Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W jaki sposób określiście moją ex?

Polecane posty

Gość gość

Ja obecnie 28 lat, ona zaś 25. Poznaliśmy się na studiach, w trakcie imprezy w jednym z warszawskich akademików. Przez dłuższy czas mieszkaliśmy w pokojach akademickich, ale mniej więcej 3 lata temu postanowiliśmy pójść na swoje i wynająć. Oboje pochodziliśmy z niezamożnych rodzin, więc de facto aby cokolwiek mieć zmuszeni byliśmy zacisnąć pasa i liczyć na zdolność kredytową. Byliśmy zakochani - tak nam mi się przynajmniej zdawało, że ukochana nie traktuje mnie instrumentalnie. Właściwie w momencie przeprowadzki, jeszcze na walizkach oświadczyłem się jej. Od tej pory zgodnie oświadczyliśmy, że pracujemy na wspólną przyszłość, przez 2 lata byliśmy tylko raz na wakacjach w Polsce, ja brałem dodatkowe fuchy byśmy na starcie życia mieli jakąś stabilizacje, brałem nadgodziny... o ja głupi... otrzeźwienie przyszło jak podsumowaliśmy liczby ile zaoszczędziliśmy kto na ile poważnie myślał o przyszłości (ślub cywilny + kredyt na mieszkanie)- otóż ja miałem odłożone ok. 30 tysięcy... niedoszła żona niecałe 5. Uważałem to za nierealne, bo przecież ona zarabiała więcej... Co się okazało? Finansowałem jej wygodne życie, w sensie ja nadgodziny i weekendy w pracy - ona domóweczki z koleżankami, kino, kawki w sieciówkach, kosmetyki. Jak przyszło do ustalania daty ślubu oczywiście się wyprowadziła "bo miłość się wypaliła" by po 2 miesiącach odnowić u kolegi z pracy w jego kawalerce zakupionej przez jego starych. I gra gitara, ze mną musiała pracować wspólnie na przyszłość, z nim ma luksusowe życie, bo nie dość, że mieszkanie własnościowe, to jeszcze trzypokojowe odziedziczone po dziadkach poszło dla studentów pod wynajem. Prace średnie, ale regularnie wypłata wpływa, wygoda jest i egzotyczne wakacje - jako, że mamy się na FB to w ostatnim roku: Londyn, Chorwacja i ostatnio człowiek marzł w kraju a oni 2 tygodnie na Maderze i wrócili wczoraj opaleni. Boże! A człowiek zap...lał całe życie i nic nie ma! On dostał też 10 tysięcy od rodziców i nakupował akcji i nic nie robiąc dostaje dywidendy, spienięża je i tak kilka tysięcy w roku ma dodatkowo... No, ale jak się dowiedziałem od wspólnych znajomych nie pozostawia złudzeń, że już jakiś czas robiła sobie bazę by płynnie wskoczyć ode mnie do jego mieszkanka i wygodnego życia, a mi psuła reputacje mówiąc, że (uwaga!) "jestem niezaradny". Może ostatecznie udowodniłbym swoją "zaradność" jakbym zamiast się samodzielnie zarzynać upatrzył se taka z własnościowym mieszkaniem i jako takim zapleczem materialnym i zarzucić na nią haka. Az musiałem dziś UŻ wziąć by odreagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie przejmuj bracie to zwykła kurfa i wygodna blachara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postąpiła całkiem racjonalnie. Z tobą musiała się dorabiać, u aktualnego faceta ma już jakąś stabilizacje z perspektywami na dorosłe życie. A z Tobą wiecznie na wynajmie jak za lat studenckich i jedyna wizja to bycie na lichwie banku. No sorry, ale tylko idiotka by nie skorzystała. Szczególnie, że teraz ma ciekawe życie - wyjazdy i zero zaciskania pasa. Może jak jej nie wyjdzie to jesteś gdzieś w rezerwie i wróci do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie masz szczegółowe informacje? :D A 10 tys. na akcje to jest NIC! A dywidendę, np. 30 gr za akcję, wypłacają raz w roku, a i to nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy, jak kupił powiedzmy PEKAO za 120 zł to 10000/120 = 83 akcje. Pekao płacił 8,68 zł za akcje dywidendy, sumujemy więc: 8,68 x 83 = 720 zł z dywidendy. Po odliczeniu podatku 583 zł, na czynsz albo wyżywienie jest ;) Nie wspominając już, że aktualnie kurs wynosi coś koło 130 zł (czyli dodatkowa dycha na akcji) i łącznie daje mniej więcej 1300 zł zysku. Żadna lokata tyle nie gwarantuje. A to tylko jeden wariant gry na akcjach, pewnie ma jeszcze inne opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, tak właśnie robi cwaniaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Określam ją mianem lubiącej sponsoring ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Materialistka i szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Postąpiła całkiem racjonalnie. Z tobą musiała się dorabiać, u aktualnego faceta ma już jakąś stabilizacje z perspektywami na dorosłe życie. A z Tobą wiecznie na wynajmie jak za lat studenckich i jedyna wizja to bycie na lichwie banku. No sorry, ale tylko idiotka by nie skorzystała. Szczególnie, że teraz ma ciekawe życie - wyjazdy i zero zaciskania pasa. Może jak jej nie wyjdzie to jesteś gdzieś w rezerwie i wróci do Ciebie. xxx a ona rączek nie miała, aby z zapałem przystąpic do budowania dobrobytu tylko musi na kimś wisieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mądra dziewczynka, nie marnuje się z gołodupcem. A życie ma przecież tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieważne jak by można określić ex, ale musisz być idiotą, że tego wcześniej nie zauważyłeś. Mnóstwo wartościowych dziewczyn jest same, a mnóstwo pasożytów ma utrzymujących je facetów. Wniosek, chyba faceci kochają wybierać takie panny, przecież mogą inne. A Ty jeszcze zamiast cieszyć się, że się pozbyłeś pasożyta i zacząć w końcu szukać kogoś wartościowego z kim można się wspólnie dorobić, sam myślisz jak kogoś wykorzsytać, chyb ajedenk byluście siebie warci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×