Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jeśli macie zły stosunek do teściowej to za co? kto zawinił?

Polecane posty

Gość gość

U mnie zawiniła teściowa i nie dam sobie wmówić ze nie było tak. Przyjęła mnie z dużą dozą niechęci bo to typ który uważa że najlepiej by synek był przy matce (męża brak). Potem było tylko gorzej, docinki, powodowanie bym czuła się niegodna jej syna. A jeyem dziewczyna 26 lat i po studiach, nie pije, nie palę, jestem oczytana i zależy mi na wiezach rodzinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem też brzydka, mam ładna twarz, wnuków brzydkich miała nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes po studiach tzn pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo podobnie, tesciowa nie mogla sie pogodzić z tym ze synek juz nie jest tylko jej. Poprzednia partnerka meza byla falszywa i udawala przyjaciolke teściowej, a ta się nabrala. Wiec kiedy maz zostawil ja poniekąd dla mnie tesciowa sie nie mogla z tym pogodzić. Z racji tego ze byliśmy mlodzi tesciowa probowala jeszcze syna zatrzymać. Zabraniala mu do mnie jeździć itp, mieliśmy tak ok 21-23 lata wiec jeszcze probowala rządzić ale nie wyszlo. Skończylo sie tak ze kiedys tak przegięli i mnie zgnoili ze ryczalam i maz sie spakowal i wyprowadzil. Rządy teściowej sie skończyły. Teraz niby żyjemy w normalnych stosunkach, tolerujemy sie ale wiem ze ona mnie nie lubi. Tak mi sie wydaje. Ja tamza bardzo nic do niej nie mam, no bo maz jest za mną i nie daje jej rządzić,wiec nie mam powodów zeby jej nie lubić ale tego co kiedys mi zrobila nigdy nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zaszlam w ciąże to kazala mi wyskrobać i wtedy chyba mąż tak naprawdę zrozumial. A ze nie byla to wpadka mowy nie bylo żebyśmy w ogóle o czymś takim pomysleli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teściowa sie zmienila jak mąż sie wyprowadzil, nie odwiedzal jej, miesiąc albo dwa byli bez kontaktu. Znalazl w tym czasie dobra stalą prace i stal sie niezalezny. I chyba zrozumiala ze albo sie ogarnie albo straci synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. To tak jak moja teściowa. Ja pamiętam ze mija teściowa specjalnie stwarzala sytuacje w których syn musiał dokonać wyboru. Np.nie zaprosiła mnie na święta jak byłam jego narzeczona tylko kazała mu wybierać z kim będzie w swieta. Do tego jak coś dostawałam od meza to robiła mi sugestie ze powinnam oddać to do sklepu i niech kupi mi on jak będzie tańsze. Do tego jeszcze jak do dziś jest sytuacja ze coś dostane od meza to ona ma kwasna minę i mi dowala np.ze brzydki ten prezent albo coś. Ja jej nienawidzę i swoj kontakt ograniczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, to moja sie zmienika, ale wydaje mi się ze to tylko pozory. Jest niby mila itp, pamięta o urodzinach, nawet na dzień dziecka rzuci jakiś skromny prezent, tak jak my na dzień matki. Ale cos mi mówi ze tak naprawdę mnie nie lubi, w glowie mi sie nie mieści to, zeby ktoś mogl sie az tak zmienić. Chociaż.. Juz z rok minął jak nic dla mnie przykrego nie zrobila. Jedna sytuacja byla jak zimą zakladalam szybko kurtkę i sznurek przy kapturze z metalowa końcówka uderzyl w czolo męża. On sie zaczal zwijać z bólu jakby mu glowe urwalo ( oczywiście przesadzona reakcja ) ja sie tak z uśmiechem zwrocilam wzrokiem na tesciowa a ona z morda do mnie " to nie widzisz ?! " takim podlym tonem, to jedyna sytuacja. Dlatego wydaje mi się ze to tylko pozory, bo tak naprawdę