Czy macie znajomych z nieszczepionymi dziećmi ? I swoje własne małe jeszcze nie

Dowiedziałam sie przypadkiem- znajomej syn 2 latek na tyle szczepień co mój 8 tygodniowy. Normalnie mnie strach obleciał - przeciez to jej dziecko moze przenieść wszystko- najgorzej to z tymi Rota, menigokokami, pneumokokami. Wgielo mnie. To nie jest ich pierwsze dziecko, larza z nimwszedzie lata zasmarkane - ok, ale nie szczepić? Jak widzicie - taka niby sprawa tylko rodzicow. A szczerze- nie chciałabym aby w przedszkolu szkole mojej córy były takie dzieciaki co to ich wyszczepieni zdrowi rodzice stwierdzili ze nie bedą szczepić bo nie. Co do dwulatka - przeszła mi ochota na wspólne spacery i tyle.

Można szczepić i też chorować,wiele zależy od odporności danego dziecka. Szczepionki tak ale z głową. Sama mam wątpliwości ale wolę mniejsze zło i zaszczepić (płatne),sama byłam s z czepiona tylko NFZ ale kiedyś były inne czasy. Wolę długo się nad tym nie zastanawiać. Podobno sanepid wlepia duże kary za nie szczepienie. Prawdy jak to jest z tymi szczepionkami to my się nigdy nie dowiemy.

Oni nie wiedza ze robia krzywde dzieciom,teraz to dopiero w zalazku , ale gdy wirusy sie rozprzestrzenia za xx lat to znow wyplewi pol swiata! Jak hiszpanka 1918. Chociaz dzuma czy czarna ospa zostala wyplewiona i gdy nie znajdzie sie jakis czaseniec ktory ja wypusci, to malo prawdopodobne by wrocily. To na co szczepimy dzieci nie jest nieuleczalne ale w duzej mierze moze miec przykre skutki, choc oczywiscie istnieje ryzyko smierci. Poki co ten trend jest dopiero w zalazku i nie znajdzie nosicieli- kolejnych zrodel skarzenia, ale za pare nascie lat moze sie to zmienic.

Właśnie ja czytałam- 5 % mniej szczepionych na Odrę to wzrost zachorowań na Odrę 6 razy! A te menigokoki i pneumokoki to jest masakra. A krztusiec, polio... Powiem tak- kazdy jest odpowiedzialny za swoje dziecko- ale czy wiedząc ze macie w otoczeniu takiego co to moze byc chory na wszystko, czy by wam nie przeszła ochota na kontakty? Mozna zaszczepić i zachorować- ale w kontaktach z nieszczepionymi dzieckiem- na bank mozna sie zarazić!!!

Nie maja pojecia co moze zrobic ta choroba heine medina z dzieciaka. Jakaby widzialy na wlasne oczy te chorobska pierwsze lecialyby po te szczepionki.

ja zrezygnowałam ze spacerów ze znajomą której dziecko jest nieszczepione, znajomości na dzień dzisiejszy już nie ma .Głównym powodem było to że ona cały czas mi mówiła jak źle robię że szczepię dzieci itd. każdy spacer umoralniająca gadka, nie miałam ochoty tego słuchać.

No ja właśnie tak zrobie- z tym ze ja nie bede jej tłumaczyć ze zle robi olewając szczepienia. A swojego malucha poprostu nie bede narażać !

Mozna zaszczepić i zachorować- ale w kontaktach z nieszczepionymi dzieckiem- na bank mozna sie zarazić!!! Xxx Czym? :D :D :D i takie baby powielają propagandę :D

Ja pierdziele jakie wy głupie jesteście to masakra. Aż żal mi was

Co wy pieprzycie, ze ktos "wypusci wirusa" ? :/ choroby sa do dzis w azji i afryce. W europie ich nie ma dzieki szzepieniom. To heine medina : https://zapodaj.net/e487c891c3c94.jpg.html

Nie ma? Odry, różyczki, ospy nie ma? Mądrych co to tylko przed kompem siedzą pozdrawiam- owszem, szczepienie przecie grypie przed nią nie chroni. Podobnie jest z menigokokami i pneumokokami. I Rota. A dziecko nieszczepione razy ileś procent populacji sprawia ze robi sie syf- choroby wracają.

