Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety, czy w same uwazacie siebie ze moglybyscie byc dobrymi zonami

Polecane posty

Gość gość

Podajcie argumenty dlaczego tak, albo jak nie dlaczego nie. I jak to jest kiedy dziewczyna tak naprawde nie chce wychodzic za maz ale musi, oc mysli jak sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko dziewica i TYLKO dziewica moze byc dobra zona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem dobrą żoną i do idealnej matki też mi daleko. Nie nadaję się do życia w stadzie, jestem indywidualistką, gderliwą i bezkompromisową babą. Są osoby, które nie powinny wychodzić za mąż i zakładać rodzin. To ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze tak, bo jestem osoba, ktora uwaza, ze przyjemnie by bylo isc z ukochana osoba razem przez zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
C.d. 11;26 Czym innym było gdybanie jaką byłabym żoną wtedy 8 lat temu a co innego sądzę dziś. Wtedy uważałam że sprostam w 100% wszystkim obowiązkom i stawię czoła problemom bo jestem z******ty robot a tu zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merenre
Nie byłabym dobrą żoną, dlatego nią nie jestem. Nie sprzątam, nie gotuję, nie piorę, dzieci mieć nie chcę - wolę podróże, adrenalinę i samotność. Nie wyobrażam sobie poświęcić się dla kogoś innego. Nie pozwoliłabym się ograniczać, nie mogłabym funkcjonować w tradycyjnej rodzinie. Dlatego się nie pcham w małżeństwo, ani w jakieś stałe związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 42 a jak realizujesz seks? przygody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merenre
Wcale. Mam takie okresy, że potrafię przez 5 lat nie uprawiać seksu, jeśli nie spotkam kogoś, z kim mogę to robić na moich warunkach. A, że ostatnio nie spotykam takich ludzi, to od 7 lat żyję w celibacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie bycie żoną i matką to największe życiowe marzenie. Myślę że byłabym w tym dobra, bo jestem bardzo ciepłą osobą, dużo jest we mnie miłości i czułości, jestem opiekuńcza i lubię dbać o bliskich. Chciałabym móc zajmować się domem, gotować, zapalać zapachowe świece, czekać na męża z pysznym obiadem a potem mieć siłę i ochotę na seks...Ale coraz częściej czuję że moje marzenia się nie spełnią. Mój chłopak chce jeszcze pobyć kawalerem, chciałby żebym zarabiała jak najwięcej zamiast ,bawić się w kurę domową' i pracować choćby na pół etatu. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ile Ty masz lat? co znaczy na Twoich warunkach ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żoną w tradycyjnym znaczeniu jestem kiepską, bałaganiarz ze mnie, sprzątam bo muszę, rzeczy kupuję niegniotące bo nienawidzę prasować (z dwoma kotami w domu to ryzykowna misja), nie chcę mieć dzieci, jestem leniwa, za to lubię swoją pracę, nieźle zarabiam i podobno fajnie się mnie słucha. Więc mam kwalifikacje na dobre towarzystwo, ale podobno nie na żonę...a żoną zostałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merenre
gość dziś - 30 + Na moich warunkach? Bez zobowiązań, bez żadnych romantycznych uczuć: tylko pasja, namiętność i fun. Nie potrafiłabym iść do łóżka z kimś, kto by coś do mnie czuł, poza pożądaniem i sympatią, ale też nie jestem w stanie iść do łóżka z kimś, kogo nie znam i nie czuję się z tą osobą bezpiecznie. Dlatego nie chodzę do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie nadaje, b nie wyobrazam sobie byc seksualna sluzaca dla faceta. W koncu p slubie to trzeba! Ile on chce i jak chce, bo jak nie to foch albo zaczna sie gdki typu "juz mnie nie kochasz, cos sie popsulo". A nie chce sie stresowac, ze znalazl kochanke, bo ja nie chcialam dac sobie wsadzic w tylek. Mam wrazenie, ze wiazek to jest bardzo bardzo ciezka robota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nadaje bo uważam ze dobra żona to kochająca swojego faceta. I tyle. Dla mnie żona to nie funkcja a ukochana swojego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dobrą żoną, mąż tak twierdzi. Żoną, przyjaciółką, kochanką, zorganizowaną w sprawach domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.23 i słusznie uważasz. Takich domowych spraw można się nauczyć, tylko trzeba chcieć i nie być leniwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×