Temat modlitewny

Modlmy sie razem, to nasz orez. Temat otwarty dla wszystkich bez wzgledu na przynaleznosc wyznaniowa czy ot katolik, protestant, prawoslawny. Prosze tylko osoby ktore nie wierza i chca wysmiac wierzacych zeby nie robily tego w tym temacie :) szanuje to ze nei wierzycie i mam nadzieje ze wy uszanujecie tez nas

Religie są wymyślone. Siła wyższa nie jest od nich zależna. Ludzie to roboty, niech zdychają.

A kto tu mowi o religii? Modlitwa to nie religia. Religia to wymysl ludzki, wiara to co innego

Podoba mi się ten wątek, podbijam.

Bog nie mieszka w kosciele :) a modlic sie mozna wszedzie.

I już po temacie.

Proszę modlić sie no/we/nn/ą po/mpe/jan/ska

Po co? nie lepiej sie modlic swoimi slowami? tylko klepac?

Ale to prawidłowo bo na kafe pisze się o góóównie, więc tematy o bogu, jezusie itp to w sumie jak pisać o góóównie więc pasują na kafe. Każdy ma prawo założyć jakiś temat na forum o góóównie prawda?

Kato, bo co? nie podoba sie to nie wchodz. :O Wolny kraj, mozna pisac o czym sie zywnie podoba

Z modleniem to jest taki sens jak ten letnik który właśnie jedzie na wakacje i modli się o pogodę i słońce, a rolnik który jednocześnie modli się o obfity deszcz bo na polu nic nie urośnie

I dlatego raz pada a raz grzeje

No ale jak zachorujesz i modlisz sie o zdrowie, to nikt chyba nie modli się, żebyś był dalej chory? No chyba że jakiś pomyleniec. Taki to jest sens z tym modleniem się :)

Zakonnice modlą się dla ładnych kobiet o choroby i nieszczęścia, żeby zostały samotne.

tak, bo Bog siedzi i tylko slucha gdzie ma byc slonce a gdzie mgla :) Myslisz ze Bog sie takimi glupotami zjamuje? Tak jak ktos napisal wyzej sens modlitwy jest zupelnie inny.

Bóg stworzył świat i ludzi więc niech o nich dba, bez tego sens istnienia Boga podlega wątpliwości.

Ja sie modlę np. żeby kataklizmy omijały tereny zamieszkałe. Zabronisz mi ty wredna babo?

Bóg nie jest po to, żeby wysłuchiwać wasze modlitwy. Bog jest po to, żebyśmy my księża mieli się z czego utrzymać.

Bóg, który ma dla ludzi tylko cierpienie, jest wyrodnym ojcem i nie ma racji bytu. Łatwo go skazać na nieistnienie w naszych umysłach, więc Bóg stara się jednak czymś nas sobie zjednać - orędziem o miłosierdziu, spełnianiem modlitw itd. I tak ma być. Nie pozwalajmy Bogu być semickim tyranem.