A to nie jest tak, że jeśli twoje dziecko jest zaszczepione to to niezaszczepione nic mu nie grozi ? To chyba właśnie gorzej jak się spotka dwójka dzieci nieszczepionych i id siebie nawzajem mogą się zarazić

Moje jest za małe aby było zaszczepione na wszystko, zreszta tamto ma kontakt z dziećmi przedszkolnymi- czyli cała paleta chorób wieku dziecięcego. Właśnie dlatego najgorzej jak spotkają sie dwa nieszczepione. Ale odporne, zaszczepione tez przywlecze cos i zachorują te co nieszczepione...

Nie, nie mam znajomych którzy nie szczepią dzieci, ale to może dlatego, że obracam się wśród ludzi inteligentnych, wykształconych i na poziomie.

Aha czyli wy mądre oświecone twierdzicie że normalnie idzie sobie dziecko ze wszystkimi chorobami na raz i tak sobie normalnie żyje i zaraża. No gratuluję. Może w ogóle dziecko nieszczepione to takie źródło i wylęgarnia wirusów? To po co szczepicie jeśli i tak boicie się chorób? Niestety ale to wasze dzieci noszą te wszystkie wirusy w sobie wraz z całą tablicą mendelejewa.

Mama qwerty nie wymadrzaj sie. Tam jest napisane o heine medinie i jak wiesz jej w europie nie ma! Ale powroci przez glupote matek ktore nie szczepia. A co do twojego skladu pisania to pisz jak nalezy, bo masz chaos w wypowiedziach

Kto nie szczepi niech się wyprowadzi do Afryki. Patologia k****.

Gosc-u co do mojego składu pisania (wtf to jest?!, to po polskiemu?) A bede sie wymądrzać, a owszem.;) Fakt - nieszczepienie dziecka to ciemnogród i tyle

Szczepienia nie sa na mózg - zeby sie nie bac tylko zeby nie zachorować ! Hahaha

Z antyszczepowymi porąbańcami kontakty należy ucinać, dla bezpieczeństwa własnego i swoich malutkich dzieci w szczególności.

Mam jedną taką oszołomkę (rąbnięta zresztą nie tylko w tej kwestii, ale to szczegół) w bliskiej rodzinie, dziecko starsze od mojego o trochę ponad rok. Do czasu aż moje dziecko będzie w pełni wyszczepione zabroniłam jej pokazywać się w naszym domu z tym dzieckiem. Oczywiście skończyło się obrazą majestatu, ale do cholery jak ona chce życiem swojego dziecka ryzykować to jej broszka (choć dziecka szkoda), od mojego wara!

k***a mam wrażenie że w kloszu chowacie te swoj****chory i żle szepić i żle nie szczepic jak dla mnie jeden *uj tak żle i tak nie dobrze dla zasady bardziej co różnica. jedyna, że po szczepieniu mi lżej dziecko przejdzie chorobe i tyle

Czyli dobrze myslalam. Zero wspólnych spacerów. Znam przypadek kiedy dziecko nie było szczepione na gruźlicę ! Czujecie! Przeciez gruźlica poprostu lata ze rak sie wyrażę. Nie łapiemy jej bo mamy szczepienia, plus jestesmy odżywieni etc, ale takie kilkudniowe dziecko. Az strach pomysleć.

O i to jest idealny przykład dlaczego szczepienia są obowiązkowe. Dziecko autorki jest za małe, żeby było zaszczepione. Ale dzięki temu, że zaszczepione są starsze dzieci jest mniejsza szansa na przeniesienie choroby na jej maluszka. Problem pojawia się kiedy w otoczeniu takiego malca (lub osoby, która z różnych względów nie może być zaszczepione, np. deficyt odporności) pojawia się dużo dzieci nie zaszczepionych. Są one wtedy wektorem zakażenia i mogą zarazić niemowlę, które jak wiemy zaszczepione na wszystko być nie może. To jest zagrożenie braku szczepień. Tak działa odporność zbiorowa.