Czy jest tu jakaś wróżka?

Gościu Broń boże usuwać z przestrzenią. Przestrzeń trzeba zostawić w spokoju.

148 940 000 km² lądu czyli 150 bilionów metrów kwadratowych. średnia gęstosc zaludnienia 6 ludzi na km kwadratowy. masa samych owadów zdaje sie wielokrotnie przewyższa mase całej ludzkosci. a te jak wiadomo tez jedza i pija w dodatku nie uprawiaja roli

można i z przzestrzenią bo maja tendencje do ekspansji terytorialnej

poza tym owady równiez sa jadalne. ja nie widze żadnego problemu z przeludnieniem i brakiem zasobów bo taki problem nie istnieje. istniej natomiast wielki problem z wrózkami i wróżeniem. powinno sie go definitywnie ostatecznie i raz na zawsze rozwiązać albowiem jest on źródłem wszystkich innych problemów

Gościu Owady nie wywierają tak negatywnego wpływu na środowisko jak ludzie, ziemia już teraz jest przeludniona a jeśli tempo przyrostu ludności się utrzyma to będziemy, no może nie my ale nasze dzieci, w czarnej dooopie. Bez promyków

zreszta sma nazwa problemu "przeludnienie" wskazuje, że nie jest to problem dotyczący przesycenia ekosystemu formami zycia. ot po prostu ktos postanowił zarobić na naszym sumienieu ewentualnie z jakichś przyczyn chce sie pozbyć ludzi zamiast np karaluchów. nie wiadomo czemu. najprawdopodobniej temu że sam jest karaluchem

Nie formami, formą. Jedną. Konkretną. Zwaną na wyrost homo sapiens

ludzie nie wywieraja zadnego negatywnego wpływu na ekosystem. żyja jedza sraja kopuluja i umieraja. tak samo jak reszta stworzeń.

"zwaną na wyrost homo sapiens" xxx może w twoim przypadku na wyrost. nikt ci nie broni zweryfikowac tej pomyłki

na 10 tysącach km 2 moznaby umieścić całą ludzkosc w jednej płaszczyźnie przy geśtości podobnej do tej w więzieniu. polska ma ponat 300 tysiecy kilometrów kwadrartowych co oznacza że zmiesciłaby sie na powierzchni polski w jednej płaszczyźnie 30 to krotnośc 6 miliardowj populacji ziemi. a na reszcie beda se latać wrózki na miotłach

Zatruwanie wody, gleby, powietrza nie jest wywieraniem negatywnego wpływu? Może

przy podobnym rozłoiżeniu na całej powierzchni ziemi (w jednej płaszczyxnie 1 osoba na metr kwadratowy zmiesciłoby sie 150 000 000 000 000 (bilionów) ludzi.

wody ziemi i powietra nie zatruwaja ludzie bo ludzie sie teoretycznie rozkładaja krótko po śmierci i glebe uzyźniają ewentualnie mozna z nich zrobić rope która zatruwa glebe dawniej niz my tu jesteśmy

zaden człowiek sam z siebie nie jest w stanie zaszkodzić środowisku w którym zyje. do takiego przedsiewziecia trzeba planu pieniedzy i mnóstwa fabryk w których moznaby wytworzyć środki w ilościach zdolnych wywrzeć wpływ jakosciowy podobny do tego jaki wywołuja naturalne zjawiska.

Święta racja, ludzkość jest błogosławieństwem dla planety, alleluja. Miło się rozmawiało ale idę już spać. Dobranoc

mało kto zdaje sobie sprawe ze składu chemicznego i wpływu poroduktów które mu sie oferuje do sprzedarzy. zadna piertolona wróżka z działu marketingu ci tego nie powie. wniosek z tego taki że jej to nie szkodzi. czyli, że to nie jest człowiek

nara mam nadzieje że sie już nie obudzisz, dla dobra świata rzecz jasna

Odpisuję bo nie mogłam się powstrzymać :) Ze składem chemicznym to strzał w dziesiątkę, dzisiejsze ziarna, które są podstawą diety większości ludzi na ziemi są w większości dużo mniej wartościowe niż te sprzed kilku dekad, w procesie selekcji preferowano te które będą łatwe w obróbce i przechowywaniu, niestety kosztem wartości odżywczych. Dlatego między innymi trzeba przystopować z przyrostem, ludzkość nie jest w stanie zapewnić sobie wystarczającej ilości wartościowego pożywienia. Czyli może nas być coraz więcej ale kosztem jakości, będziemy coraz bardziej schorowani. Chętnie jeszcze kiedyś na ten temat porozmawiam ale teraz kleją mi się oczy. Cześć

