Przyjaźń z eks

Cześć. Mam taki dylemat a raczej sytuację wątpliwości co do zaistnialej sytuacji z moją eks mianowicie wyjaśnię. Po roku czasu bycia ze sobą wyjechaliśmy za granicę dorobić się jak wiadomo.. Lecz tu po upływie 4 miesięcy uświadomiła mi tak nagle że nie pasujemy do siebie różnica charakterów bawiła się dużo w znaki zodiaku. I tu pojawia się problem bo zerwała że mną najpierw chciała odpocząć od siebie dać sobie przerwę ale po 2 tygodniach nic nie zmieniło się więc zerwała że mną w sensie jako pary ALE TU zaznacza nie chce ze mną zrywać kontaktu tym bardziej że zaczęła mnie kochać jako przyjaciela i lepiej się dogadujemy spędzamy czas razem. Co najlepsze mieszkamy razem lecz osobne pomieszczenia ona dla mnie gotuje dalej sprząta zakupy robi czasem. Zachowanie jak by nic się nie zmieniło w relacji tylko że nie sypiamy razem nie ma tej bliskości dotyku.chodz przytula się od.czasu do czasu.mialem z na poważna rozmowę o tym że wyprowadze się lecz ona mnie pytała co musi zrobić zmienić żebym został bo jest przywiązania do mnie lubi rozmawiać ze mną Ale chce się wyszalec jeszcze stwierdziła że młoda jest i nie chce być uwiazana bo mało miała wolności.ja ja rozumiem w pewnym sensie tylko jej było dobrze ze mną owszem były zgrzyty ale wychodziło się na prostą. Pytanie do was.co na moim miejscu byście uczynili? ona chce mnie utrzymać ale nie chce związku. Ja za to czułem i czuje do niej coś więcej niż przyjaźń. Swoją drogą zaczęliśmy od d**y strony czyli od miłości a teraz cofnelismy się etap przyjaciele tacy.od.serca.

Najpierw odchyl majtki i zobacz co ty tam masz: piczke czy kotasa? Jeśli piczke - to ok. Możecie sobie razem mieszkać i być psiapiołkami. Jeśli kotasa - to jest gorzej. Twój kotas jest za mały, za krótki i za chudy. Ona sobie znalazła grubszego i marzy o jeszcze grubszym. A ty jesteś jej potrzebny do obniżenia kosztów utrzymania (połowa czynszu i opłat). Chcesz rady? Poszukaj sobie nowej, ciaśniejszej i uczciwszej szparki. A jak też wolisz mieć mniejsze koszty, to na razie mieszkaj.

" Swoją drogą zaczęliśmy od d**y strony czyli od miłości a teraz cofnelismy się etap przyjaciele tacy.od.serca." No i osrałem i tak już ojszaczne gacie ;) Czy ty w ogóle wiesz do czego służy kobieta? Czy ty ją choć raz zerżnąłeś, tak od serca, tak żeby krzyczała że już starczy? No, wieczny problem z tymi pierdołami ;):) - przyjaciele "od serca' buuuhahahaha ;)