Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym jedno wam napisać kobiety które nie rodziły naturalnie ani nie karmił

Polecane posty

Gość gość
Śmieszą mnie te teksty o braku pokarmu. Udowodniono naukowo, że ponad 90% kobiet jest w stanie wykarmić swoje potomstwo. Z tym, że pokarm może pojawić się nawet w 7 dobie po porodzie, a wiele kobiet już w 2 dobie daje butelke. Oczywiście nie należy głodzić dziecka,ale przystawiać często, potem dać butlę, potem znów przystawić etc. Laktacja się rozkręci. Pracuje z noworodkami i te panie ktore chca karmic piersia, w 90% im sie udaje. Te ktore nie chca, mowia ze nie maja pokarmu, bo szukaja dla siebie usprawiedliwienia. MM jakie by nie było, jest tylko jedzeniem w proszku, substytutem pokarmu matki, bez cennych aminokwasow, tluszczy. Mleko matki jest unikatowe, a MM musi byc takie samo dla wszystkich dzieci wiec jest okrojone. Co do samego porodu, jasne ze lepiej jest rodzic SN(z medycznego punktu widzenia to lepsze dla mamy i dziecka), ale prawda jest taka ze jak ktos sie naprawde boi, to niech robi to CC - panikujaca , niechcaca wspolpracowac rodzaca jest duzym zagrozeniem dla siebie i dziecka. Mnie tylko boli ze kobiety wyzej stawiaja dobro faceta, ktory dzis jest a jutro go moze nie byc ("jedrne cycki dla meza", "chce byc ciasna") niz dziecka, ktore bedzie jej raczej towarzyszyc przez wiekzosc jej zycia. Jesli facet ma was zostawic bo wam cycki oklapna, to moze i lepiej - znaczy, ze to d**ek byl tak czy siak. W dobie wszechobecnej chemii i syfu karmienie dziecka piersia jest milym akcentem przypominajacym, ze jestesmy SSAKAMI, czyms, co przybliza nas blizej natury. Najpierw sztuczne karmienie, potem rozmnazanie, a potem nie wiem, sztuczne macice i ludzkosc w ogole odplynie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w czym problem bo nie rozumiem? Że "Krysia" spod 5 miała cc a Ty dałaś ryja na całą porodowke i masz rozwalonie krocze? Czasem myślę że te które tak przeżywają cesarki nie mogą sobie wybaczyć że same się na nią nie zdecydowały. Jakim człowiekiem trzeba być żeby powiedzieć drugiej kobiecie że nie kocha swojego dziecka bo miała cesarke. A co do karmienia to obok mnie na porodowce leżała kobieta która miała takiego fioła na punkcie kp że musieli ja lekarze uspokajac bo jak 50 raz wpychala dziecku sutek do buzi i nic z tego nie wychodziło to pielęgniarka stwierdziła że dzidzia głodna i dziś dostanie butlę a jutro znów spróbują i zalatwia doradce laktacyjnego to chciała pozywac szpital do sądu i stwierdził a że lepiej żeby dziecko było głodne niż dostało mm. Kobieta po prostu nie miała pokarmu być może pojawił się później ale wtedy go nie było a ta wariatka zaglodzilaby dziecko dla idei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mialam cc( kazdej przyszlej mamie polecam), planowane, bez zadnych komplikacji, sama przyjemnosc( i nie zartuje, w zyciu mialam operacje po ktorych dochodzilam do siebie tygodniami), po 12 h na nogach. Nie karmilam piersia bo nie mialam mleka na poczatku a pozniej nie mialam ochoty. Nie musze sie tlumaczyc z moich wyborow, ale uwazam ze te wszystkie matki- gestapo ledwo siedzace po ciezkich porodach, szyte, i majace problemy z utrzymaniem moczu sa normalnie zazdrosne. Porod i macierzynstwo to nie musi byc krew, pot i lzy bo jakas Kowalska jest oredowniczka natury. A jak ktos chce to niech ryzykuje zdrowiem dziecka, komplikacjami po porodzie i liczy na szczescie bo moze bedzie maly ******* porodowce i polozne beda ludzkie i moze zawolaja lekarza w pore. Jak umiesz liczyc to licz na siebie. I zaraz odezwa sie glosy ze dajac np w lape, zalatwilam sobie cc zabierajac tym samym miejsce potrzebujacej. Bez przesady, nie dawalam w lape ale jakbym musiala to oczywiscie ze tak. Jak ktos jest taki zasadniczy i uwaza ze nie potrzeba, to jego sprawa ale tu nie chodzi o zalatwienie d**ereli a o zdrowie i zycie dziecka, jesli kogos stac na podjecie takiego ryzyka to zycze powodzenia. Ja dzieki wyobrazni i zapobiegliwisci ten pierwszy okres wspominam b dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie to ma znaczenie...jak zwykle kobiety sobie są największymi wrogami.Rodziłam naturalnie bo mogłam a cc bałam się całą ciążę,poród miałam wywoływany,lekarka powiedziała,że jak nie pójdzie kroplówka to cc-i to był dopiero dla mnie strach ale jakby trzeba było to przecież bym nie protestowała.Z tym bólem to też przesadzone-boli ale bez przesady,żeby aż straszyć opowieściami inne co nie rodziły(jako młoda dziewczyna bałam się porodu bo moja mama opowiadała jaki to ból a potem okazało się że wszystko da się przeżyć i to kilka razy...}.W dzisiejszych czasach to dziewczyny boli nawet depilacja.Za to karmienie było dla mnie koszmarem-zmusiłam się do 2 miesięcy tylko z poświęcenia.I nie czuję się gorszą matką bo nie odnalazłam się w karmieniu ani lepszą bo nie boję się bólu.Kobiety!Bądźmy dla siebie lepsze i barziej wyrozumiałe!Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że temat założyła nieszczęśliwa kobieta ktora liczyła na to że ktoś ja w końcu pochwalić. Niestety nie na tym polega macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×