Gwiazdy mówią, że pewnego dnia będziesz bardziej kulturalny/a ;)

nie wiem co mówią gwiazdy. nie czytam brukowców

wiem natomiast, że gatunek który ogranicza swój przyrost zaczyna sie starzeć a to nie kojarzy mi sie z podwyższaniem jakosci

natomiast zajepiście mi sie kojarzy z paroma "biznesplanami"

ale długo by spekulować. na pewno odpowiednie wróżki już sie zajęły planowaniem nam przyszłości w najdrobniejszych szczegółach

oczywiiście dla naszego dobra itd. zreszta nigdy na powaznie nie brały na powaznie zadnego ograniczenia przyrostu czy cos w ten deseń. szczególnie ze sie szykuje biznes na koncesjach handlu organami czasem przestrzenią zasobami. ograniczone zasoby są wiecej warte a tak sie głuawo składa ze nie nalezą do ludzkości tylko do paru ludzi zaledwie. to by była głupota z ich strony jakby ograniczali przyrost konsumentów na coraz droższe toweary które nabyli za grosze

mechanizm jest znany. coś jest wspólne potem państwowe potem państwo daje publicznie dooopy zeby to opchnąc paru władcom marionetek przy poklasku tłumu abo i nawet nie zalezy czy mamy czerwona dekoracje czy może w bardziej pastelowych kolorach. nie będzie zadnego ograniczania jak juuż to to "naturalne" czyt. poprzez wojne. bo do wojny trzeba broni i paru innych rzeczy a wcale nie ostatnią sa ludzie którzy jej uzywają i za nia zapłacą;)

ale oczywiście nie zaszkodzi zagłodzic ten milion czy dziesięć albo i otruc. ba nawet sie to opłaci. ekonomia:D a na koniec sie okaze ze to kosmici byli:D dobra idź juz spać bo wiem że nie poszłas

pozostaje dla mnie kwestią otwartą czy gatunek który wydał takie owoce jak wyżej wspomniani ekonomisci faktycznie ma jakąs przyszłość ale zapewne nalezą oni już do innego gatunku albo przynajmniej tak im sie wydaje. "gatunek w pełni świadomych cwleowatych przychlastów którzy nawet c***ja swojego c***ja nie potrafią kontrolowac a im sie wydaje że zapanują nad swoja przyszłościa" nie wiem jak to bedzie po łacinie ale chyba jakoś krótko

osobiście w pełni popieram alienowanie się tych osobników i autoingerencje w swoja genetyke. ba na stojąco klaszcząc wiwatuje a od czasu do czasu nawet gwizdne se z zachwytu. szkoda że nie doczekam jak ich wszystkich c***j strzeli w nieciekawych okolicznościach. to chybaj jedyna rzecz która mnie boli w krótkości istnienia

chetnie byłbym im nawet pomógł w planach niestety jestem za mało zdolny do takich skomplikowanych przedsięwzięc. ale jakby co to zawsze moge pchąć jednego z drugim w przepaść żeby nie musieli ciągnąc zapałek czy cos. nawet skocze z nimi żeby im umilić podróz pocieszyć posmiac sie obgadac kogo wyc***jamy po wyladowaniu i tego typu kwestie

w sumie nawet lepiej jakby nas ze trzech było. jeden bedzie gwałcił drugi rabował a trzeci zabijał. na koniec sie powoła trzyosobowy komitet odpowiedzialny za przyznawanie medali i trza bedzie napłodzic jakiej trzody żeby było komu kopy w dooope sprzedawac i ganiac do roboty.