teraz to i ja jej nic zlego nie robię zeby mogla mieć o cos pretensje. Ale prawda jest taka ze jakby chciala to o cokolwiek mogla by się czepiac i robić komentarze, z tym ze ona zdaje sobie sprawę ze ja w tym związku rządzę i jakby mi cos nie pasowalo to syna i wnuków by niewidywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po niecalym roku małżeństwa zobaczyłam prawdziwą twarz teściów. Dwie bratowe ostrzegaly mnie przed tesciami, nie wierzyłam. Niestety okazali się to toksyczni ludzie, którzy wychwalaja swoją córkę i uważają że mają jednego wnuka. To są ludzie co są wiecznie chorzy, biedni i pokrzywdzeni przez los. Zaczęli wykorzystywac mojego męża, wtedy powiedziałam koniec i tak to nienawidzą mnie teraz. Trzy synowie są dla nich najgorszym złem, bo nie usłujują im. Na święta jeżdżę i widzę ich na szczęście tylko kilka razy w roku. Nie chcę od tych ludzi zupełnie nic. Mają córeczkę ukochana to niech ona pomaga im ma starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakladalam kiedys temat tutaj o swojej tesciowej. No ja mam bardzo toksyczna tesciowa. My z mezem jestesmy szczesliwi. Miedzy nami osobiscie jest bardzo dobrze ale miedzy nami stoi tesciowa. Udaje, ze mnie lubi od czasu do czasu zeby tutaj rzadzic. Jest bardzo wladcza i samotna. Najgorsza jej cecha jest nadgorliwosc i to przez wielkie N. Caly czas martwi sie o mojego meza tak jakby malzenstwo go krzywdzilo. Ja dla niej jestem na pozycji wroga. Doszlo teraz niestety do tego, ze non stop narzeka do meza na mnie. Ciagle ma jakies uwagi na moj temat. Zadzwonilam do niej powiedzialam jej kilka slow co o tym sadze. Walcze o to zebym ja nie miala z nia w ogole kontaktu. Nie chce. Napisalam walcze, bo uwierzcie mi, ze latwo nie odpuszcza. Nie ma honoru, sama siebie nie szanuje. Mieszka z siostra stara panna, z ktora okropnie sie kloca, awanturuja. Znam kilka ich sasiadek i mowia, ze tam kiedy czlowiek by obok drzwi przeszedl to non stop awantura. Tesciowa 73 lata jej siostra 78 lat. Do Kosciola co niedziela, a awantury w kolko. Chociazby miala zrobic z siebie ostatnie dno to bedzie tutaj walic nogami i rekami drzwiami i oknami. Ona jednak uwaza, ze jest wielka dama i wymaga sobie szacunku. Ostatnio mi powiedziala, ze ja nie mam prawa decydowac o sobie, bo jestem za mloda i mam jej sluchac. No takie teksty sa na porzadku dziennym u niej. Z druga synowa i wnuczkami w ogole nie ma kontaktu. Odizolowali sie. W rozmowie bardzo ubliza i w sumie to nie tylko mi czy drugiej synowej. Ogolnie ich rodzina na nia narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:24 Wypisz wymaluj moja teściowa. Też od roku udawała miłą i zaangażowaną, ale kiedy ostatnio gdy w czymś jej się sprzeciwiłam (zbeształam ją, że zaczyna sobie pogrywać, komentując moje nowe buty i nazywając je tandetą jak z marketu (!) )to ona napisała do mojego męża że ja na nią naskakuję! On wziął moją stronę bo mu przestawiłam, kto zaczął sprawiać przykrość pierwszy i co mi wygadywała. Teraz wiem że to oszustka, która zblizyla sie do mnie tyko po to by mącić i rozburzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Miała nie będzie ". Z tym oczytaniem to Ty jednak na bakier jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jest fałszywa i manipulantka razem z córeczka nieźle nam macili nie będę opisywać bo szkoda mi czasu.A przed wszystkimi wkoło mnie oczerniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie,ze wy wszystkie jestescie takie super..