Jutro do pracy a ja się nie boję

To jest cud, ze ja się nie boję chodzić do pracy.

Mnie się zwyczajnie nie chce. Przepracowałam się ostatnio i mam ochotę odreagować. Ale jak tu odreagować jak z jednej strony remontuję dom z drugiej wychowuję dzieci szkolne i utrzymuję drugi dom-natłok obowiązkó mnie przytłacza. Mam dosyć! Chciałabym wolności!

Wolność to oczywiście -niczego nie musieć a wszystko móc! Nigdy nie będę wolna! Zbyt jestem uwikłana w rzeczywistość szarą i codzienną. Nawet przebłyski najgenialniejszych pomysłów w mojej głowie, zachowują się jak płatki śniegu w czasie odwilży !

Ale może właśnie o to chodzi! Mało czasu i pieniędzy zmusza do brania na siebie najprymitywniejszych i mało-płatnych prac . Kiedy się człek nie bogaci, jest tanią siłą roboczą i zapycha kabzy chciwych kapitalistów.

studzia ty przegrywie nawet zaden Pan cie nie chce

A gdyby ja chcial to bylaby wygrywem, haha wiekszosc facetow to smierdzace swinie myslace tylko o ruc/haniu, lepiej byc samemu! Ale do tego trzeba miec mozg i myslec a nie takie gowno zamiast mozgu jak to cos powyzej.:o

Mniej hejtu proszę pani, dobre. :)