrze ze moja ex robi to specjalnie.jak moge miec pewnosc ze nastepnym razem nie zadzwoni w srodku nocy z jakas blachostka.awantura sie ciagnie 2 dzien i czuje ze ja trace,ponosza mnie nerwy i robie rzeczy ktorych zaluje.nic do niej nie dociera ,a tak bylismy szczesliwi mielismy plany na zycie ...wszystko idzie w ruine.co moglbym zrobic by zrozumiala ze ex nic nie znaczy ze tylko ja kocham i pragne .dala mi tyle nadzieji i ciepla jak nikt do tychczas.odwzajemnialem sie jak tylko potrafilem,byly drobne starcia ale nie to jest problemem.jestem w rozpaczy nie potrafie sie skupic na prostych rzeczach ani na pracy ,czuje taka zlosc do mojej ex jakiej jeszcze do nikogo nie czulem.wiem ze jakby wiedziala co czuje zatarla by rece bo to z jej ust zostalo zasiane ziarno niepewnosci ktore teraz kielkuje...

-1/10

z tych stresów piję dużo "śmietanki z dyszla"

Autorze ,ogranicz wszelkie kontakty z ex do spraw dzieci. Powiedz swojej partnerce co bylo powodem rozwodu. Ja podobne kwestie tez przerabialam. Tyle ze jestesmy 11 lat po slubie,ich dzieci dorosle a ta sucz nadal nie chce zostawiac nas w spkoju.