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa chora histeryczka nienawidzi w ogóle młodych atrakcyjnych kobiet, bo dla takowej 20 lat temu zostawił ją mąż więc teraz każda ładna, młoda kobieta to szmata i k...wa. Ma trzy synowe i każdej z nas nienawidziła z gruntu. Żadnej z nas nie chciała poznać, na żadnym ślubie nie była. Nie zamieniła z nami nawet jednego zdania ale nienawidzi nas i ciul :o Mnie widziała parę razy przelotem ale tej ostatniej synowej przybyłej do rodziny rok temu nie widziała nigdy!!! nie wie nawet jak wygląda, czujecie to? Wszystkie trzy ustaliłyśmy, że kontaktu nasze dzieci z nią mieć nie będą, bo mój mąż na początku przebąkiwał, że może zawiezie syna raz po raz do niej ale się nie zgodziłam, bo to uwłaczające i poniżające dla mnie. no litości nic jej nie zrobiłam, a moje dziecko ma uczestniczyć w jakichś dziwnych odwiedzankach, nigdy ze mną zawsze tylko z ojcem? Jeszcze jakbym jej coś zrobiła, pokłóciła się z nią ale foch, bo foch?? i tak samo powiedziały szwagierki. Jeżeli moja teściowa chce to zapraszam ją do domu, na obiad, kawę czy podwieczorek jak cywilizowani ludzie, bo przecież nie jesteśmy skonfliktowane, nawet nie miałyśmy okazji się skonfliktować więc nie będziemy robić cyrków. Ja jestem gotowa na pierwszy krok jeżeli tylko ona wyrazi taka wolę ale dziecka w jej paranoje nie będę mieszać i koniec. Dodam tylko, że swojej własnej córki teściowa też nie chce widzieć i nie widziała jej od prawie 5 lat, bo wiadomo - jest młoda i ładna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja próbowała sprawić że się rozstaniemy, a jak wzięliśmy ślub i urodziły nam się dzieci to namawiała męża żeby mnie zostawił i wziął dzieci ze sobą, że sobie poradzą, że ja nie jestem im do niczego potrzebna. Kazała moim dzieciom mówić do siebie mamo itd. nie uwierzyłabym gdyby ktoś mi coś takiego opowiadał, niestety tak było naprawdę. Teraz trochę odpuściła, ale za "karę" przestała się z nami kontaktować, mieszkamy na sąsiednich ulicach, a widzimy się 2 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 To jest inwersja, doucz się! Jak widzisz, to jednak tobie czegoś brakuje, a nie mnie . Np.rzeczonego oczytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 15 lat powoli ograniczalismy kontakty zeby je ostatecznie zerwać. Wieczny problem, kiedy nie spotkaliśmy się to problem, żale, fochy. Ile można. Chora byłam z każdą wizytą i chora jestem nadal jak widzę jej numer na wyświetlaczu telefonu. Zawsze złośliwie i roszczeniowo, tonem nieznoszacym sprzeciwu. Zimna, nieprzyjemna, zgorzkniala kobieta. Nie dałam rady z nią się spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na szczęście mam już normalny kontakt z teściową, chociaż początkowo była taka "próba sił". Stawiała syna przed wyborem, czy ma jechać do mnie, czy siedzieć z nią w domu. Miała bardzo dużo do powiedzenia o weselu, na szczęście nie płaciła, bo wtedy to już w ogóle wszystko by chciała po swojej myśli. Po ślubie jest milsza. Na innym forum widziałam historię pary, której teściowa kupiła mieszkanie na kredyt i sama go spłaca, ale za to wchodzi im tam pod nieobecność, przestawia rzeczy i próbuje się rządzić ...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze wlasnie jak probuje malzenstwo niszczyc. Jest matka jednego z malzonkow wiec dla drugiego malzonka jest obca. Nie ma zadnych praw moja uwaza jednak, ze ma pelne prawo do wszystkiego doslownie bo to jej syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×