Puszczacie swoich mężów samych na imprezy

A mężowie żony

A niby czemu miałam go nie puszczać?

Z obawy o zdradę

Ufamy sobie nawzajem, nie mam takich obaw. Zarówno ja jak i On wychodzimy czasami osobno na różne wydarzenia (spotkania integracyjne z pracy czy spotkania ze znajomymi ze studiów), i często jest alkohol, ale jakoś żadne z nas nie zrobiło nigdy niczego głupiego.

Albo nikt o tym nie mówi nie wydało się może

To kwestia zaufania. Ufam że to nigdy się nie stało. Nie wierzę że mógłby mnie zdradzić, ja jego również nie. Ale jeżeli żyjesz w związku w którym każde samotne wyjście jest okazją do zdrady...

Jak bym miał zdradzić żone na imprezie integracyjnej albo podczas wyjścia z kumplami byłbym idiotą nie zapomnnijcie że nawet najlepszy kumpel może kiedyś będzie wrogiem nr 1 i sprawa się rypnie

Aha czyli w innym wypadku gdybyś miał pewność że się nie wyda to byś to zrobił ?

owszem poza tym - w naszym kraju nie ma niewolnictwa, ani on, ani ja - nie mamy prawa kogokolwiek gdziekolwiek "nie puścić"

Podobno to kwestia zaufania.... Czyli wszyscy którzy zdradzili na imprezach -a zdarza się- nie mieli zaufania swoich partnerów i dlatego zdradzili, tak? Jakaś pokrętna logika. I żeby nie było, ja też wychodzę czasem sama, czasem mąż wychodzi sam.

Nie ale trzeba mieć zdrowy rozsądek zdradzić można wszędzie

Wyjdzie zdradzi jego sprawa ale wie jak się dowiem,że powrotu nie ma

ana ja ani mąż nie wychodzimy nigdzie bez siebie,zawsze razem...znajomych nie mamy więc zawsze chodzimy w dwójkę..jesteśmy ze sobą 16 lat i nigdy nie byliśmy nigdzie oddzielnie

dziwne...

dla nas to normalne,nie potrzebujemy do szczęścia znajomych,zawsze byliśmy tylko we dwójkę i to nam pasuje

To nie są czasy niewolnictwa wychodzę koniec kropka związek to też kompromisy

a kto mi zabroni

Cos ci sie autorko slowa pomylily. Puscic samego to mozna dziecko, dorsoly natomiast decyduje o sobie. W zwiazkach dwoch doroslych osb kazdy ma swoja przestrzen i swoje zycie i zaufanie do siebie nawzajem i nikt nikogo nie spuszcza ze smyczy. Jesli ty sie boisz ze druga polowka przeleci wszystko co na drzewo nie ucieka i trzeba trzymac na smyczy to ogronie ci wspolczuje takiego zycia

Wiem,ale on kiedyś wychodził raz na dwa lata a teraz raz w miesiącu czasami raz na dwa miesiące zaczął kupować droższe ciuchy czasami mam głupie myśli

Może chce teraz nadrobić to co zapyścił przez lata kontakty z kumplami też są ważne

A ty nie wychodzisz sama autorko?