Wychowuje 2 dzieci i nalezy mi sie do cholery jasnej pensja wreszcie to powiedzm

wykrzyczmy to w twarz rządzącym i tym korpo matkom które dzień w dzień chodzą w garsonkach do pracy a dzieci ich chowają się same i nie zaznają nigdy ciepłej matki! Od rana do nocy haruje na dzieci, na dom i żądam wreszcie godnej pensji!

a kto ci kazał się rozmnażać?...i tam masz 500+ więc się zamknij :O

A od kogo ty tą pensję chcesz?

Lecz się idiotko weź się do roboty to dostaniesz wypłatę.

ZAjmuje się dziećmi w domu, od ponad 15 lat tak aby miały obiad, nagotowane, wysprzątane itd... Jeżeli nie takie ooby jak by to NIKOMU nie będzie kto by zarabiał na wasze emrytury!

A kto jest odbiorca tych uslug? Maz? To juz wiesz, do kogo zglosic wniosek o wyplacanie pensji.

15-latka wychowujesz? on już sam siebie wychowuje...idź do roboty to będziesz miała wypłatę

Nie, ja jako matka mam do cholery jasnej prawo do pensji i bede tego żądać! I to nie minilana bo ja pracuje non stop!!!

pani Ania sie obudzila :D

ja mam dwa psy,też chcę wypłatę :O

A jaka kwota cię zadowoli? Poza tym 2 dzieci to mało. Powinnaś mieć jeszcze co najmniej 8. Nie spoczywaj na laurach. Ojczyzna czeka na twoje poświęcenie!!

To państwo zmajstrowało twoje dzieci?

"eżeli nie takie ooby jak by to NIKOMU nie będzie kto by zarabiał na wasze emrytury!" Jak sobie samemu nie odłoży człowiek to i tak g****o dostanie, więc swoje roszczenia kieruj do swojego męża. Urodziłaś dzieci z egoistycznej potrzeby popatrzenia na swoje odbicie - ktokolwiek ma Ci być za to wdzięczny? śmieszna jesteś. Zabij je w takim razie skoro nie przynosi Ci to profitów jakich oczekiwałaś :O

Rozumiem zajmować się domem i dziećmi jak są małe. Ale 15 lat w domu? Skoro to twój wybór to niech mąż daje Ci kasę? Moja szwagierka też nie może iść do pracy bo małe dzieci (prawie 10 i 8 lat) haha. Po prostu dobrze jej w domu i ok skoro lubi to niech sobie w nim siedzi jej wybór. Ja wróciłam do pracy jak mały miał 7 miesięcy. Wróciłam bo musiałam. Gdybym nie wróciła to bym nie miał a pracy. Pracuje do 16 więc z dzieckiem mimo wszystko jestem kilka godzin dzień nie i całe weekendy. Dziecko ma się dobrze i fajnie się rozwija. I tak większość dzieci idzie od 3 lat do przedszkola więc matka zajmująca się domem i dziećmi na kilka godzin dziennie wolnego od dziecka tak jakby pracowała. Jedyne co różni matki pracujące od zajmujących się domem to to że mają codziennie posprzątane i ugotowany obiad. Ja mimo że pracuje obiad też mam codziennie. Obowiązkami domowymi dzielę się z mężem i syfu nie mamy. Autorko to twój wybór. Zajmujesz się domem z własnej nieprzymuszonej woli. Dlaczego miałabyś otrzymywać jeszcze pensje od państwa? Przecież to twój dom i twoje dzieci? Skoro mąż zarabia to niech daje Ci więcej kasy na przyjemności. Więc petycje napisz do własnego męża.

No tak to my będziemy zasuwać bo Ty chcesz gnić w domu po to, żeby zajmować się dużymi dziećmi :D

Ty chcesz wypłaty za wychowywanie dzieci ,to i matki pracujące powinny dostać też za to wynagrodzenie bo przecież też wychowujawnianie swoje dzieci ,wg ciebie na pół etatu ale za to też pensja się należy.

Niepracujące matki powinny płacić bykowe - korzystają z darmowych przedszkoli chodników pediatrów szkół - wszystko to z kasy pracujących ludzi

Autorko sadzac po twojej wypowiedzi to ciepla matka to ty raczej nie jestes

to po wuj giry rozkładałaś i psitę wywalałaś

Gowno ci sie nalezy :) :)

słaba ta prowokacja ;-) dwójką dzieci nikomu nie zaimponujesz;-)

1/10

prowo a wy łykacie jak pelikany :O

Slabe prowo,,,.... ale sie wypowiem tez. Ja mieszkam za granica, wiec nie mialam zadnej rodziny do pomocy jak urodzilam dziecko. wrocilam do pracy jak mialo 9 miesiecy, na pol etatu do chwili gdy mialo 2 lata potem na caly. dziecko ma teraz 4 lat ja w lutym rodze drugie dziecko. a moglabym siedziec w domu, bo tu fajna kase nawet daja takim jak Ty ... migajacym sie od roboty mamom. prowadzenie domu, zajmowanie sie dziecmi zwlaszcza tak do 2 lat, to ciezka rzecz. Ale ja bez pracy bym zwariowala chyba - nie wyjsc do ludzi, nie miec wlasnej kasy?? i uprzedzam "madralinskich" - nie, nie jade na mopie i nie serwuje lunchow w restauracji, ale w przeciwienstwie do zakompleksonych hejterow, niue gardze ludzmi ktorzy tak pracuja. praca to praca. Pozdrawiam