Co ja narobilam nerwy mi puscily czy mam sioe czym przejmowac

niech ktos ze mna pogada?

Co się stało?

Kazdemu czasem puszczaja nerwy. A czy masz sie przejmowac... To zalezy co zrobilas

moge opwoiedziec? maz przez jakis czas pracowal u pewnego faceta- oczywiscie na czarno bo co chwile mu sciemnial z umowa.Wiem wiem blad meza ale kasa potrzebna.Przez ostatnie 2 tyg. sciemnial mu ze nie ma kasy bo nie dostal.Dzis wieczorem poszlismy do niego i sie zaczelo. wyzwalam go od oszustow i zlodziei. zaczal mnie gonic i zlapal mnie za szyje i naplul w twarz.jak cos pytacie to naposze wiecej.? mam takie nerwa.

A co zrobił Twój mąż? Patrzył jak obcy facet Cię dusi?

probowal go odciagnac. ale poradzilam sobie sama. odwaznie do tego oszusta no dawaj dawaj tylko na tyle cie stac.bo mnie zaraz puscil

twoj maz pozwolil zeby cie tak potraktowal obcy fcet?

aale co mial jeszcze zrobic?

jebnąć go w pysk

nie chcial go bic by nie miec zadnych problemow. a tez pajac do mnie z takim tekestem ze moge go w huja pocalowac- trzeba go miec.tak mu odpowiedzialam.

jkj

Up

dobrze ze maz odrazu znalazl prace.w normalnej duzej firmie. nie rozpoczniesz pracy bez umowy.tylko teraz czeka na telefon kiedy przyjdzie umowa z centrali.jakos sobie poradzimy. mam odlozone na zycie do kolejnej wyplaty starczy.a potem juz bedzie.ok

ypop

Co za wredna baba! Napadać na pracodawcę dzięki, któremu żyjecie? Szkoda że cię nie sprał po ryju i twojego męża też.

w czwartej meza udezyl i szarpal wyszedl z roboty. kazal mu wyperdalac i maz wracal na piechote do domu a byli na robocie ok 70 km od domu. czy to jest normalne? dobrze ze mezowi udalo sie zlapac stopa. i jakos wrocil do domu.

To że pracodawca chwilowo nie ma poeniędzy na wypłatę czasami sie zdarza. Nie ma w tym nic dziwnego. Przecież pracodawca też ma swoje potrzeby w pierwszej kolejności. A wy od razu z mordą na niego zamiast zrozumieć człowieka i dać mu trochę czasu żeby zmobilizował kasę na wypłatę. No i jak piszesz masz oszczędności, więc mogłaś poczekać te kilka dni.

on meza zwodzi od 3 tyg. i jeszcze bezczelnie klamie ze kto ci kazal do pracy przychodzic. ze ciagle cio mowilem ze masz w********ac. bo jestes debil i inne wyzwiska.ale ciagle on wczoraj zwabil meza do siebie- powiedzial zeby podjechal o 20 i maz tak zrobil tylko ja znim. zeby byl jakis swiadek. i odrazu z tekstami czego tu k.. chcesz kase ja ci dam kase.zaczal wymyslac ze przez niego ma same straty. ze a moze oddam a moze nie jak bede chcial.wizanke pucil i z lapami do meza startowal. i dalej stoisz po jego stronie?

jj

Przyznaj, że oboje z mężem też nie jesteście bez winy.Co, oczywiście, nie usprawiedliwia faceta.

ale co zrobilismy nie tak? ze maz chcial odzyskac kase. a on mu kazal wypierd.. doslownie. ma mu odpuscic 1000zł za 2 tyg. pracy. bo maz mial placone tyg. gdyby chcial to by dal choc 100zł aon nic.

należało sie mu.

Cóż, maz bedzie miał nauczkę na przyszłośc. Żadnej pracy na gębę u oszustów. Rozumiem nerwy. Jakby wziął młot i zaczął rozwalać na robicie, to co zrobili, to i kasa od razu by sie znalazła.

ten czlowiek jest bardzo agresywny nieobliczany. daltego maz chcial abym znim do niego p;odjechala. stalam z boku maz podszedl do niego. i odrazu z tekstem co k***a chciales, ze wyszedl z roboty. wrecz go w********il i mial w d***e czym maz wroci do domu a to bylo pok 70 km od domu.dobrze ze udalo mi sie jakos stopem dojechac do miasta naszego. Zaczal meza wyzywac a ja wkroczylam- spokojnie napierw mowilam ale potem kazal nam s*******ac.a ja go wyzwalam ze oszust i zlodziej zawsze nim bedzie i to go ropzjudzilo bo ja to krzyczalam i bal sie ze ludzie uslysza. i daltego mnie gonil zlapal mnie za szyje a ja dawaj dawaj pokaz na co cie stac.cos w ten desen i mnie piscil i naplul w twarz.ale poczulam ulge jak to z siebie wyrzucilam. bo w sotatnim czasie przez tego smaciarza maz wyzywal sie na mnie.ciagle na mnie szczekal ciagle sie klocilismy. a od wczoraj calkiej inny czlowiek. jestspokojny . nie klocimy sie nie warczy na mnie. maz juz wczesniej chcial odejsc ale ten go straszyl. dobrze ze sie skonczylo.maz wczoraj byl na rozmowie o prace i ja dostal. w duzej firmie- uczciwa firma bo tez poczytalam na necie i jest ok. bez umowy nie ma pracy. maz ma nauczke ze nigdy pracy w malych firmach i bez umowy. oraz bez sprawdzenia co jak z czym.Anawet poszperalam w necie i ten czlowiek ma bardza zla opinie. ze okrada ludzi. ze wyzwa sie na pracownikach.

up

Śmierdzi patologią.. mąż się na Tobie wyzywa za pracodawce? Jest inspekacja pracy, zus, skarbowy. Tam powinniscie zglosic takiego cwaniaka i oszusta. Facet pluje Ci w twarz a mąż nie reaguje? Przykre :(

nie tyle co wyzywa. tylko miał ciagle nerwy a wiadomo to sie odbijalo na mnie. na codzien maz jest spokojny a ten to wykorzystywal.robota od rana do wieczora. 0 czasu dla siebie. powiedzialam mu kilku słow prawdy i sie na mnie rzucil.a ten sie przestarszyl bo przypomnialam sobie ze samochod jechal. po za tym nie jestesmy patologia. tylko normalna rodzina.to on jest zlodziejem i oszustem ze nie chce mezowi oddac jego ciezko zarobionych pieniedzy.to nie 100zł tylko az 1000zł.

mąż skręcał u tego sq...syna długopisy i mu wisi 1000 zł za 2 tyg. ciężkiej pracy. mąż po prostu zapomniał dawać wkładu do tych długopisów, co poszły na wysyłkę do klientów biznesowych. i od razu taka nienawiść wobec mego męża, nieuzasadniona

jakie dlugopisy . na budowie robil.

to ja autorka tematu, mąż nie robił na budowie tylko skręcał długopisy. stop podszywom.